Plaga uzależnień wśród Brytyjczyków. Kupują naboje i wciągają gaz

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

medonet.pl | Izabella Bełtowska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

193

Gaz rozweselający od lat wykorzystywany jej w sedacji na salach operacyjnych czy w gabinetach stomatologicznych. “Głupi Jaś” stał się dziś jednak problematyczny, podobnie jak fentanyl w Stanach Zjednoczonych. Przez swoje uspokajające oraz znieczulające działanie młodzież z Wielkiej Brytanii wykorzystuje gaz rozweselający jako narkotyk. Czym grozi jego używanie na własną rękę? Wyjaśniamy.

Nowe przepisy w Wielkiej Brytanii. Gaz rozweselający zakazany

Gaz rozweselający jest na Wyspach jednym z najczęściej stosowanych narkotyków wśród osób w przedziale 19-24 lata. Rząd Wielkiej Brytanii z początkiem roku zapowiedział delegalizację podtlenku azotu w użytku nieprofesjonalnym. Gaz rozweselający do końca 2023 r. zostanie wpisany na listę narkotyków typu C. Tym samym każdy, kto zostanie przyłapany na nielegalnym posiadaniu podtlenku azotu, zostanie skazany na dwa lata więzienia i grzywnę, a osoby nakryte na rozprowadzaniu lub produkcji nawet do 14 lat pozbawienia wolności. Przepisy nie obejmują branży medycznej, a także gastronomicznej, gdzie azot stosowany jest m.in. do produkcji bitej śmietany.

Młodzi Brytyjczycy zakupują podtlenek azotu w metalowych nabojach, a znajdującym się w nich gazem napełniają balony. Mieszanina z balonów wciągana jest do płuc, dając chwilowe poczucie rozweselenia i odprężenia. Brytyjski Rząd alarmuje, że poza indywidualnymi kłopotami zdrowotnymi, które mogą wystąpić, problem stanowią także pozostawiane naboje po gazie, które służby sprzątające odnajdują w dużych ilościach np. po festiwalach.

Czym jest gaz rozweselający?

Popularnie nazywa się go “Głupim Jasiem”, choć w terminologii medycznej częściej można spotkać określenie “sedacja wziewna”. Zabieg polega na podaniu mieszaniny tlenu oraz podtlenku azotu, które w połączeniu oddziałują na układ nerwowy, zmniejszając jego aktywność. W konsekwencji pacjent odbiera mniej bodźców, jest bardziej zrelaksowany i słabiej odczuwa ból, przy czym zachowuje pełną świadomość. Gaz rozweselający najczęściej stosowany jest w gabinetach stomatologicznych, a w połączeniu z innymi lekami anestezjolodzy wykorzystują go do podtrzymywania znieczulenia ogólnego podczas operacji i zabiegów.

"Głupi Jaś" to substancja, której nie można przyjmować na własną rękę. Skutki uboczne

“Głupi Jaś” przez lata był nieocenioną pomocą podczas procedur medycznych, w rękach profesjonalistów. Nie można jednak zapominać, że związek tlenu i podtlenku azotu nie jest obojętny dla zdrowia. Szczególnie w sytuacji, gdy jest on stosowany często lub w sposób nieprofesjonalny. Anestezjolodzy zwracają uwagę, że przy długotrwałej sedacji może dojść nawet do aplazji szpiku kostnego, czyli niewydolności, której konsekwencjami mogą być duszności, osłabienie, wybroczyny na skórze, a także zwiększona podatność na zakażenia. Ponadto, podawanie gazu rozweselającego w dużych ilościach może wpływać na płodność, a nawet uszkodzić płód. W związku z tym obecnie w nowoczesnej anestezjologii odchodzi się od tego rodzaju znieczulenia.

Jakie są przeciwwskazania do stosowania gazu rozweselającego?

Głównym przeciwskazaniem jest stosowanie go przez osoby, które nie mają wykształcenia medycznego lub nie przeszły specjalnego przeszkolenia w tym zakresie. Nieodpowiednie dawkowanie lub zbyt częste stosowanie może mieć wyżej wymienione skutki. Oprócz tego istnieje kilka okoliczności, przez które zastosowanie sedacji może być niebezpieczne.

“Głupi Jaś” nie powinien być podawany kobietom w ciąży, przede wszystkim w I trymestrze, gdyż może dojść do uszkodzenia płodu. Ponadto wyraźnym przeciwwskazaniem jest alkoholizm lub narkomania. Lekarz podający podtlenek azotu powinien wcześniej upewnić się również, czy pacjent nie przyjmuje leków, które mogą wejść w reakcję z gazem. Sedacji nie wolno stosować także w przypadku pacjentów ze stwardnieniem rozsianym, porfirią, miastenią oraz przerostem migdałków.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Artykuł zawiera lokowanie produktu ;)

Niniejszy raport dotyczy mojego pierwszego doświadczenia z Panem Hoffmanem na papirusie. Imiona występujących tutaj osób zostały zmienione. Raport jest dość szczegółowy ze względu na to, że większość zdarzenia nagrywałem na dyktafon.

ZAPRASZAM DO LEKTURY

  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.

  • Szałwia Wieszcza

Nie było to moje pierwsze spotkanie z Salvią, paliłem wcześniej zarówno ekstrakt jak i liście, nie uzyskałem jednak satysfakcjonujących efektów. Tym razem się przyłożyłem, skonstruowałem wymyślny cybuch do równie wymyślnej fajki wodnej, sprawdziłem po jakim czasie palnik się wypala. Minuta, czyli w sam raz. Do dyspozycji(Thanks for dr. Zielarz) miałem 3 duże, 2 małe liście i łodygę, która podobno również zawiera Salvinorin. Pocięłem łodygę na kwałeczki, pokruszyłem liście i podzieliłem wszystko na dwie części po około 0,7g.

  • Powój hawajski


Chciałbym opisać tutaj moją pierwszą, niezwykle udaną randke z powojem hawajskim. Miało to miejsce stosunkowo niedawno, weekend ze znajomymi w przytulnym pensjonacie w Zakopcu. Cała akcja była bardzo spontaniczna i nieprzemyślana a nasiona dotarły do mnie dzień przed wyjazdem. Przygotowywałem się na bóle brzucha i niechęć nasion do mnie, ale one przyjęły mnie bardzo ciepło, nawet nie wiedziałem kiedy dokładnie weszły, nie chciały czekać - była to prawdziwa kolacja ze sniadaniem bez żadnych hamulców...