Moje przygodne wędrówki z DXM skończyły się pare miesięcy temu, kiedy po dawce 800mg (15mg/kg) straciłem orientację otoczenia, połowę prochów zwymiotowałem na stół, a przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zdawało mi się, że wchodzę do mieszkania sąsiadów. Ale wszystko po kolei. Poniższy raport jest próbą podsumowania natury wysokich plateau tego nieszczęsnego specyfiku na podstawie własnego doświadczenia dobrych i złych podróży.
"Szkoda, że cię nie zastaliśmy!" Nietypowa notatka od policji dla hodowcy... konopi indyjskich
Zabawna, nietypowa, ale przy tym całkowicie poważna notatka, którą zostawili policjanci z Oxfordu, robi furorę w Internecie.
Kategorie
Źródło
Odsłony
1192Zabawna, nietypowa, ale przy tym całkowicie poważna notatka, którą zostawili policjanci z Oxfordu, robi furorę w Internecie.
Policja z Oxfordu pokazała, że mimo bardzo poważnych zajęć, które wykonuje, ma jeszcze poczucie humoru. Nawet, jeśli dochodzi do przestępstwa.
Funkcjonariusze wpadli na trop plantacji konopi indyjskich hodowanych przez nieznanego im dotąd sprawcę. Wzięli się więc "do roboty" i zapewne ku rozpaczy plantatora, wykarczowali całą jego skrzętnie ukrytą w lecie hodowlę. Zanim jednak opuścili teren z krzakami w postaci dowodów przestępstwa, zostawili właścicielowi wyjątkowo zabawną notkę.
Napisali w niej: "Ups, przykro nam, że cię nie zastaliśmy i się minęliśmy nawzajem, ale możesz do nas zadzwonić pod numer 101 i możemy przedyskutować naszą sprawę. Życzymy wiele miłości" - napisali policjanci z Thames Valley Police.
Następnie notatka napisana na bloczku powiadamiającym mieszkańca o wezwaniu, została przeczepiana do ziemi za pomocą kijka, a przed odejściem pełni humoru policjanci zdążyli zrobić zdjęcie swojego "dzieła". Zrobione zdjęcie zostało opublikowane na oficjalnym profilu policji z Thames Valley, co wywołało dużo pozytywnych komentarzy. Internauci chwalili policjantów za posiadanie "świetnego poczucia humoru".
Policja podała, że nielegalna hodowla konopi indyjskich znajdowała się w lesie między Wolvercote Mill Stream, a drogą A34 niedaleko Oxfordu. Policjanci potwierdzili także, że wykarczowane krzaki konopi zostały zliczone, udokumentowane i zniszczone. Nikt na razie nie został aresztowany w związku z tą sprawą.
Komentarze