moje doświadczenia... słabe. Trochę Euphyliny.. (ktoś tego próbował?? jestem zainteresowana wymianą doświadczeń) ... Hydroxizina... inne leki... GM...
Mieszkańcy Kociewia wpadli na gorącym uczynku, gdy funkcjonariusze, którzy sprawdzali adres osoby poszukiwanej, wyczuli na klatce schodowej wydobywający się z mieszkania sąsiadów wyraźny zapach marihuany.
Prawie 250 gramów amfetaminy i marihuany zabezpieczyli policjanci ze Starogardu Gdańskiego. Mundurowi zatrzymali również dwóch mężczyzn podejrzewanych o posiadanie narkotyków. Mieszkańcy Kociewia wpadli na gorącym uczynku, gdy funkcjonariusze, którzy sprawdzali adres osoby poszukiwanej, wyczuli na klatce schodowej wydobywający się z mieszkania sąsiadów wyraźny zapach marihuany.
Kara do 3 lat pozbawienia wolności grozi dwóm mieszkańcom Kociewia, przy których policjanci znaleźli narkotyki. 21 i 25-latek wpadli na gorącym uczynku w jednym ze starogardzkich mieszkań.
- Interweniujący w tej sprawie funkcjonariusze najpierw udali się do drzwi mieszkania, w którym według ich informacji miała przebywać osoba poszukiwana. W pewnej chwili, stojący na klatce schodowej mundurowi, wyczuli dobiegający z sąsiedniego mieszkania wyraźny zapach marihuany - mówi asp. sztab. Marcin Kunka, rzecznik prasowy starogardzkiej policji.
Policjanci zapukali do drzwi, które otworzył jeden z domowników. Wówczas zapach stał się jeszcze bardziej intensywny. Jak się okazało, w mieszkaniu przebywało dwóch mężczyzn. Przy jednym z nich funkcjonariusze zabezpieczyli kilka zawiniątek folii aluminiowej z suszem roślinnym. Badanie testerem wykazało, że była marihuana. Mundurowi znaleźli również narkotyki ukryte w lodówce oraz sypialni. Łącznie zabezpieczono prawie 250 gramów zabronionych w Polsce środków odurzających, w tym marihuanę i amfetaminę. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Funkcjonariusze doprowadzili ich do swojej komendy, gdzie spędzili noc w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. Dzisiaj śledczy przedstawią w tej sprawie zarzuty dotyczące posiadania środków odurzających. Obecnie mundurowi wyjaśniają bliższe okoliczności tej sprawy.
moje doświadczenia... słabe. Trochę Euphyliny.. (ktoś tego próbował?? jestem zainteresowana wymianą doświadczeń) ... Hydroxizina... inne leki... GM...
Ogromna ciekawość, dobry humor, miła atmosfera, towarzystwo współlokatorki, ogółem wszystko normalnie:)
Słowem wstępu, zdecydowałyśmy się z D. na metocynę, bo lubimy próbować nowych rzeczy. A LSD nie było, więc z braku laku homecik zawitał w domciu. W tym raporcie opiszę właściwie tylko swoją przygodę, bo D. za bardzo nie miała fazy (a przynajmniej żadnych fizycznych objawów - po prostu siedziała i wkręcała się w muzykę, nie wiem co jej po głowie chodziło).
Początkowo złe samopoczucie, wywołane niewielkimi problemami z zatruciem pokarmowym. Za to - wyostrzone zmysły i ogólne zrelaksowanie, które towarzyszy tuż po przebudzeniu. Całość wydarzeń utrzymana jest w godzinach 5:03 - 7:34 AM.
Przebudził mnie ból.
Nie mogłem w to uwierzyć, ale wszystko wskazywało na dokuczliwe zatrucie pokarmowe. Czułem, że... Nie no, czy ja zbliżam się do etapu wymiotowania z chwilowymi przystankami na dogorywanie agonalne w łóżku?!
Myślę, analizuję...
Nie no, że poważnie...?
Pierdolony cukier...
Nie mogę w to uwierzyć, przecież to było tylko kilkanaście niewinnych rurek z kremem, trochę żelków, pączek i odrobina ciasta!
Tego naprawdę prawie nie było!
Pozytywne nastawienie, ciekawość ale i lekki niepokój, nastrój bardzo dobry. Wszystko odbyło się w domu.
Wczoraj przeżyłam swoją pierwszą grzybkową fazę. Chciałam to opisać dla każdego kto jeszcze ma wątpliwości, czy próbować czy nie.