Psy pokazały, że wytropią nawet minimalną ilość narkotyków

Strzelce Opolskie: Przewodnicy czworonogów wzięli udział w nietypowych zawodach....

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Nowa Trybuna Opolska
Radosław Dimitrow

Odsłony

541

W zawodach wzięli udział funkcjonariusze zakładów karnych i policjanci, którzy pracują jako przewodnicy psów. Zawody zorganizowane zostały na Farskiej Kolonii. W drewnianych skrzynkach sędziowie ukryli różne rzeczy m.in. jedzenie, przyprawy.

Wśród 10 substancji ukryte były także narkotyki - amfetamina i marihuana. Zadaniem psów było rozpoznać po zapachu, gdzie znajdują się zabronione substancje. Funkcjonariusze musieli natomiast prawidłowo rozpoznać sygnał przekazywany przez psa. Ponadto czworonogi były sprawdzane pod kątem posłuszeństwa.

Te zawody mają na celu wyłonić nie tylko najlepszych przewodników z psami, ale są także formą ćwiczeń i sprawdzenia umiejętności czworonogów - tłumaczy Jarosław Timoszuk, rzecznik zakładu karnego nr 2 w Strzelcach Opolskich.

Psy, które potrafią wykrywać narkotyki, wbrew powszechnym opiniom, nie są i nigdy nie były faszerowane takimi substancjami. Przeszły natomiast specjalistyczne szkolenie, które przygotowało ich do tej roli. Dziś psy pracują m.in. w więzieniach, gdzie obwąchują paczki przesyłane do skazanych w opolskich więzieniach.

Wygrał Rafał Gruszka, funkcjonariusz strzeleckiej komendy policji z psem Korina. Drugi był Michał Weirnert z psem Nero­nem, który na co dzień pracuje w Areszcie Śledczym w Kędzie­rzynie-Koźlu.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)

Komentarze

Patol (niezweryfikowany)

Od kiedy czworonogi biorą udział z psami w zawodach ?
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Substancja: cannabis (1/3grama pachnącej, naturalnej marihuany).

W&N (Wystrój I Nastrój): początki jesiennej chandry gdzieś na bezdrożach.

Doświadczenie: cannabis, łysiczka lancetowata, chloroform, salvia i kilka innych dziwnych substancji.

Podobno "Polacy są tak agresywni, dlatego, że nie ma słońca" - coś w tym jest bo ilekroć przychodzi jesień nachodzi mnie wielka chandra. Co roku coraz mocniej czuję, że kolejnej zimy w naszym klimacie nie przetrzymam.

  • DOC

Pozytywnie, wakacyjnie, morskie

 

Wstaje nowy dzień. Już drugi na polskim wybrzeżu. Godzina około 5 rano, świta, choć wciąż szarawo. Z kolegą M ogarniamy się, pakujemy plecaki, pijemy zieloną herbatkę, zarzucamy DOC’a i opuszczamy nasze lokum. Cichy poranek w hucznej turystycznej mieścinie.

W drodze przypominam sobie, że zapomniałem wziąć zegarek, który i tak nie działał.

  • 1P-LSD
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie jak najbardziej pozytywne. Dzień wolny od trosk, cały dla mnie. Piękna, słoneczna pogoda.

Ostatnimi czasy doszły mnie słuchy o microdosingu. Ponieważ chciałem się jakoś odblokować twórczo, to ta koncepcja wydała mi się zachęcająca i postanowiłem wcielić ją w życie. Zmagam się też trochę z lekką aspołecznością i lękami, więc liczyłem również na zerwanie więzów w tej kwestii (oczywiście podejmuję walkę ze swoimi problemami na różnych płaszczyznach, nie tylko karmiąc się pscyhodelikami, więc oczywiście jest to tylko element "terapii"). Cztery dni po tripie przy dawce 125 µg, uwzględniając tolerancję, wycelowałem w około 30 µg. Oto efekty:

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Artykuł zawiera lokowanie produktu ;)

Niniejszy raport dotyczy mojego pierwszego doświadczenia z Panem Hoffmanem na papirusie. Imiona występujących tutaj osób zostały zmienione. Raport jest dość szczegółowy ze względu na to, że większość zdarzenia nagrywałem na dyktafon.

ZAPRASZAM DO LEKTURY

randomness