Pościg za dilerem. Padły strzały

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się w jednej z miejscowości na terenie gminy Dłutów, gdzie ukrywał się 66-latek. Rankiem kryminalni podjęli obserwację wytypowanej posesji. W pewnej chwili zauważyli, że sprzed budynku odjeżdża opel kierowany przez poszukiwanego mężczyznę. ...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Polish Express

Odsłony

142

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się w jednej z miejscowości na terenie gminy Dłutów, gdzie ukrywał się 66-latek. Rankiem kryminalni podjęli obserwację wytypowanej posesji. W pewnej chwili zauważyli, że sprzed budynku odjeżdża opel kierowany przez poszukiwanego mężczyznę.

- Funkcjonariusze w celu zatrzymania pojazdu zablokowali mu drogę. Kierujący jednak przyspieszył, usiłując potrącić stojącego na poboczu policjanta - opowiada przebieg zdarzenia mł. asp. Tomasz Tarała z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.

Opel popędził drogą wojewódzką nr 485 w kierunku Bełchatowa, a za nim trzy policyjne radiowozy (kryminalni z Pabianic poprosili kolegów o wsparcie, w pościg włączył się także jeden patrol funkcjonariuszy z Bełchatowa). W miejscowości Zwierzyniec ścigany diler porzucił opla i rozpoczął pieszą ucieczkę. Wbiegł do pobliskiego lasu i próbował zgubić goniącego go policjanta.

- 66-latek nie reagował na wydawane przez funkcjonariusza polecenia i okrzyk ,,stój, policja”. Dlatego funkcjonariusz oddał strzał ostrzegawczy w bezpiecznym kierunku. To działanie okazało się skuteczne. Ścigany zatrzymał się - mówi mł. asp. Tomasz Tarała. - Nikt nie został ranny...

Ostatecznie diler narkotykowy został zatrzymany w miejscowości Kociołki Las. Badanie alkomatem wykazało, że nie był trzeźwy - miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Po wytrzeźwieniu 66-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty związane z czynną napaścią na funkcjonariusza policji oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Niebawem został przetransportowany do zakładu karnego.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Tripraport

Płytka rzeka o dość spokojnym nurcie. Dwójka wieloletnich znajomych. Nastawienie pozytywne

Wstęp

 Na miejscówkę dojechaliśmy nieco po południu. Dość szybko uporaliśmy się z przygotowaniem noclegu, wypiliśmy po piwie i spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy. Pogoda była niezła, ludzi w okolicy niewielu, problemów w glowie zaś żadnych. Warunki na tripa były naprawdę dobre.

Treść właściwa

  • Inne
  • Inne
  • Retrospekcja

Zawsze przygotowany psychicznie z kotwicami jak podczas lucid dreaming :)

Na wstępie zaznaczę, że nie będzie to opis tripa, a raczej próba rozłożenia na części składowe tego, co działo się podczas moich kilku przygód z al-ladem i wnioski nt. obiektywnego działania substancji (tj. bez prywaty). Miałem już wcześniej doświadczenie z tego typu substancjami, mianowicie 1p-lsd, które moim zdaniem nie umywa się do alladyna. Przynajmniej w moim przypadku, bo kończyło się na tym, że miałem dość drastycznych wahań nastroju i zawsze kończyłem tę przekombinowaną gonitwę myśli z pomocą klonazolamu.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.

  • Szałwia Wieszcza

Autor: electrofreak

Set & settings: własny pokój, sam w domu, paliłem przez okno

Dokładne dawkowanie: SD ekstrakt x10, ile nie wiem dokładnie - więcej w TR

Wiek: 21

Doświadczenie: salvia po raz pierwszy, tzn. paliłem susz brak efektów, wcześniej MJ, pixy, benzydamina, GBL, LSD, najróżniejsze stymulanty, różne mixy, sporo w szpitalu na różnych opiatach, coś tam jeszcze było, generalnie różnorodne, ale bez szału

randomness