Będzie to dość osobiste, jeśli ktoś nie lubi lekko smętnego, za przeproszeniem, pierdolenia, niech sobie odpuści.
(Po 21 piszę czas "na oko", miejsca i osoby pamiętam, gorzej z chronologią i umiejscowieniem w czasie)
Podlascy policjanci zatrzymali 24-latka, który miał w swoim domu narkotyki. Mężczyznę zdradziło dziwne zachowanie po zażyciu dopalaczy.
Podlascy policjanci zatrzymali 24-latka, który miał w swoim domu narkotyki. Mężczyznę zdradziło dziwne zachowanie po zażyciu dopalaczy.
Sprawę na policję zgłosiła matka, która obawiała się o zdrowie swojego syna. Funkcjonariusze pojechali na interwencję do jednego z domów w Drohiczynie. Zastali tam dwóch synów kobiety.
- Jeden z młodych mężczyzn zachowywał się w sposób nienaturalny, był bardzo pobudzony a jego pokój był zdemolowany. Mundurowi podejrzewali, że może być on pod wpływem dopalaczy. W czasie interwencji 24 letni mężczyzna z kieszeni spodni wyjął i dobrowolnie oddał mundurowym dwie torebki, jedną z zawartością białego proszku, drugą natomiast z zielonym suszem - relacjonuje oficer prasowy podlaskiej policji.
W trakcie przeszukania mieszkania policjanci dodatkowo ujawnili tabletki nieznajomego pochodzenia i susz rośliny. Łącznie mundurowi zabezpieczyli 6,5 grama suszu roślinnego, 8 gramów białego proszku oraz 32 tabletki - zabezpieczone substancje to prawdopodobnie dopalacze. Obecni na miejscu interwencji ratownicy medyczni wraz policjantami przetransportowali 24-latka do szpitala. Po badaniach mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie.
Chciałem aby ecstasy było czymś, co otworzy mnie na ludzi. Chęć otwarcia.
Będzie to dość osobiste, jeśli ktoś nie lubi lekko smętnego, za przeproszeniem, pierdolenia, niech sobie odpuści.
(Po 21 piszę czas "na oko", miejsca i osoby pamiętam, gorzej z chronologią i umiejscowieniem w czasie)
letni poranek, własne mieszkanie, nastrój dobry
Choć miewałam już nieprzyjemne stany po paleniu, zarówno ziółka jak i ziołopodobnych syntetyków, to jednak przejść z tego dnia nie można porównać z niczym, co przeżyłam do tej pory.
Osoby dramatu: ja oraz mąż mój, dalej zwany X.
Jest niedziela, późny ranek, ale jeszcze przed śniadaniem. X. od kilku dni zawzięcie gra w The Last of Us popalając przy tym sowicie wyrób marihuanopodobny o nazwie Mocarz.
Spokojne i leniwe popołudnie spędzone samotnie w mieszkaniu. Uczucie znużenia.
Jakiś czas temu przydarzył mi się zupełnie psychodeliczny trip na trawie. Wiem, że większość ludzi nie reaguje w taki sposób na THC. Ja jednak jestem wrażliwy na ten aspekt działania tej substancji i podobne przeżycia zdarzały mi się już wcześniej (choć nie o takiej sile). Druga rzecz to moja tolerancja – mało palę, co jeszcze bardziej podbija moją naturalną wrażliwość. Trzecia rzecz to farmakoterapia – brałem wtedy już od miesiąca 10 mg escitalopramu dziennie. Nie bez znaczenia pewnie jest też fakt, że mam za sobą doświadczenia z „prawdziwymi” psychodelikami.