"http://www.w3.org/TR/xhtml11/DTD/xhtml11.dtd">
p * { width: auto; height: auto; float: left; clear: both; display: inline-table; } body * { z-index: auto; overflow: visible; visibility: visible; }

Strzykawki, igły, plastikowe rurki – to wszystko zostało znalezione w pokojach hotelowych w okolicach Paryża, gdzie zatrzymali się zamachowcy – ujawnia portal tygodnika "Le Point".
Strzykawki, igły, plastikowe rurki – to wszystko zostało znalezione w pokojach hotelowych w okolicach Paryża, gdzie zatrzymali się zamachowcy – ujawnia portal tygodnika "Le Point". Nie wiadomo jeszcze, czy oznacza to, iż terroryści zażywali narkotyki.
Jak podaje portal francuskiego tygodnika "Le Point", zamachowcy zarezerwowali dwa pokoje w hotelu położonym w Alfortville w okolicach Paryża: numer 311 i 312.
Poszukiwany Salah Abdeslam i jego wspólnicy wynajęli pokoje na dwa dni przed dokonaniem zamachów. Hotel nie był monitorowany.
W pokojach tych znaleziono strzykawki, igły, kroplówki, a także resztki pizzy w opakowaniach, pochodzącej z pobliskiej pizzeri
"W pokojach znaleziono także kilka pęset. Nie wiadomo, czy terroryści używali narkotyków tuż przed popełnieniem aktów terrorystycznych czy też sprzęt medyczny został użyty do przygotowania pasów samobójczych" – relacjonuje rosyjska agencja RIA Nowosti, powołująca się na doniesienia "Le Point".
W publikacji dotyczącej znaleziska francuski portal cytuje wypowiedź jednego z byłych zakładników w sali koncertowej Bataclan, który powiedział, że "terroryści wyglądali jak żywe trupy".
Francuscy śledczy dokonali rewizji w pokojach hotelowych, zarekwirowali twardy dysk z komputera w recepcji w hotelu.
Z kolei portal gazety "Liberation" podaje, że dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego zażywają narkotyki bezpośrednio przed atakami, by "osłabić strach i zmęczenie". W zamachach w Paryżu 13 listopada zginęło 129 osób, a ponad 300 zostało rannych.
"http://www.w3.org/TR/xhtml11/DTD/xhtml11.dtd">
p * { width: auto; height: auto; float: left; clear: both; display: inline-table; } body * { z-index: auto; overflow: visible; visibility: visible; }
Nie powinnam tego tu wstawiać, bo nie mam nawet prawa nikogo umoralniać. Wiem jednak, że wiele osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z dragami zagląda tutaj. Może to zobaczą, może to przeczytają. Mam nadzieję, że pomoże. Wcale nie uważam się za kogoś w chuj doświadczonego, bo znam osoby siedzące w tym dłużej ode mnie i będące w gorszym stanie. Jednak uważam, że za mało takich tekstów. Uzupełniam. Jeśli znacie kogokolwiek kto Wam powiedział "Chcę być jak "My dzieci z Dworca Zoo", "Chcę być ćpunem" itp. to proszę, pokażcie mu to.
Świeże powietrze, ruiny kościoła
Start +00
Rozrabiam 50mg 2c-d w 500ml wody. Po pierwszym łyku już wiem, że użycie tak dużej ilości rozpuszczalnika było niewybaczalnym błędem. Eliksir jest straszliwie gorzki. Wykrzywia mi twarz i przyprawia mnie o mdłości.
Start +15.
Strasznie mi niedobrze. Musze się powstrzymywać, żeby nie zwymiotować przyjętej cieczy. Przez chwilę miałem wrażenie, że coś zaczynało się dziać, jednak było to bardzo subtelne uczucie.
Spierdolone życie i otoczenie
Nie będziew to typowy trip raport. Będzie to bardziej opowieść od narkomana dla wszystkich, którzy zechcą bawić się z opioidami, opiatami. Nie koniecznie to dużo zmieni, jednak będziecie uświadomieni z ryzykiem jakie podejmujecie. Wina za to co się wydarzy będzie całkowicie po waszej stronie.
Komentarze