uczestnicy: Ja, Z - moja dziewczyna i R - nasz ziomek
Dom aukcyjny Dreweatts sprzedał liczącą 5000 lat glinianą tabliczkę zawierającą opis procesu produkcyjnego piwa oraz, co najważniejsze, prawdopodobnie najstarszy znany nam podpis. T
Dom aukcyjny Dreweatts sprzedał liczącą 5000 lat glinianą tabliczkę zawierającą opis procesu produkcyjnego piwa oraz, co najważniejsze, prawdopodobnie najstarszy znany nam podpis. To właśnie podpis spowodował, że tabliczka jest niezwykle cennym przedmiotem. Znalazło to zresztą odbicie w samej aukcji. Przedmiot, wyceniany na 90 000 funtów, osiągnął cenę 145 000 funtów. Po doliczeniu wszelkich opłat nabywca zapłacił zań 175 000 GBP.
Tabliczka o wymiarach około 7,5x7,5 centymetra powstała w 3100 roku przed Chrystusem w mieście Uruk. Wyraźne piktogramy przedstawiają proces produkcji piwa w świątyni Inanna. Widzimy tam ziarno, ceglany budynek z kominem (prawdopodobnie browar) oraz ziarno w dzbanach, symbolizujące piwo. Kropki i inne symbole to najprawdopodobniej cyfry. Jeśli specjaliści dobrze odczytują tabliczkę, to jest ona zapisem zamówienia opiewającego na dostarczenie 29 086 miar ziarna (niemal 135 000 litrów) w ciągu 37 miesięcy.
Najbardziej interesujące są dwa symbole znajdujące się w górnym lewym rogu zabytku. Jeden z nich ma kształt prostokąta podzielonego na dwie części, a drugi to znajdujący się pod nim symbol w kształcie liścia. Odczytuje się je jako „KU” oraz „SIM” i najprawdopodobniej oznaczają imię urzędnika odpowiedzialnego za spisanie tabliczki. To zaś oznacza, że mamy tutaj do czynienia z najstarszym znanym nam podpisem, a Kushim jest pierwszą znaną nam z imienia osobą, o której wiemy, że potrafiła pisać. Imię to pojawia się też na 17 innych tabliczkach. Na niektórych z nich towarzyszy mu tytuł „Sanga” oznaczający zarządcę świątyni.
moja dziewczyna i trzezwy kolega ktory przyjechal po jakims czasie / lokalne torfowiska, pozniej dom, miekki koc + picie i zarcie
uczestnicy: Ja, Z - moja dziewczyna i R - nasz ziomek
Witam.
Wczoraj (Piatek) postanowilem spedzic wieczor w fajnym gronie (humor
mialem niezly, niczym sie nie przejmowalem). Oczywiscie, jak to w
piatek, zakupilismy pol grama zielska. Tego dnia rano na pobudke
bralem troche efedryny wiec zastanawialem sie jak bedzie tym razem.
Zmontowalismy sobie butelke 0.2 po coli i palilismy w parku (bardzo
zimno na dworze, wiatr dmuchal lodowaty). Juz przy pierwszym
mocniejszym buchu poczulem cos jakby kopniecie z buta w pluca;) ale
Wiek: 20 lat, ~65kg masy.
Substancja: ~25mg 4-ACO-DMT doustnie.
Doświadczenie: etanol, nikotyna, kofeina, konopie, syntetyczne kanabinoidy, XTC, mefedron, LSD, 2C-E, 4-HO-DIPT, 4-ACO-DMT (20mg).
S&S: Ładny wrześniowy dzionek, słonko świeci.
Drugi trip z 4-ACO-DMT. Tym razem 25mg, znaczna różnica w stosunku do 20mg. Efekty bardzo silne, godne polecenia.
Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.
A jednak fajne to pisanie.. :p
Poznajcie moją koleżankę z Turcji!
Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".