Sprawa nauczycielki handlującej narkotykami

wymiar sprawiedliwości w Polsce...

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl Poznań
Piotr Zabłocki, js

Odsłony

1423
Nie wiadomo na jaką karę skazał w piątek poznański Sąd Okręgowy Małgorzatę B., szkolną pedagog, i jej pięciu kompanów za handel amfetaminą. A wszystko - jak tłumaczył sędzia - przez złe prawo i błąd prokuratora.

W lipcu 2000 r. policjanci złapali na przedmieściach Poznania Małgorzatę M.-B. (pedagoga z zespołu szkół przy ul. Różanej w Poznaniu) i Oktawiana E., gdy przekazywali niemal kilogram czystej amfetaminy wartej ponad 100 tys. zł Łukaszowi L. Wkrótce za kratki trafił także mąż nauczycielki i jego dwóch kolegów. Okazało się, że pomysłodawczynią była pani pedagog - do współpracy zaprosiła swoich byłych uczniów.

27 czerwca 2001 r. poznański Sąd Rejonowy uznał, że wobec oskarżonych może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary i skazać na niskie wyroki. Małgorzata M.-B. dostała 11 miesięcy więzienia i tysiąc złotych grzywny. Kontrowersje wzbudziło to, że sąd nie zakazał jej pracy w szkole.

Wczoraj sprawą zajął się Sąd Okręgowy. Utrzymał w mocy wyrok skazujący całą szóstkę. - Dowody są nie do podważenia - tłumaczył sędzia Henryk Komisarski. Ale jednocześnie dodał, że sądowi nie podoba się nadzwyczajne złagodzenie kary, które zastosował wobec oskarżonych Sąd Rejonowy. Okazało się jednak, że prokurator w swojej apelacji popełnił tyle błędów, że sąd musiał ją odrzucić i nie mógł zmienić tego złagodzenia kary.

- Błąd popełnił też Sąd Rejonowy, bo orzekał o karze na podstawie nieaktualnych przepisów - dodał Komisarski. Sąd uchylił więc te kary. Sąd Rejonowy będzie musiał zastanowić się tylko nad ich wysokością. Wiadomo jednak, że nowe przepisy są korzystniejsze dla oskarżonych i grozi im jedynie kara grzywny bądź ograniczenia wolności (czyli np. praca społeczna).

Sąd skrytykował też przepisy, które nakazują sądom złagodzić karę, jeśli oskarżony pomoże w wyjaśnieniu sprawy. - To nie może być automatyczne. Ten przepis powoduje, że sędziowie muszą czasami orzekać wbrew sumieniu. Apeluję do Sejmu, by zmienił te przepisy - mówił Komisarski.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Inne
  • Marihuana
  • Mefedron

Set & Setting: Klub z muzyka elektroniczna (dubstep, breakbeat, dnb i takie tam), nastrój piątkowy :) głownie stawiałem na dobrą zabawę do samego rana

Możliwie dokładne dawkowanie: 65kg, Mefedron sniff ~600mg (100mg krysztalow ~ ok.30min ~250 puder ~ ok.1,5h ~ 250 puder) , MJ 1g (0,5g i drugie po ~20min [gibony]) , Alkohol: piwko x2, wódka 4 kolejki (ciężko opisać, akurat na alkohol najmniej poświęciłem uwagi), nieznana legalna kapsułka.

  • Dekstrometorfan

Swój własny przytulny dom. Za oknem cisza i piękny zapach unoszący się po deszczu

Siemanko!

Dawno mnie tutaj nie było, a bardzo miło odwiedza mi się to miejsce, więc dlaczego nie wykorzystać sytuacji i coś skrobnąć od siebie.

Waga:61
Wzrost: 180
Wiek: 25

Prawie klasyka - na rozbieg 200 mg, na peak'u (wiem powinno być na zejściu - już nie mogłem wytrzymać) 600 mg. Łącznie 800 mg DXM. Zakręciłem się dziś trochę bo jeszcze syrop Acodin 300 mam. Ale dawno z dyso do czynienia nie miałem i powiem szczerze, że się boję. 800 będzie w sam raz. Są klony na ratunek...

  • Mefedron

Nie będzie to typowy trip raport, lecz zbiór paru krótkich opisów przygód na mefedronie, możliwe, że wiele osób które nigdy nie brały, dzięki tym paru opisom poznają z teorii tą zacną i srogą substancję, kolejność przypadkowa, nie chronologiczna. Dla Was to będzie źródło informacji, dla mnie swoista spowiedź.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

W ciągu miesiąca poprzedzającego opisywane wydarzenia, miałem okazję wychodzić na tripy aż trzy razy. Opisywany miał być czwarty i ostatni. Przynajmniej na jakiś czas. Wszystkie poprzednie były z założenia lekkie, więc jeżeli pojawiła się tolerka to niewielka. Umysł również daleki był od wyżęcia, choć czułem już lekkie zmęczenie psychodelikami. Zdecydowałem się jednak tripować ze względu na to, że była okazja zrobić to z bliskimi mi osobami. Do moich dawnych towarzyszy podróży - P i S doszli jeszcze inni lokatorzy z mojego starego mieszkania - J, H i Se. Trip miał miejsce w nocy w lesie pod miastem, na najwyższym wzniesieniu w okolicy, przy ognisku.

Wstęp: Okres sylwestrowo-świąteczny, będący dobrą okazją do odwiedzin starych znajomych i stron rodzinnych dobiegał końca. Mimo tego, wciąż nie udało się zorganizować wspólnego wyjścia na tripa. Na szczęście, z okazji Święta Trzech Króli, w ledwie rozpoczętym nowym roku, przytrafił się długi weekend. Postanowiłem więc złożyć wizytę w moim byłym mieszkaniu i zgodnie z planem, potripować na homecie. Było go trochę mało, bo jakieś 75-80mg na 5 osób, jednakże wystarczyło na całkiem wesoły psychodeliczny spacer. Raport jak zwykle pisany po długim czasie (3 lata).

randomness