Czytam te wasze trip reporty... no ciekawe to jest, nawet bardzo zachęcające. Więc ja opowiem o moim kontakcie z legalnym narkotykiem zatwierdzonym przez nasze jedynie słuszne kapitalistyczne państwo.
Policjant, który podłożył woreczek z narkotykami w ogródku podejrzanego, udawał potem, że właśnie je odkrył. Zapomniał o włączonej kamerze dopiętej do munduru.
Najciemniej jest zawsze pod latarnią. Dowodem na to może być policjant, który podłożył woreczek z narkotykami w ogródku podejrzanego. Potem udawał, że właśnie je odkrył. Zapomniał o włączonej kamerze dopiętej do munduru.
Policjant z Baltimore, nadużył swoich uprawnień, kiedy zaczął umieszczać fałszywe dowody na jednym z podwórek. Na udostępnionym materiale wyraźnie widać, jak funkcjonariusz wyciąga plastikowe opakowanie z białymi tabletkami, następnie umieszcza je wśród śmieci. Chwilę później wraca na miejsce, aby rozpocząć przeszukanie. Wtedy też "znajduje" ukryte wcześniej pigułki.
"Wracam tam. Czekajcie, mam coś. Zobaczcie" – mówił Richard Pinheiro po powrocie na miejsce zdarzenia.
Wszystko zostało zarejestrowane przez wizjer wpięty do kamizelki kuloodpornej w styczniu 2017 roku, ale dopiero teraz wideo pojawiło się w sieci. Jak podają specjaliści, urządzenie po włączeniu rejestruje obraz przez 30 sekund. Mężczyzna musiał uruchomić kamerę przez przypadek.
Serwis buzzfeed.com informuje, że na początku toczyła się sprawa przeciwko właścicielowi mieszkania, ale sąd umorzył postępowanie, gdy szokujące nagranie ujrzało światło dzienne. Do czasu wyjaśnienia sytuacji, dwóch policjantów będzie przydzielonych do zadań biurowych, a trzeci został zawieszony.
Komentujący są w szoku, ponieważ stróże prawa powinni dbać o bezpieczeństwo obywateli. Niestety, w tym wypadku panowie dbali wyłącznie o podbicie swoich statystyk, nie licząc się z problemami, jakich przysporzą niewinnemu człowiekowi.
Czytam te wasze trip reporty... no ciekawe to jest, nawet bardzo zachęcające. Więc ja opowiem o moim kontakcie z legalnym narkotykiem zatwierdzonym przez nasze jedynie słuszne kapitalistyczne państwo.
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że nie był to mój pierwszy kontakt z psylocybina. Rok temu testowałem na sobie kołpaczki. Prawda jest, że mają śladowe ilości psylo, ale w większej ilości dają bardzo ciekawe efekty, ale do rzeczy...
W miniony weekend postanowiłem sprawdzić, jak działają Holenderskie magiczne trufle. Te, które przyjąłem w swoje ciało nosiły nazwę „Atlantis".
15 gram trufli, które to swoim wyglądem przypominają rodzynki w czekoladzie, a smakiem orzechy.
Kac po ostrej imprezie dnia poprzedniego. Chec zabicia moralniaka przez zaspanie na wyklady.
Swansea. Mala uniwersytecka miejscowosc w Anglii. Jak to na mala miejscowosc bywa, uliczni dilerzy sprzedaja drogi, mocno parchany towar. Zafascynowany niedawnym odkryciem sieci ToR postanowilem skorzystac z mozliwosci jaka daje anonimowosc i czarne markety. Wlasnie kiedy opierdalalem siebie w myslach za moja nieodpowiedzialnosc i zaspanie na wyklady, paczuszka zostala wsunieta pod drzwi mojego pokoju w akademiku. Podekscytowany szybko wyciagnalem zawartosc i 5min pozniej juz przygotowywalem dawke. Byl to moj pierwszy raz z heroina.
Już nie pamiętam kiedy się zaczęło, jedyne co udaje mi się przypomnieć to wiatr, który zrywał czapki z głów. Halny. Niedziela była ciepła ale mglista. Zjadłem mango żeby coś się działo i dzieje się. Otwieram oczy i czuję jakbym obudził się z długiego snu. Odkładam fajkę. Pień drzewa, pod którym usiadłem oraz mój kręgosłup zlewają się w jedno. Podłączyłem się do systemu nerwowego ziemi. Czuję mądrość ale nie w wymiarze ludzkim - zrozumienie raczej.