Z góry uprzedzam, że miejsca i ludzie obecni w mojej historii pozostaną anonimowe. Większe miasto, w którym byłem, będę nazywać Dużą i przechyloną literą "M", a tę drugą pomniejszą miejscowość oznaczę analogicznie jej mniejszym odpowiednikiem - "m".
Sprzedaż rekreacyjnej marihuany osiągnęła w lipcu rekordowe 127.8 miliona dolarów – przy czym duży wpływ na te liczby mieli klienci spoza stanu, którzy przybyli do Chicago na festiwal muzyczny Lollapalooza.
Sprzedaż rekreacyjnej marihuany osiągnęła w lipcu rekordowe 127.8 miliona dolarów – przy czym duży wpływ na te liczby mieli klienci spoza stanu, którzy przybyli do Chicago na festiwal muzyczny Lollapalooza.
Miesięczna sprzedaż była o 10% wyższa niż majowy rekord wynoszący 116.4 mln. – wynika z raportu Departamentu Regulacji Finansowych w Illinois.
Po raz pierwszy w 30-letniej historii festiwalu legalna była sprzedaż rekreacyjnej marihuany. Chociaż w dalszym ciągu palenie lub spożywanie produktów z marihuany jest nielegalne w miejscach publicznych lub w pobliżu osób poniżej 21. roku życia, tłumy odwiedzające Grant Park zwiększyły sprzedaż nawet o 50% w okolicznych punktach sprzedaży.
„W weekend tysiące uczestników festiwalu odwiedziły nasz sklep w dzielnicy River North, dzięki czemu był to nasz najbardziej udany weekend do tej pory” – powiedział Jason Erkes, rzecznik Cresco Labs, którego apteka Sunnyside Dispensary w River North znajdowała się najbliżej miejsca trwania festiwalu.
W lipcu 110 działających w Illinois aptek sprzedało rekordową liczbę 2.8 miliona produktów z marihuany. Mieszkańcy stanu wydali na nie około 85 milionów dolarów, podczas gdy sprzedaż osobom spoza Illinois przekroczyła 42 miliony – co oznacza wzrost o 16% od czerwca.
„Letnia turystyka i uczestnicy festiwalu Lollapalooza w znacznym stopniu przyczynili się do lipcowej sprzedaży osobom spoza stanu” – powiedział Erkes.
Illinois jest jednym z 18 stanów, które zalegalizowały rekreacyjne użycie marihuany, co nadal jest nielegalne na mocy prawa federalnego. Do lipca stan wygenerował 753 miliony dolarów ze sprzedaży rekreacyjnej marihuany, czyli więcej niż w całym ubiegłym roku. Całkowita sprzedaż osiągnęła 1.03 miliarda w 2020 roku, w tym 669 milionów dolarów ze sprzedaży marihuany rekreacyjnej i ponad 366 milionów ze sprzedaży medycznej marihuany.
Totalny spontan, nieodpowiedzialność i szczypta głupoty.. Raz się żyje. Duży bałagan w głowie, wiele niewiadomych.. Ale mimo wszystko ogromne zaufanie do samego siebie, dosyć dobrze ograniam temat medytacji, doświadczeń mistycznych i psychodelików.
Z góry uprzedzam, że miejsca i ludzie obecni w mojej historii pozostaną anonimowe. Większe miasto, w którym byłem, będę nazywać Dużą i przechyloną literą "M", a tę drugą pomniejszą miejscowość oznaczę analogicznie jej mniejszym odpowiednikiem - "m".
lekkie fizyczne zmęczenie upalnym dniem, wczesny wieczór,pokój z otwartymi oknami, miło nastawiające towarzystwo siostry i to znane wielu osobom uczucie chęci by teraz było lepiej niż poprzednim razem
Nie wiem, czy powinno mnie to martwić, ale bardzo lubię to uczucie uspokojenia w ciągu dnia. To, które pozwala łatwiej mi znieść każde niepowodzenie. To, które stało się złotym zdaniem powtarzanym w myślach zawsze, gdy przypominam sobie swoją słabość. Świat może mi robić co chce, podczas gdy ja mam na niego najlepsze antidotum w postaci stwierdzenia, że dziś i tak coś sobie wezmę;) Tak było i w tym przypadku, którego zaistnienia w nie żałuję w najmniejszym nawet stopniu.
Ogólne podekscytowanie i trochę strach .
Ogólne pierwsza styczność z lsd była na nocce u kolegi w piwnicy, wtedy mój przyjaciel na którego mówimy rudy wziął pierwszy raz lsd, kupił kwaha 250ug z czego okolice 50ug dał mi a sam wziął 200, z tych 50ug mi nic nie weszło. Drugi raz gdy brałem lsd była to już większa dawka 140ug a zaczęło się od pomysłu mojego i przyjaciela na którego mówimy banan, by na zbliżającej się osiemnastce kolegi zażyć tą substancje.
okolice godziny 16/17
własny dom, po kilku wartościowych lekturach, chęć poznania siebie, bez przypałów, 1 piwko, neutralne nastawienie jakby przytłumione
Spokojne popołudnie, zarezerwowane na mój "mały" seans ze znaczkiem pod językiem..
Zaznaczam, że LSD zawsze traktowałam zawsze z szacunkiem i niezmiernie cieszyłam się, że tym razem sama go wypróbuję i dziękuję mojemu dostawcy. Do tego ciągle poszukiwałam swojej drogi, byłam pełna rozsterek, niepogodzona z wewnętrznym JA, otoczeniem i tęskniąca za prawdą, ważne pytania wręczm mnie przygniatały. Nastawiłam się twórczo.