Wróciwszy do domu z woreczkiem piguł miałem przeczucie, że ta noc nie skończy się tak jak większośc znich. Moja bezsenność i naprechowanie nie chciały na to pozwolić. Pomimo tego poszedłem spać a myśli o tripie odłożyłem na weekend.
23;20
Australijskie Ministerstwo Zdrowia przeznaczy ponad 3 mln dolarów na badania kliniczne nad stosowaniem konopi indyjskich u pacjentów z chorobami nowotworowymi.
Australijskie Ministerstwo Zdrowia przeznaczy ponad 3 mln dolarów na badania kliniczne nad stosowaniem konopi indyjskich u pacjentów z chorobami nowotworowymi.
Medyczna marihuana jest od kilku lat legalna w większości stanów i terytoriów Australii. Leki wyprodukowane na bazie konopi dostępne są wyłącznie na receptę, a ich wytwarzanie (w tym uprawa konopi) wymaga specjalnej licencji. W marcu 2017 roku taką licencję otrzymała pierwsza firma. Obecnie uprawnienia posiada już 78 podmiotów gospodarczych.
Do tej pory z medycznej marihuany skorzystało w Australii pond 11 tys. pacjentów, większość w bieżącym roku – poinformował tamtejszy minister zdrowia Greg Hunt. Zapotrzebowanie jest jednak znacznie większe i szybko rośnie.
– Liczba dobrze zaprojektowanych badań klinicznych nad zastosowaniem medycznej marihuany jest dość ograniczona. Musimy ją zwiększyć, aby dostarczyć lekarzom więcej danych powstałych wg zasad EBM – powiedział minister Hunt.
W zbieraniu funduszy na zaplanowane badania australijski resort zdrowia wspiera 70-letnia aktorka i piosenkarka Olivia Newton-John, u której w 2017 roku zdiagnozowano drugi już nawrót raka piersi (artystka zachorowała w 1992 r., a pierwszy nawrót pojawił się w 2013 r.).
Zupełnie inne jest stanowisko australijskich władz w sprawie marihuany rekreacyjnej. Jest ona nielegalna na poziomie federalnym i stanowym. Wyjątkiem jest Australijskie Terytorium Stołeczne (ACT), w którym od 31 stycznia 2020 r. osobisty użytek rekreacyjnej marihuany ma być legalny. Sprzeciwia się jednak temu prokurator generalny Christian Porter. Możliwe jest więc jeszcze, że sprzeczność w przepisach federalnych i ACT zostanie rozstrzygnięta na niekorzyść amatorów „trawki”.
Wszystko co istotne jest w raporcie.
Wróciwszy do domu z woreczkiem piguł miałem przeczucie, że ta noc nie skończy się tak jak większośc znich. Moja bezsenność i naprechowanie nie chciały na to pozwolić. Pomimo tego poszedłem spać a myśli o tripie odłożyłem na weekend.
23;20
pozytywne nastawienie z nutą przygodowej ekscytacji. wynajęty domek letniskowy na wsi
I.
Luźny wiosenny dzień na łonie natury
Siódma rano. Na przystanku kolejowym wycyckujemy ze starym ziomkiem po połówce kartona. Nie mogę doszukać się żadnego smaku więc konkluduje że może w końcu trafił się nam kwas. Wspinamy się na okoliczne wzgórze - w międzyczasie porywisty wiatr nawiewa chmury, które zasłaniają całe niebo. Siedzimy na wzgórzu - gadka szmatka - śmiechawka. TO jest DOBRE - tak jak mówił "sprzedawca". Złocista energia rozgrzewa moje ciało - lekko pobudza i wprawia w doskonały nastrój. Mija pół godziny. Ponieważ dawka śmierdzi mi malizną - myślę tylko o tym, żeby dorzucić.
Znana nam spokojna łąka. Ja i brat.
Witam. Zaznaczam, jak zwykle, iż niniejszy tekst jest jedynie fikcją literacką.
Obawiam się, że w tym raporcie może dojść (a raczej na pewno dojdzie) do takiej sytuacji, gdzie jako jeden trip opiszę dwa... Po pewnym czasie zlewają się one, gdyż zarówno miejscówka, jak i towarzystwo były takie same, a i pogoda podobna... Przyjmijmy jednak, że wszystko działo się jednego dnia... Odświeżyłem nieco wspomnienia z bratem, więc opowiadanie powinno być nieco bardziej szczegółowe.