Polakom przechodzi koło nosa gruba kasa. Niemcy już liczą zyski

Niemcy chcą na poważnie zorganizować swój rynek komercyjny marihuany. Dlatego po tym, jak od 1 kwietnia 2024 r. zalegalizowano zioło u naszych zachodnich sąsiadów, teraz czas na opracowanie zasad, które będą rządzić programem komercyjnej sprzedaży skrętów. Okazuje się, że Berlin chce tego dokonać procedurami administracyjnymi, a nie ustawową ścieżką legislacyjną.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

bizblog.spidersweb.pl
MICHAŁ TABAKA

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie autora! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

68

Niemcy chcą na poważnie zorganizować swój rynek komercyjny marihuany. Dlatego po tym, jak od 1 kwietnia 2024 r. zalegalizowano zioło u naszych zachodnich sąsiadów, teraz czas na opracowanie zasad, które będą rządzić programem komercyjnej sprzedaży skrętów. Okazuje się, że Berlin chce tego dokonać procedurami administracyjnymi, a nie ustawową ścieżką legislacyjną.

Po legalizacji marihuany w Niemczech rośnie presja, żeby uporządkować też sprzedaż komercyjną zielonego suszu. Kolejne badania mają odpowiedzieć, czy jest możliwa sprzedaż internetowa lub wysyłkowa. Teraz zaś Berlin chce wprowadzić pilotażowy program sprzedaży komercyjnej marihuany. Ale nie za pomocą ustawy, tylko rządowego rozporządzenia, które nie wymaga zgody parlamentu. Dzięki temu dorośli Niemcy mają szybciej móc kupić rekreacyjnego skręta w wybranych regionach kraju. Zainteresowanie tym projektem już w ubiegłym roku wyraziły: Tybinga, Lipsk, Schwerin, Brema, Hanower, Bonn Darmstadt, Wiesbaden, Frankfurt, Offenbach i Monachium. Obecnie prowadzone w tej sprawie są konsultacje społeczne, prowadzone przez niemieckie Ministerstwo Rolnictwa, które potrwają do 10 maja.

Obowiązujące w Niemczech regulacje zabraniają używania konopi indyjskich w szkołach, ośrodkach opieki dziennej, placach zabaw, innych obiektach dla dzieci i młodzieży oraz publicznych obiektach sportowych. Nie można też palić skręta w bezpośrednim sąsiedztwie osób nieletnich. Równolegle trwają prace federalnego Ministerstwa Transportu dotyczące propozycji dopuszczalnej wartości THC w przypadku uczestnictwa w ruchu drogowym. Coraz głośniej mówi się o ustanowieniu w tym przypadku przepisów podobnych do granicy 0,5 promila alkoholu.

Marihuana: Niemcy krok po kroku organizują swój rynek

Utarło się, że jak Niemcy cokolwiek robią to albo naprawdę porządnie, albo wcale. I wychodzi na to, że w przypadku rynku marihuany nasi zachodni sąsiedzi wybrali bramkę nr 1. Najpierw zgodnie z koalicyjnymi zapowiedziami od 1 kwietnia br. zalegalizowano marihuanę. Dzięki tej zmianie regulacji dorosły Niemiec powyżej 18. roku życia może mieć przy sobie do 25 g marihuany i jednocześnie hodować do trzech roślin w domu. Przekroczenie tych limitów (o maksymalnie 5 g przy sobie i 10 g w domu) będzie traktowane jako wykroczenie administracyjne.

Od 1 lipca będzie tam też dozwolona działalność klubów konopnych, które mogą zrzeszać do 500 członków. Te kluby mogą dostarczać swoim członkom do 50 g miesięcznie suszu (do 30 g, jeżeli członek klubu ma mniej niż 21 lat), przy czym zawartość psychoaktywnego THC nie może przekraczać 10 proc. Jednocześnie zabroniona jest cały czas sprzedaż ciasteczek i olejków, na bazie konopi indyjskich.

Berlin zmienia prawo, a Warszawa stawia na ostrożne analizy

Niemcy szykują więc legislacyjny przewrót i rządowym rozporządzeniem chcą uporządkować komercyjną sprzedaż marihuany, co pewnie i tak może wymagać zgodny Komisji Europejskiej. Ale procedowanie tych przepisów przez naszych zachodnich sąsiadów może wskazać ścieżkę postępowania także w innych krajach. W Polsce na razie sporo o tym się mówi, ale niewiele robi. Za depenalizacją marihuany jest m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, ale rząd jest raczej ostrożny.

Byłbym bardzo ostrożny z takimi regulacjami, które wprowadzili Niemcy. Jeżeli jakiekolwiek regulacje tego typu miałyby się pojawić, to po dokładanej analizie - stwierdził Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Przypomnijmy: Czesi liczą, że po zmianie prawa dotyczącego marihuany ich krajowy budżet będzie rocznie zasilany 2 mld koron. Niemcy z kolei mówią o rocznych zyskach z podatków z tego tytułu na poziomie 4,7 mld euro i przy okazji 27 tys. nowych miejsc pracy.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Przeżycie mistyczne

Lekkie poddenerwowanie przed zażyciem substancji, ale ogólnie spokojnie w swoim mieszkaniu, z miłym towarzystwem wieczorkiem, w dobrych humorach i przy muzyce.

Jest to mój pierwszy Trip-raport, chciałbym zaznaczyć, że mam nikłe doświadczenie z dysocjantami, a z DXM miałem okazje poromansować z 2-3 razy, z czego tylko raz zażyłem w miare mocną dawkę.

Zaczynając, mamy 2 dni do sylwestra, wyluzowani, siedzimy w pokoju wieczorkiem i słuchamy muzyki. Na stole czeka grzecznie MXE i zaczynamy. Jest około 19. (Przepraszam w dalszej część za brak umieszczenia czasu, ale przy tej substancji on po prostu nie istnieje.)

  • Tramadol

Substancja : Morfina nazwa towarowa : MST Continus® 200mg naap (Morphine sulfas).





Poziom: Zawodnik na wysokim poziomie doswiadczenia hehe ;-) 4 letnie eksperymenty z morfina i tramalem oraz wieloma innymi ;-)





Dawka : Nie zjadlem do konca tej tabletki, tzn. podzielilem ja na cztery czesci i zjadlem 3/4 a wiec w przeliczeniu 150mg, jak na mnie juz po 50mg zawsze odczuwam efekty, nawet jesli dzien wczesniej jadlem 100mg czy tez zazywalem kilka dni pod rzad tkzw. "ciag" hehe ;P

  • 25C-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

wieczór na polach przed lasem, mostek koło ogródków działkowych, później las

 

 

I.                    Początek

  • 4-HO-DET
  • Przeżycie mistyczne

Własny pokój. Fizycznie byłem trochę zmęczony przed doświadczeniem ale mimo wszystko miałem na niego ochotę i pozytywne nastawienie.

Oglądając film dokumentalny o kulturze zażywania psychodelików dowiedziałem się, że Stanislav Grof podczas prowadzenia terapii z użyciem "magicznych substancji" zawiązywał oczy opaską pacjentom aby Ci mogli się zmierzyć ze swoją psychiką. Od kiedy tylko usłyszałem o tej metodzie zapragnąłem wypróbować ją na sobie. W końcu nadarzyła się okazja.

Zażyłem substancję i po 10 minutach przewiązałem sobie oczy szalikiem. Założyłem na uszy słuchawki i włączyłem jakiś losowy psyamb, który znalazłem na moim dysku.