11:00 Spotkałem się z dwoma kumplami na klatce schodowej. Rozwinąłem sreberko z maluteńką szczyptą białego proszku i w miarę możliwości podzieliliśmy substancję na trzy równe części. Zostałem uprzedzony, że znajduje się tam łącznie ok. 3 mg 25-CNBOMe (chociaż proch był przy mnie sypany "na oko" dlatego nie mam żadnej pewności jaka masa została wsypana do sreberka. Przy takich małych jednostkach masy jest to zajebiście trudne do określenia).
Student walczy o to, aby ci, którzy mogą palić marihuanę mieli ją za darmo
Zaid jest szefem grupy o nazwie Canadian For Fair Access to Medical Marijuana, której celem jest doprowadzenie do tego, aby to ubezpieczenie (a nie pacjent) pokrywało koszt marihuany.
Kategorie
Źródło
Odsłony
190Jonathan Zaid uskarża się rzadkie schorzenie neurologiczne – na ustawiczne bóle głowy. Jedyną ulgę - jak twierdzi – przynosi mu regularne palenie marihuany.
Ale Zaid jest zarazem szefem grupy o nazwie Canadian For Fair Access to Medical Marijuana, stworzonej w celu “ustanawiania i chronienia praw pacjentów korzystających z medycznej marihuany”. Chodzi o to, aby ubezpieczenie (a nie pacjent) musiało pokrywać koszt marihuany. W tym celu grupa Zaida współpracuje Amphrią, firmą wytwarzającą i rozprowadzającą lecznicze konopie.
W wywiadzie dla CBC, Jonathan Zaid, student Uniwersytetu Waterloo twierdzi, że jego choroba odebrała mu przyjemność życia. Przewlekłe, nieustanne bóle głowy, a co za tym idzie bezsenność i zaburzenia koncentracji spowodowały, że w 8 klasie zmuszony został do przerwania nauki w szkole, którą w liceum kontynuował wyłącznie w domu. Ulgę przynosi mu tylko marihuana ale koszty jej zakupu rosną coraz bardziej. Wcześniej Zaid próbował bezskutecznie wielu innych terapii ale nie przyniosły skutku. Wszystkie były pokrywane przez jego ubezpieczenie medyczne.
- Marihuana przywróciła mi normalne życie. Dlaczego nie można jej traktować jak innych leków czy terapii? – pyta Zaid.
Jednak marihuana nie podsiada jeszcze numeru identyfikacyjnego leku dopuszczonego do sprzedaży i nie w całej Kanadzie jej zażywanie jest tolerowane przez prawo.
Akcję Zaida popiera stowarzyszenie studentów przy jego uczelni ale nie ministerstwo zdrowia. Zdaniem studenta, powinni o tym decydować lekarze wypisujący receptę. To oni bowiem są w stanie stwierdzić, że marihuana jest w wielu przypadkach lekiem ostatniej szansy.