Rybnik: zgon po dopalaczach! Mężczyznę zabił Armagedon?

Rybnik ponownie na mapie tragedii związanych z zażywaniem dopalaczy. 31-latek demolował mieszkanie, awanturował się z matką. Po przyjeździe policji mężczyzna przestał oddychać – zmarł po długiej reanimacji. Śledztwo wszczęła prokuratura.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

rybnik.com.pl
Bartłomiej Furmanowicz

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

537

Rybnik ponownie na mapie tragedii związanych z zażywaniem dopalaczy. 31-latek demolował mieszkanie, awanturował się z matką. Po przyjeździe policji mężczyzna przestał oddychać – zmarł po długiej reanimacji. Śledztwo wszczęła prokuratura.

Do tragicznego zdarzenia doszło 19 sierpnia. W nocy rybniccy policjanci zostali wezwani do awantury domowej w jednym z mieszkań w dzielnicy Rybnicka Kuźnia. - Na miejscu okazało się, że znajdujący się pod wpływem szkodliwych środków 31- letni mężczyzna demolował mieszkanie, awanturując się z matką. Z jej oświadczenia wynikało, że syn od dłuższego czasu zażywa dopalacze, co skutkowało jego wcześniejszą hospitalizacją w szpitalu psychiatrycznym – mówi Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Funkcjonariusze policji wezwali na miejsce pogotowie ratunkowe, a z uwagi na agresywne zachowanie 31-latka, podjęli decyzję o jego obezwładnieniu.

- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że awanturujący się mężczyzna w pewnym momencie nagle się uspokoił i przestał oddychać. Policjanci do czasu przyjazdu karetki pogotowia prowadzili reanimację. Akcja ratunkowa okazała się nieskuteczna i o godz. 3.20 stwierdzono zgon pokrzywdzonego – dodaje nasza rozmówczyni.

Śledczy przesłuchali matkę zmarłego mężczyzny. - Przekazała woreczek z dopalaczami o nazwie Armagedon. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak, czy ten specyfik przyczynił się do śmierci 31-latka, czy też szereg innych dopalaczy. Zleciliśmy badania toksykologiczne i histopatologiczne. Wyniki będą znane za 2-3 miesiące – dowiadujemy się od Kariny Spruś.

W przedmiotowej sprawie wszczęto śledztwo o przestępstwo z art. 165 § 3 kk. Nadto wyłączono do odrębnego postępowania materiały w sprawie zbadania zasadności i prawidłowości działań podjętych przez interweniujących funkcjonariuszy policji, to jest o przestępstwo z art. 231 § 1 kk.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Piper methysticum (Kava kava)

Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.

Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.

Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.

Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.

  • DiPT

Substancja i dawka: 60-70 mg DiPT (diizopropylotryptamina)





Pewnego słonecznego dnia w wakacje 2004 roku zażyłem z rana mniej więcej 60 - 70 mg DiPT\'a. Miałem to od znajomego, który zamówił tą dziwną substancję z research chemicals. Nie chciałem z początku pisać tego TR, bo DiPT wydał mi się na początku mało ciekawą substancją. Z perspektywy czasu jednak wspominam to jako zabawne, nietypowe doświadczenie.


  • Ketamina
  • Pierwszy raz

Kolejna randka z moja ukochaną, chcieliśmy uczcić ją czymś szczególnym, gdy cały apartament mieliśmy dla siebie. Bardzo dużo szczęścia i ekscytacji wokoło.

Wybiegamy z budynku, trzymając się za ręce. Chwila, czy mam na sobie spodnie? Uff, tak, dobrze, nie zapomniałem i ubrałem nawet majtki, choć nie moje, a mojej dziewczyny, i na lewą stronę, ale to już nieważne. Przecież nikt nie zobaczy. Pewnym krokiem wkraczamy na dworzec i oblewają nas światła wychodzące z każdej strony. Witryny sklepików są najjaśniejsze na świecie, tłum ludzi jest tak różnorodny i głośny, a przecież mijają nas tylko garstki osób. Nie zanotowałem która godzina, ale zdaje mi się, że czas zupełnie przestał istnieć.

  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Tripraport

Pewien poniedziałek godzina 13.15, szkoła , przerwa między lekcjami( po wf )

Ja, Sandra, Ola, Marta, Ania, Dominika ,Aga

Razem z Sandra stwierdziłyśmy , że najaramy dziewczyny wymienione wyżej. Oprócz Ani i Dominiki wszystkie przeżyły przynajmniej swój pierwszy raz z jaraniem.( Dominika z nami nie paliła)

 

Miałyśmy gdzieś ok. 3g. Oprócz 2 lufek nie miałyśmy żadnego sprzętu wiec zabrałyśmy sie za robotę.

Godzina 13.25