Sebastian Fabijański przyznał się do brania narkotyków. Czy może mieć problemy prawne?

Sebastian Fabijański niedawno wyznał, że był pod wpływem narkotyków, gdy doszło do jego spotkania z Rafalalą. W rozmowie z Plejadą prawnik Mariusz Paplaczyk zdradził, czy gwiazdora czekają problemy prawne.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

rozrywka.radiozet.pl
Maja Piotrowicz

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

116

Sebastian Fabijański niedawno wyznał, że był pod wpływem narkotyków, gdy doszło do jego spotkania z Rafalalą. W rozmowie z Plejadą prawnik Mariusz Paplaczyk zdradził, czy gwiazdora czekają problemy prawne.

W ostatnim czasie głośno jest o Sebastianie Fabijańskim, który rozstał się ze swoją partnerką i matką swojego syna - Maffashion. Gwiazdor udzielił głośnego wywiadu Pudelkowi, w którym opowiedział m.in. o spotkaniu z Rafalalą, gdzie był pod wpływem narkotyków.

"To miało miejsce po tym, jak byłem na koncercie. Jak normalnie nie biorę narkotyków, bo mi nie służą za bardzo, tak tego wieczora coś się ze mną wydarzyło takiego, że dałem się namówić. Fizycznie było ze mną OK, ale w połączeniu z lekami, które biorę, te narkotyki sprawiły, że mnie odcięło. Mam blackout, nie pamiętam kompletnie nic" - mówił Sebastian Fabijański.

Jako że w Polsce zabroniony jest obrót narkotykami, jeden z prawników w rozmowie z Plejadą zdradził, czy aktor może mieć problemy z prawem.

"Musimy wyjść od założenia podstawowego, czyli odczarować przyznanie się. Przyznanie się nie jest królową dowodów, to tylko w filmach czekamy na moment, w którym zrobi to sprawca. Musimy także odróżnić wszystkie wypowiedzi, które są w świecie medialnym, bo one mogą być też kreowaniem jakiegoś wizerunku" - wyjaśnił mecenas Mariusz Paplaczyk w rozmowie z serwisem Plejada.pl.

Prawnik podkreślił, że są takie sytuacje, gdzie organy ścigania są zainteresowane wypowiedziami padającymi w mediach przez osoby publiczne, natomiast prawo karne nie jest obojętne wobec tego, co się publikuje. Warto dodać, że słowa wypowiedziane w mediach rzeczywiście mogą stanowić punkt zaczepienia w danym śledztwie, jednak muszą być poparte również dowodami.

"W sposób zdroworozsądkowy należy traktować informacje pozyskane w sieci jako źródła, które są do weryfikacji. Jeśli w tym konkretnym przypadku ktoś mówi, że zażywał narkotyki, to na tej podstawie policja żadnego zarzutu nikomu nie postawi, bo nie ma to żadnej wartości dowodowej.

Oczywiście ono będzie źródłem poszukiwań dowodu, bo jestem sobie w stanie wyobrazić, że na tej podstawie jakaś właściwa jednostka policji może wszcząć śledztwo celem ustalenia, czy ta osoba nie posiada w domu narkotyków i za zgodą prokuratora zlecić jego przeszukanie. Taka informacja publiczna może stanowić pewien asumpt dla organów ścigania do tego, aby dokonały dalszej weryfikacji. Natomiast może, ale nie musi. (...) Wyznanie aktora na temat jego przeszłości nie będzie oznaczało wprost postawienia zarzutów, ale może zachęcić organy ścigania do ustalenia, czy rzeczywiście taki nielegalny czyn ma miejsce" - powiedział Paplaczyk w rozmowie z Plejadą.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Tramadol

Najczęściej na noc

W tym trip-raportcie postaram się streścić najważniejsze informacje o moich doświadczeniach z tramadolem w wersji o opóźnionym działaniu (retard), tj. tabletek rozpuszczających się powoli w żołądku - nawet do 10h*. Brzmi jak wstęp do rozprawki gimbusa...

 Mam regularny dostęp do tramadolu (50mg retard) i korzystam z tego w pełni. Od razu jednak przyznam, nie ma co spodziewać się jakichś fajerwerków czy kolorków - co więcej, po wszystkim ma się wrażenie, że substancja to nic specjalnego, jakże mylnie. Typowy "trip" wygląda tak:

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Ostatnie grzybienie w tym sezonie, mieszkanie kolegów, 2 osoby "trzeźwe" (względnie:] ) 7 grzybiarzy z różnym doświadczeniem.

Będę mówił o doświadczeniu które spotkało mnie i mojego towarzysza i jego dziewczynę, powiedzmy Kojota i Bekszę i jedzącego po raz 2 łysice Rombajrła ( myślę że będzie z niego dobry psychonauta do swojego kuzyna Ś potrafi czerpać z tripa). Reszta psychonautów chyba nie doświadczyła tego co my, nie zintegrowali się zbytnio z nami (tak przynajmniej mi się wydaje) ciężko jest mi zachować chronologię zdarzeń ale postaram się jak mogę.

18:30 T+00 popijam wodą około 50 większych suszonych łysiczek wcześniej pociętych na wiórki.

T+10 min dołącza do mnie K, zjada 105 sztuk

  • MDMA (Ecstasy)


Wogole zastanawiam się czy pisac czy nie pisac tego trip-reporta bo

jest zbyt charakterystyczny i rozpoznawaly, ale po chwili namyslu wale

to i pisze.





Zeby nie zanudzac postanowilem nie rozpisywac sie za bardzo co i jak i

ogolnie skoncentruje sie na samym tripie :)

  • 2C-I

2C-I





nazwa chemiczna: 2,5-dimetoksy-4-jodofenetyloamina





W roku 2001 zainteresowały się nią wytwórnie chemiczne \'szarej strefy\' szukające legalnej substancji podobnej do 2C-B. Zaczęto ją sprzedawać na coraz wiekszą skalę, substancja zdobyła uznanie i ciągle powiększającą się popularność. Wkrótce zaczęto ją sprzedawać w duńskich smartshopach pod nazwą "Soma", co jednak spowodowało szybką delegalizację tej substancji w tym kraju.