Pierwszy raport i pierwszy raz z bxm. Byłem do tego dobrze nastawiony, więc nie miałem żadnego problemu z przyjęciem.
18:30
Przyjęcie benzy i acodinu (10 tabletek)
19:00
Oficjalnie sprzedawano tam erotyczne gadżety, w praktyce - dopalacze. Zabrzańscy policjanci zrobili nalot na sklep w centrum miasta, zabezpieczając kilkaset opakowań tych narkotyków.
Oficjalnie sprzedawano tam erotyczne gadżety, w praktyce - dopalacze. Zabrzańscy policjanci zrobili nalot na sklep w centrum miasta, zabezpieczając kilkaset opakowań tych narkotyków.
- Zabrzańscy kryminalni zatrzymali 31-letniego mężczyznę, który w sklepie z artykułami erotycznymi sprzedawał dopalacze. Zabezpieczyliśmy ponad 320 opakowań dopalaczy - w postaci suszu, kryształu, a także czopków - informuje st. sierż. Agnieszka Żyłka z policji w Zabrzu.
Mężczyzna, który został zatrzymany, nie przyznaje się do winy. Funkcjonariuszom tłumaczył, że "tylko pilnował sklepu".
Sklep, w którym policja znalazła dopalacze, funkcjonuje w Zabrzu od kilku tygodni.
- Policjanci bacznie przyglądali się działalności tego sklepu. Kiedy uzyskaliśmy pewność, że są tam sprzedawane środki niedozwolone, kryminalni przeprowadzili działania, w wyniku których 31-letni mężczyzna został zatrzymany - zauważa rzeczniczka zabrzańskiej policji.
- Osoby, które otworzyły ten sklep, nie zadały sobie dużo trudu, żeby przygotować go jako sklep z gadżetami erotycznymi. Było tam dosłownie kilka (tego typu-red.) artykułów, a spod lady sprzedawano dopalacze - dodaje st. sierż. Agnieszka Żyłka.
Poza dopalaczami, policja znalazła w sklepie także gotówkę - w sumie ponad 2 tys. złotych. Funkcjonariusze podejrzewają, że to pieniądze pochodzące ze sprzedaży dopalaczy.
Zabezpieczone substancje trafiły już do badań laboratoryjnych. Jeśli wyniki badań potwierdzą, że to substancje zakazane, zatrzymanemu 31-latkowi grozi do trzech lat więzienia. Mężczyzna jest podejrzany o handel środkami zagrażającymi zdrowiu, a nawet życiu wielu osób.
Wieczór w domu
Pierwszy raport i pierwszy raz z bxm. Byłem do tego dobrze nastawiony, więc nie miałem żadnego problemu z przyjęciem.
18:30
Przyjęcie benzy i acodinu (10 tabletek)
19:00
Nazwa substancji: DXM
Doświadczenie(MJ od lat kilku, LSD, grzybki, pseudoefedryna, Białe, wilec-nasiona)
Set&settings: dobry humorek ale nudzi mi sie, na dworze pienkna pogoda
Wczoraj nudziło mi się okropnie, miałem ochote na cos
mocniejszego, ale załatwienie kwasa bez dojść jest prawie
niemożliwe, a grzybów nie ma o tej porze roku. Na hyperreal
przeczytalem o tajemniczym legalnym psychodelkiu DXM. Bez
namysłu udalem sie do apteki.
Wiek: 17 i pół roku (sierpień 2008r.)
Doświadczenie: fajki (rzucone - moja duma), alco kilkadziesiąt, może koło setki razy, THC kilkadziesiąt razy, efedryna 3 razy, gałka muszkatołowa 3 razy, DXM 5 razy, fuka raz (i nie podziałała), raz gaz
Dawka: 1500mg DXM na 60kg masy ciała, czyli 25 mg/kg. Podane w ciągu 15 (?!) minut - wnioskując z archiwum gg.
S'n'S: Wszystko, co trzeba, pisze w raporcie. A reszta? A co za różnica...
Otworzyłem oczy i starałem się utrzymać otwarte, jak najdłużej. Poczułem senność... Armia Dextera w coraz większych ilościach się uaktywniała. Zbuntowałem się i to był mój błąd. Zacząłem go drażnić, nabijać się z niego. Nabrałem pewności, że nic złego się nie stanie. Zamknąłem oczy i czekałem. Łóżko zaczęło dryfować po pokoju, więc otwarłem oczy, ale nie przestało od razu, jak to zwykle bywało.
Humor tego dnia był jak najlepszy na taką podróż, a organizm wystarczająco wypoczęty, więc nic więcej nie było potrzebne do podróży w nieznane.
Przypadek sprawił, że zamiast początkowo planowanych 5-6 osób wyszło 11 osób w mieszkaniu 3-pokojowym. Jakby tego było mało, 5 osób (może i więcej, nie jestem pewien) pierwszy raz miało kontakt z 4-aco-dmt. Z takiego miksu nic dobrego nie powinno wyjść ale jednak jakoś się udało. Jak widać dosyć ekstremalny S&S ale w praniu okazało się nienajgorzej.