Polska moc

Belvedere, Chopina, Wyborową i Żubrówkę uznano za jedne z najlepszych wódek na świecie.

Anonim

Kategorie

Źródło

Wprost

Odsłony

5605


W XX wieku powstały trzy rewelacyjne wynalazki: blues w Ameryce, kubizm we Francji i wódka w Polsce. I zawsze te wynalazki w wersji oryginalnej będą lepsze i cenniejsze niż wszelkie naśladownictwa - stwierdził w latach 30. XX wieku Pablo Picasso. W wypadku wódki wielki Hiszpan pomylił się wprawdzie o sześć wieków, ale miał rację, że trunek o smaku zbliżonym do tego, który znamy obecnie powstał na ziemiach polskich - w XIV wieku. To Polska, a nie Rosja jest więc ojczyzną wódki. Jak na ojczyznę wódki przystało Wyborowa, Luksusowa, Belvedere czy Chopin uznawane są za jedne z najlepszych trunków na świecie - tak uważają na przykład jurorzy brukselskiego Monde Selection czy amerykańskiego Spirits Competition. - Cudowna, miękka, delikatna, o dobrze wyważonym smaku - wszystko to utwierdza mnie w przekonaniu, że to właśnie Polacy produkują najlepszą wódkę na świecie - tak o wódce Chopin napisał Desmond Begg, autor wydanego w Wielkiej Brytanii i Niemczech poradnika "Wódka - podręcznik konesera". Desmond Begg przyznał wódkom Chopin i Wyborowa po cztery gwiazdki, co w jego skali ocen jest notą najwyższą. Podobnie ocenił najbardziej znane polskie wódki kolorowe - Żubrówkę, Starkę, Krupnik i Jarzębiak. Białe wódki Absolut, Smirnoff i Stoliczna otrzymały od Begga po dwie gwiazdki, a Finlandia i Danzka - po trzy. - Nie dziwi mnie to, bo po pierwsze, nasza wódka jest po prostu świetna. Po drugie, to alkohol z tradycjami: Wyborową zarejestrowano jako markę w 1927 r., czyli dwa lata przed rejestracją Smirnoffa - mówi Andrzej Szumowski z fabryki wódek Wyborowa SA należącej do koncernu Pernod Ricard.

Wódka Baczewskich
Najstarsze wzmianki o wódce pochodzą z XII wieku. "To wspaniały trunek: wzmacnia ciało i sprawia, że życie staje się lżejsze" - odnotował alchemik Arnaud de Villeneuve. Niektórzy historycy utrzymują, że pierwsi wydestylowali wódkę Persowie, inni za jej ojców uważają Arabów. Desmond Begg twierdzi, że trunek zbliżony do tego, co dziś nazywamy wódką, wymyślono w Polsce w XIV wieku. "Rosjanie zaczęli pędzić wódkę prawie sto lat później niż Polacy" - napisał Begg. Prawdziwy rozkwit polskie gorzelnie przeżywały na przełomie XIX i XX wieku. Najbardziej znaną wódkę produkował we Lwowie klan Baczewskich. Lwowiacy naklejali na butelki kartki z napisem "jedyną wódką dorównującą Baczewskiemu jest rosyjska wódka Smirnoffa". W okresie międzywojennym oprócz Baczewskiego świetne wódki produkowali Jakub Haberfeld z Oświęcimia oraz Zygfryd Gessler z Bielska. W czasach PRL honoru polskiej wódki broniła przede wszystkim Wyborowa. Była to na tyle znana marka, że w Meksyku powstała nawet wytwórnia Wyborowej, ale meksykański trunek nie dorównywał jakością polskiemu pierwowzorowi. Powodzenie Wyborowej na zachodnich rynkach próbowały zdyskontować wszystkie polmosy. Skończyło się tym, że pogorszyła się jakość i Wyborowa zniknęła z najważniejszych rynków. Przez cały czas dobrze sprzedawała się Żubrówka, szczególnie ceniona w USA (choć miała tam problemy, bo kontrola sanitarna zakwestionowała trawę wkładaną do każdej butelki) i Japonii. Dobre oceny zbierały też Starka i Krupnik.

Wyborowa w klubie milionerów
W latach 80. XX wieku polskie wódki zostały wyparte z większości rynków, bo wytwórnie nie potrafiły utrzymać standardów. Część rynków udało się odzyskać dopiero w drugiej połowie lat 90., gdy powrócono do starych receptur i znacznie poprawiono jakość. Dzięki temu Wyborowa dołączyła do ekskluzywnego grona milionerów - jak nazywa się wódki, których sprzedano ponad milion skrzynek (po 9 litrów każda). Już 60 proc. produkcji Wyborowej przeznaczone jest na eksport. W 2002 r. 2 mln litrów tego trunku wypili Amerykanie i Kanadyjczycy. Spektakularny sukces na zachodnich rynkach odniosły wódki Chopin i Belvedere. Dały one początek nowemu segmentowi wódek - superpremium. - Szefowie firmy Phillips Beverage Company, właściciela wódki Belvedere i wyłącznego dystrybutora wódki Chopin w USA, doszli do wniosku, że skoro istnieją whisky, koniaki i wina plasowane w segmencie superpremium, to jest też miejsce na superluksusowe wódki. Najdroższe z nich kosztowały wtedy 15 dolarów, Belvedere kosztuje 30 - opowiada Karol Jackowski z Polmosu Żyrardów. Od 1995 r. szefowie Phillips Beverage Company na reklamę wydali 60 mln dolarów. Opłaciło się - w ubiegłym roku w USA sprzedano cztery miliony butelek Belvedere i ponad pół miliona butelek Chopina.

Powtórzyć sukces Belvedere!
Zarówno Pernod Ricard, jak i Phillips Beverage Company przygotowują się do kolejnych kampanii promocyjnych. W tym roku tylko w USA na promocję polskiej wódki Phillips Beverage Company przeznaczył 15 mln dolarów. Wynika to z ostrej konkurencji w segmencie wódek superpremium. Głównym rywalem Belvedere i Chopina jest francuska Grey Goose. Na razie polskie wódki dominują w tym segmencie, stanowią 40 proc. rynku. Intensywną kampanię reklamową przygotowuje też Pernod Ricard. Obecnie pod względem sprzedaży Wyborowa jest na światowych rynkach szósta - za Stoliczną, Smirnoffem, Finlandią czy Absolutem. Odnotowuje jednak największy wzrost sprzedaży, co oznacza, że za dwa lata może być liderem na rynku. Nieźle radzą sobie na świecie także inne polskie marki: Premium jest na 7. miejscu, Żytnia - na 14., Krakus - na 22. Poprawiły swoją pozycję także polskie wódki gatunkowe: Starka jest w swojej kategorii na 3. miejscu, Żubrówka - na 4., a Jarzębiak - na 5. Promocji Starce pomogła historia tego trunku: polska szlachta fetowała narodziny dzieci, zakopując w ziemi beczkę tej gorzałki. Otwierano ją dopiero na weselu potomka.Obecnie można kupić Starkę 10-, 15-, 20-, 25- i 30-letnią, ale prawdziwym rarytasem jest trunek, który leżakował w dębowych beczkach 50 lat. Niewielu producentów wódek może się pochwalić tak długo leżakującymi trunkami.

Wódka Bonda
Największym rynkiem wódki na świecie są Stany Zjednoczone - Amerykanie wypijają ponad 50 proc. wódki produkowanej na świecie. Legenda głosi, że alkohol ten zrobił taką karierę w USA za sprawą pewnego barmana z Los Angeles, który w 1946 r. wymyślił drinka z dodatkiem piwa imbirowego. Próbował mieszać je z dżinem, a później z whisky, lecz klienci nie chcieli tego pić. W końcu okazało się, że piwo imbirowe smakuje dobrze zmieszane z wódką i sokiem z limonki. Tak narodził się drink zwany Rosyjskim Mułem. Potem wódkę spopularyzowały filmy z Jamesem Bondem - w każdym zamawiał on martini z wódką i oliwką.

Medale wielkich imprez światowych, świetne oceny kiperów i lansowany przez producentów image alkoholu produkowanego w ojczyźnie wódki spowodują, że trunek ten stanie się najważniejszym polskim produktem eksportowym, marką jednoznacznie kojarzoną z Polską. Udało się to Szkotom w wypadku whisky. Dochody z jej eksportu wynoszą około 2,3 mld dolarów rocznie. W Polsce, według danych GUS, w roku 2001 wartość eksportu wódek i likierów wyniosła 38 mln dolarów. Zmieni się to korzystnie po przystąpieniu naszego kraju do UE - polska wódka stanie się wówczas znacznie bardziej konkurencyjna od rosyjskiej i na równych prawach będzie rywalizować z trunkami z Danii, Szwecji czy Finlandii. Przypisywany przez Picassa Polakom słynny wynalazek XX wieku może być światowym przebojem w wieku XXI.

Andrzej Kropiwnicki



Jak się ocenia wódkę

RYSZARD REICH
kiper z firmy Wyborowa SA
Oceniając jakość wódki, bierze się pod uwagę jej zapach, smak, klarowność i barwę. Istotne jest także kontrolowanie zawartości ubocznych produktów fermentacji, takich jak metanol czy aldehydy. O ile przy ocenianiu zapachu i smaku niezastąpione są nadal ludzkie zmysły, o tyle pozostałe elementy kontroluje się, wykorzystując najnowsze technologie. Kiperzy degustują, a nie upijają się wódką, więc trudno im z całą pewnością stwierdzić, czy degustowany właśnie alkohol będzie powodował kaca, czy też nie. Mogą jednak wyczuć w wódce zbyt duże stężenie alkoholi wyższych, które zatruwają organizm i powodują silny ból głowy.

nadesłał: poison@poison.art.pl

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

AleX (niezweryfikowany)
Bo Polacy nie gesi i swoj produkt maja! ;D
xil (niezweryfikowany)
no i w czyms jestesmy dobrzy ;) <br>no nie liczac amfetaminy ;) <br> <br>btw. co to jest ten sok z limonek (cyz jakos tak) ?
stas i nel (niezweryfikowany)
no i w czyms jestesmy dobrzy ;) <br>no nie liczac amfetaminy ;) <br> <br>btw. co to jest ten sok z limonek (cyz jakos tak) ?
ghsedrd (niezweryfikowany)
powstała jeszcze czwarta rewelacyjna rzecz - prohibicja. <br>
q (niezweryfikowany)
wyborowa? zytnia? nagroda? :)
scr (niezweryfikowany)
powstała jeszcze czwarta rewelacyjna rzecz - prohibicja. <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

zimowe popołudnie, dobra muzyczka, mój pokój, wygodne łóżeczko, moja dziewczyna siedząca przy komputerze, robiąca za ewentualnego przewodnika podróży, bardzo dobry nastrój, leciutki kacyk (dzień wcześniej kilka piwek i MJ), ogólnie byłem bardzo podekscytowany moim pierwszym prawdziwym tripem.

Zbierałem się już od jakiegoś czasu, żeby spróbować substancji, która pozwoliłaby mi zaglądnąć wewnątrz siebie, przeżyć oderwanie od rzeczywistości. Wybrałem Metoksetaminę i 4-HO-MET, gdzie pierwsze miało być delikatnym wstępem do drugiego, rozgrzewką.

Już kilka dni wcześniej ostrzegłem moją dziewczynę, że zamierzam coś wziąć. Wytłumaczyłem co to jest, jak działa, czego się można spodziewać, etc. Z podekscytowaniem wyraziła chęć zostania moim ewentualnym przewodnikiem podróży, gdybym zbaczał z właściwej ścieżki.

  • LSD-25

[N]: Jest takie miejsce w środku miasta, które przedstawia bajkę i ta

bajka dla nas ożyła.




[Z]: Bajka to genialny teren do tripowania. Po prostu genialny -

stworzony wręcz do tego. Naga uświadomiła mnie o jego istnieniu :-),

za co jej z całego serca dziękuję, ponieważ było to jedną z przyczyn

niesamowitości tego Tripu.




  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Wieczór, rodzinny dom. Duży stres i lęk przed podróżą, mimo których i tak zdecydowałem się spożyć grzyby. Oczekiwania bardzo duże, chęć przeżycia uduchowionego, mistycznego tripa.

Raport pisany dzień po podróży.

  • Dekstrometorfan

Set&setting: 900mg DXM z czego zażytych zostało 750. Miejsce podróży to Warszawa, pokój w akademiku i dwóch śpiących kolegów obok.

Wiek: 21 lat

Doświadczenie: Jeszcze nic nie pokazało mi tego co wtedy widziałem (a sporo świństwa w życiu zjadłem) więc myślę, że z czystym sercem mogę napisać, że zerowe.