Witam
Mimo iż palę ziółko już od ok. 10 lat to moje przeżycia z tripa jaki zaliczyłem pewnej styczniowej niedzieli tego roku tj. 2012 zmieniły moje podejście i wiedzę na temat tej substancji...
24-letni Mikołaj T. w należącym do oskarżonego Dawida B. sklepie Smart Szop w Zgierzu kupił dopalacze, po czym zażył je podczas dyskoteki w klubie OIOM w Łodzi. Nad ranem jego ciało znaleziono na schodach przed lokalem.
O nagłej śmierci swego syna Joanna T. opowiedziała w poniedziałek (22 lutego) w Sądzie Okręgowym w Łodzi na procesie Dawida B. zwanego królem dopalaczy
Ta sprawa poraża. 24-letni Mikołaj T. w należącym do oskarżonego Dawida B. sklepie Smart Szop w Zgierzu kupił dopalacze, po czym zażył je podczas dyskoteki w klubie OIOM w Łodzi. Nad ranem jego ciało znaleziono na schodach przed lokalem.
Według prokuratury, wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci były dopalacze. Jednak szybko ulotniły się z organizmu, dlatego podczas sekcji zwłok nie wykryto ich obecności. Z tego powodu śledczy nie mogli postawić zarzutu spowodowania śmierci, lecz doprowadzenie do zagrożenia utraty zdrowia lub życia.
Oskarżyciel Piotr Prusaczyk z Prokuratury Okręgowej w Łodzi podkreśla, że to jedyny przypadek podczas procesu 28-letniego Dawida B. i jego trzech wspólników, kiedy spożycie dopalaczy ich produkcji najpewniej przyniosło skutek śmiertelny.
Do tej tragedii doszło 28 marca 2010 r. Sekcja zwłok wykazała, że 24-latek zmarł wskutek ostrej niewydolności oddechowo-krążeniowej. Co ją spowodowało? Tego biegli nie wykazali, ale - zdaniem śledczych - wiele przemawia za tym, że były to dopalacze.
- Mikołaj mieszkał ze mną. Był zdrowy. Nie chorował i nie był leczony na choroby sercowe. Nie zauważyłam, aby spożywał dopalacze lub narkotyki. Jeśli zaś chodzi o alkohol, to spożywał okazjonalnie - zeznała jego matka, 53-letnia Joanna T., w śledztwie i w sądzie.
Według prokuratury, Mikołaj T. spożył dwie tabletki bardzo groźnego dopalacza LZD Pils.
W poniedziałek zeznawał też Dominik D. ze Śląska, który z kolegą Bolkiem kupił dopalacze w sklepie Smart Szop w Chorzowie. Zapłacili 12 zł, po czym udali się na ul. Wolności, gdzie w bramie zmieszali specyfik z tytoniem i wypalili.
- Nagle źle się poczułem. Stałem się agresywny. Nie wiem, co było dalej, ponieważ film mi się urwał. Zostałem przewieziony do szpitala, gdzie się ocknąłem. Bolek też trafił do szpitala - zeznał Dominik D. Po czym uzupełnił: - Dopalacze zażyłem z ciekawości. Nie wiedziałem, że nie nadają się do spożycia.
W poniedziałek z 12 świadków stawiło się w sądzie tylko dwóch, dlatego sędzia Edyta Markowicz dla nieobecnych nałożyła kary po tysiąc zł. Następna rozprawa w kwietniu.
Niedziela wieczór, moje mieszkanie, maiłem bardzo dobry nastrój, chciałem się zrelaksować, w lodówce czekał na mnie 6ścio-pak piwa a na komputerze kupa dobrej muzyki i filmów oraz moje zdjęcia i ukochany photoshop - uwielbiam "tworzyć pod wpływem THC :)
Witam
Mimo iż palę ziółko już od ok. 10 lat to moje przeżycia z tripa jaki zaliczyłem pewnej styczniowej niedzieli tego roku tj. 2012 zmieniły moje podejście i wiedzę na temat tej substancji...
Nazwa substancji: Yopo
Poziom doświadczenia: poza levelami a kontakt z substancjami różnymi: bieluń, muchomór, hasz, ganja, łysiczki, XTC, DXM, LSD, kodeina, tussipect i zapewne jeszcze coś by się znalazło ale nie pamiętam bo pamięci już nie mam :>
Dawka: 4 pokruszone nasiona + soda oczyszczona
S&S: spokojnie w domowym zaciszu
Bylem na transowej imprezce techno, dosc duzy klub, osob w sam raz, raczej
bez dresiarstwa.
Zapodalem standardowy zestaw - setka fety na pobudzenie przed wyjsciem (nie
przepadam za amfa, za bardzo mnie meczy), tuz przed wejsciem tabletka
ecstasy - zielona koniczynka.
Zaczalem sie powoli wkrecac w impreze, tanczyc, po jakiejs godzine bylo mi
juz calkiem przyjemnie, MDMA zrobilo swoje.
Wszystko bylo normalnie az do momentu gdy wpadlismy na pomysl ze warto by
Dobre nastawienie, mieszkanie na wynajmem kolegi, parę ziomkow w tym najlepszy kolega. Ogólnie wszyscy pozytywni i nakreceni. Choć mieszkanie miało mało mebli co mi akurat przeszkadzało.
Przeszliśmy do kolegi, wszyscy w dobrym nastroju, zapalismy najpierw po lufie. Nikomu z nas nic nie było więc zaczęliśmy robić wiadro. Po okołu 40 minutach walnalem wiadro jako ostatni. Zdusiło mnie w płucach, strasznie bolało aczkolwiek po chwili ból ustał i zaczęło mi się bardzo chcieć sikać. Do kibla oczywiście była kolejka więc czekałem już mocno porobiony, zacząłem sobie wkręcać że zaraz się zesikam, wszystko było tak spowolnione że ledwo trzymałem się na nogach.
Komentarze