Podlasie: Najpierw zażył dopalacze, później trafił do aresztu

Podlascy policjanci zatrzymali 24-latka, który miał w swoim domu narkotyki. Mężczyznę zdradziło dziwne zachowanie po zażyciu dopalaczy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

bialystok.eska.pl
Patrycja Roman

Odsłony

235

Podlascy policjanci zatrzymali 24-latka, który miał w swoim domu narkotyki. Mężczyznę zdradziło dziwne zachowanie po zażyciu dopalaczy.

Sprawę na policję zgłosiła matka, która obawiała się o zdrowie swojego syna. Funkcjonariusze pojechali na interwencję do jednego z domów w Drohiczynie. Zastali tam dwóch synów kobiety.

- Jeden z młodych mężczyzn zachowywał się w sposób nienaturalny, był bardzo pobudzony a jego pokój był zdemolowany. Mundurowi podejrzewali, że może być on pod wpływem dopalaczy. W czasie interwencji 24 letni mężczyzna z kieszeni spodni wyjął i dobrowolnie oddał mundurowym dwie torebki, jedną z zawartością białego proszku, drugą natomiast z zielonym suszem - relacjonuje oficer prasowy podlaskiej policji.

W trakcie przeszukania mieszkania policjanci dodatkowo ujawnili tabletki nieznajomego pochodzenia i susz rośliny. Łącznie mundurowi zabezpieczyli 6,5 grama suszu roślinnego, 8 gramów białego proszku oraz 32 tabletki - zabezpieczone substancje to prawdopodobnie dopalacze. Obecni na miejscu interwencji ratownicy medyczni wraz policjantami przetransportowali 24-latka do szpitala. Po badaniach mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie.

Oceń treść:

Average: 6 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Miks

Pozytywny nastrój, oczekiwanie głębokiego doświadczenia psychicznego. Sam w lesie w piękny, słoneczny dzień.

 

13:00, Cudowny, słoneczny dzień. Umiejscowiłem się w pięknym, pagórkowatym, kolorowo-jesiennym lesie i przyrządzam wywar z 85 ususzonych grzybków. Kilkanaście metrów pode mną płynie mały wodospad, a ptaki dają znać o sobie w leśnym zaciszu. Zalewam grzyby gorącą wodą z termosu i po odczekaniu chwili do ostygnięcia powoli wypijam.

  • Bad trip
  • LSD-25
  • Marihuana

Dobre nastawienie, trip z ziomkami w moim własnym domu. Wakacje

Na początku warto by było wspomnieć, że pomimo tego, że mam obecnie 19 lat to sporo przeżyłem, w ostatnich latach „tylko” depresję, próby samobójcze, szpitale psychiatryczne, bezustanne używanie substancji (wszystko co było, głównie stymulanty, alkohol, benzo, kodeina oraz oczywiście marihuana której używam właściwie codziennie od 14/15 roku życia). Przez używki i moją psychikę zacząłem łamać prawo, co ciągnie się za mną do dziś. Jednak gdy byłem młodszy (14 lat) trafiłem do szpitala na prawie tydzień pod kroplówkę ze względu na zatrucie atropiną.

  • 4-HO-MET

A więc zgodnie z wpojoną mi w liceum zasadą która okazuje się niezłym kwasem dobrym zwyczajem jest zacząć od szczegółu po czym przejść do ogółu.

Od kilku dni miałem pewien problem. Nie mogłem się porządnie wypróżnić. Fajnie się zaczyna trip report, nie? Ale to niech sobie tam tkwi w podświadomości bo zabieram Cię drogi czytelniku na wycieczkę! ;) Oczywiście w odpowiednim momencie z tej podświadomości problemik zostanie wyciągnięty ale o tym później.

Jedziemy!

  • 6-APB
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne i w oczekiwaniu na 'pluszowy efekt' oraz wizje psychodeliczne. W domu u chłopaka, gdzie jesteśmy sami. Bardzo chciałam spróbować tej substancji, ze względu na to, iż znajomy szczerze polecał (a ma dość duże doświadczenie).

Godzina 20:50 - w ręku trzymam woreczek strunowy z beżowym proszkiem. Zawiera on 250mg 6apb, co zamierzamy z chłopakiem wziąć na mniejszą (dla mnie 100mg) i większą dawkę (dla niego 150mg). Postanowiliśmy wziąć już u mnie, więc pobiegłam po wodę i szklanki, nasypałam, zalałam i łyk. Smak - ohydny jak nie wiem co... takiej chemii nie da się porównać do niczego.  Z racji, że długo wchodzi, bo co najmniej jakąś godzinę, pojechaliśmy do niego samochodem i po drodze już włączyła mi się ‘śmiechawka’. Nie potrafiłam opanować ataku śmiechu, byłam w szampańskim humorze.

randomness