Skarbówka nieskuteczna, handlarze dopalaczami "niewypłacalni", zapłacić miał... elbląski sanepid

Blisko 800 tysięcy złotych to łączna kwota kar, które elbląski sanepid nałożył na handlarzy dopalaczami. Ci do tej pory nie zapłacili z tego ani złotówki. Kosztami nieudolnej egzekucji długu skarbówka chciała obciążyć... sanepid.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

info.elblag.pl
Natasza Jatczyńska

Odsłony

107

Blisko 800 tysięcy złotych to łączna kwota kar, które elbląski sanepid nałożył na handlarzy dopalaczami. Ci do tej pory nie zapłacili z tego ani złotówki. Kosztami nieudolnej egzekucji długu skarbówka chciała obciążyć... sanepid.

My długów bezpośrednio nie ściągamy. Zajmuje się tym urząd skarbowy. Jeśli nie uda im się ściągnąć kary, po jakimś czasie podejmuje decyzję o umorzeniu postępowania. Poniesionymi z tego tytułu kosztami może obciążyć strony. Urząd Skarbowy w Pabianicach próbował obciążyć nas kosztami nieskutecznej egzekucji w kwocie niewiele ponad 1500 złotych. Mieliśmy dwie takie sytuacje. Odwołaliśmy się do Izby Skarbowej w Łodzi i od obciążenia nas odstąpiono. To wymagało jednak od nas przejścia całej dodatkowej procedury. Gdybyśmy musieli zapłacić te pieniądze doszłoby rzeczywiście do bardzo dziwnej sytuacji.

- mówi Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu.

Elbląski sanepid od kilku lat wojuje z handlem dopalaczami. W Elblągu funkcjonuje sklep, w którym bez przeszkód można zaopatrzyć się w te niebezpieczne specyfiki. Ten wielokrotnie był kontrolowany, zmieniał szyld i właściciela, jednak interes, choć z przerwami nadal w tym miejscu kwitnie. Walka z dopalaczami jest niezwykle trudna i to problem nie tylko Elbląga. Najwyższa Izba Kontroli w ostatnim raporcie opublikowała badania, które miały sprawdzić, czy działania organów administracji publicznej ograniczyły dostępność dopalaczy i ich dystrybucję.

Pomimo działań podejmowanych przez organy państwa skala zjawiska dostępności dopalaczy w Polsce oraz zatruć tymi środkami wykazywała na ogół tendencję wzrostową. Akcje podjęte po fali zatruć w 2010 r., w wyniku których zamykano sklepy i wycofywano z obrotu te szkodliwe produkty, mimo czasowej poprawy sytuacji, nie doprowadziły do trwałego ograniczenia dostępności dopalaczy.

– to wniosek z raportu NIK.

Uprawnienia Państwowej Inspekcji Sanitarnej, na którą nałożono obowiązek przeciwdziałania wytwarzaniu i wprowadzaniu do obrotu dopalaczy, były nieadekwatne w stosunku do wyzwań, jakie przed Inspekcją postawił ustawodawca, wyjaśnia swoje stanowisko NIK. Prawo i organy państwa nie nadążały za dynamicznymi zmianami na rynku sprzedaży dopalaczy, polegającymi głównie na przeniesieniu ich dystrybucji ze stacjonarnych sklepów do Internetu, a także do sprzedaży bezpośredniej.

Skuteczność kar pieniężnych nakładanych na zajmujących się dystrybucją i obrotem dopalaczami była bardzo niska, co w ocenie NIK skutkowało to rzeczywistą bezkarnością podmiotów zajmujących się tym nielegalnym procederem. Inspektorzy objęci kontrolą NIK, w tym PSSE w Elblągu, nałożyli kary w wysokości 13 mln zł, z czego wyegzekwowano zaledwie niespełna 5 proc. (0,6 mln zł). Łącznie w całym kraju Organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej w latach 2010-2016 wymierzyły blisko 65 mln zł kar, jednak do budżetu państwa wpłynęło zaledwie 1,8 mln zł (3 proc.).

W Elblągu takich kar nałożyliśmy już na łączną kwotę 800 tys. złotych. Rzeczywiście, gdyby skarbówce udało się obciążyć nas kosztami nieudolnej egzekucji, byłoby to absurdalne. Tak na szczęście się nie stało. Bo te pieniądze musiałbym uszczknąć z budżetu na inny cel. Nie mamy odrębnych funduszy na walkę z dopalaczami.

– dodaje Marek Jarosz.

Oceń treść:

Average: 7 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

Podekscytowanie, malutki domek na odludziu

Witam.

Coś o mnie na początek.

Lat 18(16 podczas tripa) przy wadze 50 kg.

Cała akcja działa się 20 kwietnia 2018 roku podczas jakże pięknego swięta MJ.

W związku z tym razem z 5 kolegami postanowiliśmy zaszaleć i przywalić wiadro i dzięki temu, że to było moje jedno z pierwszych doświadczeń z trawka zafundowałem sobię największą do tej pory bombę. Było do dość dawno więc nie pamiętam dokładnie godzin z resztą i tak nie byłem nawet w stanie wyjąć telefonu i sprawdzić czas.

Nie pamiętam dokładnie ile było tematu, ale chyba coś koło 3g. 

  • Butan
  • Butan
  • Pierwszy raz

13 latek zamknął się w toalecie, bez potrzeby skorzystania z WC. By się odizolować, posiedzieć w samotności. Relax. Nudy. Inspiracja. Pokusa, by zabić nudę nie rezygnując z komfortu relaxu w samotności tam, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał.

T0. 

Zwinięty fragment papieru toaletowego zatykający wylot odświerzacza Brise siedząc w toalecie 1m2.

Zapalone światło.

 

Psikam odświerzaczem w papier, by oszczędzić twarz.

Przykładam papier do nosa i zaczynam w sposób ciągły inhalować opary przez kilkanaście sekund.

 

W ciągu sekundy odpływam, Moje ciało jest porażone, w transie, zaczyna stopniowo coraz mocniej i mocniej drżeć. Po ok. 3 sekundach wygina Mnie do tyłu z głową do góry i dostaje silnej padaczki.

 

Odświerzacz upada na podłogę.

 

  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Benzydamina

Set: chęć odciecia się od świata, chęć przeżycia ciekawej fazy, byłam troche zestresowana i szukałam czegoś na odstresowanie. Miało być super, kurwa nie było Setting: byłam w pokoju z siostrą, w domu była cała rodzina (w tym chory dziadek). Niestety nie było za spokojnie ale i tak wzielam

O ja jebie, kochani moi czytelnicy. Od końca fazy mineło już 4 dni, ale ja nadal oczuwam te paskudne skutki benzy. Dostałam jakiejs gorączki i jestem niesamowicie osłabiona. Niestety tak się kończy półtorej grama na pusty żołądek przy wychudzonym ciele w dosyć stresowym czasie. Dodatkowo moja odporność to jedno wielkie X D, więc się totalnie nie dziwię przebiegowi fazy i tym co się po niej stało. Oczywiście co ja wam będę pierdolić o mojej depresji i zaburzeniach odżywiania, bo wy nie jesteście tutaj po to. Zapraszam was na raporcik :)

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Zawsze mam dystans i całkowity respekt do psychodelików. Wejdziesz raz i możesz nigdy nie wrócić. Do odważnych świat należy, więc wyrzuciłam strach w kąt i bardzo cieszyłam się na spontanicznego tripa! Ciekawość zżerała każdą mą cząstkę! Totalnie pozytywnie! Miejscówka fantastyczna - wolna, wielka chata! Towarzysze idealni - S i M - lecz niespodziewanie został z nami X ze swoim kumplem i przez to musiałam walczyć z demonami.

Napierw małe wyjaśnienie. Do punktu 4 pisałam, gdy byłam jeszcze w pełni "świadoma". Póżniej przelewałam na papier co mi ślina na język przyniosła. Starałam się wyrwać z galopujących myśli parę sensownych zdań aby kleiły się jakoś do kupy.

Raport napisany jest w oryginale, nie zmieniałam nic, więc z góry ostrzegam na składnię i takie tam ;)

* Jest moimi przemyśleniami parę dni po tripie.

 

 

                                                                                              Skrót wydarzeń - sobotnie popołudnie

 

randomness