Rozmowa o koktajlu gwałtu

...jednak nie mieszanka sterydów?

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

7104
Eliza Głowicka: Policja ostrzega kobiety przed tzw. pigułką gwałtu. Co to takiego?

Naczelnik sekcji do walki z narkotykami wrocławskiej policji ( nie może ujawnić nazwiska): Pigułka lub koktajl gwałtu to tak naprawdę kwas gammahydroksymasłowy czyli GHB. Substancja bezbarwna, bezwonna i prawie bez smaku. Po rozpuszczeniu w wodzie ma lekko słony smak, ale przecież w pepsi-coli czy innym drinku nie czuć. Dlatego trudno ją wyczuć. Jest bardzo niebezpieczna

Jakie objawy powoduje GHB?

Małe ilości (np. 1,5 g na 70 kilo wagi) powodują zaburzenia równowagi, stany pobudzenia czy podniecenia. Większe dawki doprowadzają do utraty przytomności, a nawet śpiączki. Najgorsze, że po zażyciu tej substancji - inaczej niż po zażyciu amfetaminy czy innych narkotyków - ofiary nie pamiętają, co się z nim działo. Ponadto środek jest wypłukiwany w ciągu kilku godzin z organizmu, więc bardzo trudno udowodnić przestępstwo. Nawet Amerykanie mają z tym trudności.

Czy we Wrocławiu lub na Dolnym Śląsku policja spotkała się z przypadkami wykorzystania koktajlu gwałtu?

Słyszeliśmy, że ta substancja się pojawiła, ale jak dotąd nie złapaliśmy nikogo, kto by nią handlował lub posiadał. To nowość wśród narkotyków. O przypadkach zgwałceń osób, którym podano ten środek, w naszym regionie nie słyszeliśmy. Ale jak wspominałem, to bardzo trudne do udowodnienia. Na pewno w nocnych klubach czy dyskotech lepiej uważać na nowe znajomości i z kim się pije piwo.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

makijaz (niezweryfikowany)

nowosc jaka nowosc... hyba ze w policji :)
grv (niezweryfikowany)

Hmmm tylko gdzie to dostac ! <br>ciekawwwe czy w &quot;Żabce&quot; albo &quot;biedronce&quot; maja bo do &quot;Carefura&quot; to ja nie chode ! <br> <br> <br>A KTOS WIE GDZIE TO DOSTAC ??
Ni-Zig (niezweryfikowany)

Podczas pierwszej nagonki na Marijuane (koniec lat 60-tych), ostrzegano wsciekle przed &quot;uprzejmym nieznajomym&quot;, ktory podsunie nam w papierosie Smiertelnie Niebezpieczna Ganje, uzalezniajaca Smiertelnie Od Pierwszego Uzycia, i sprowadzi na Zla Droge <br> <br> <br> <br> <br>Nie strasz nie strasz....
Anonim (niezweryfikowany)

siema ja nie wiem gdzie mozna dostac ghb (pigulke gwaltu) ale sam chetnie bym to zakupil. jesli wiecie kto to moze miec na handel dajcie znac na gg 492796
jahguar (niezweryfikowany)

Podczas pierwszej nagonki na Marijuane (koniec lat 60-tych), ostrzegano wsciekle przed &quot;uprzejmym nieznajomym&quot;, ktory podsunie nam w papierosie Smiertelnie Niebezpieczna Ganje, uzalezniajaca Smiertelnie Od Pierwszego Uzycia, i sprowadzi na Zla Droge <br> <br> <br> <br> <br>Nie strasz nie strasz....
kartofel (niezweryfikowany)

&quot;bardzo trudno udowodnić przestępstwo. Nawet Amerykanie mają z tym trudności.&quot;
Anonim (niezweryfikowany)

ghb nie jest niczym innym niz pipe cleaner :D i mozna dostac to na internecie lub w sklepie jak sie wie gdzie szukac. nie uzaleznia ale jest dosyc niebezpieczny. W londynie w klubie gejowskim 80% na tym jedzie ale nie zeby kogos zgwalcic tylko sie pobawic :D dziala w maire tak samo jak E jak sie nie przesadzi albo nie zmiesza z alcoholem....
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Cały dzień, dość pozytywna pogoda, wieczorem punk-rockowy gig w lokalnym pubie, dużo ludzi, pozytywna atmosfera, na końcu dom.

Cóż, narkotykowy dzień zaczął się od około godziny czternastej kiedy to poszedłem w miasto do jedynej czynnej wówczas apteki, żeby kupić dekstera - było nudno, nie wiedziałem czy wieczorem wyjdę, a siedzenie w domu na dexie jest z pewnością przyjemniejsze, niż na trzeźwo. Chciałem wziąć Tussidex, ale nie było. Acodin - tabletki - też nie. Tylko syrop. Taki stan rzeczy mnie niespecjalnie zadowolił, ale jako, że w kolejce co chwila wymuszałem kaszel, żeby nie było podejrzeń, to wziąłem ten syrop, bo gardło serio zaczęło mnie drapać.

  • Dekstrometorfan
  • Kodeina

Dzień jak co dzień, stan obojętny, miejsce tu i teraz, no dobra, łóżko.

To ten dzień. Próbuje po tylu latach ćpańska najbanalniejszego (bo najłatwiej dostępnego) mixu świata. Dwa odłamy leczenia duszy i kaszlu mieszają się w moim żołądku. W tak małych dawkach (pierwsze 150mg dexa najpierw, po godzinie dopiero dorzutka kody i drugiego 150) bo kodeinę i tak zamierzam rzucić raz na zawsze (raport stąd od typa, który pisał, że po latach katowania thiocodinu spędził rok w szpitalu, z rozkurwionymi flakami, zapamiętam na całe życie) a acodin w dużych dawkach wywołuje we mnie jakieś pojebane rażenie prądem, nie wiem, miał ktoś też to? Wracając, naćpałem się.

  • Grzyby halucynogenne


specyfik: pół opakowania suszonych meksykańskich psylocybków

exp: powój, dxm, benzydamina, san pedro, salvia i inni.

miejsce i czas: Amsterdam, cały trip w okolicach Dam.

dramatis personae: ja, R., jego dziewczyna i jej siostra A.




  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Na biegu, spora depresja, próba zniwelowania złych myśli i negatywnych odczuć.

Z kodeiną (konkretnie Thio) miałam wcześniej dwa spotkania. Oba bez większych efektów. Pierwsze - "próba uczuleniowa", dawka 90 mg, drugie - 210 mg, bez żadnych efektów. Brak wyrobionych receptorów - miałam odpuścić, ale... 

 

randomness