Był to niezwykle ciężki dzień, spowodował to potężny kac po równie potężnej ilościu alkoholu, dlatego idealnym pomysłem miało okazać się zapalenie trawy, tak więc mniej-więcej o godzinie 23:00 postanowiłem porządnie nabić lufkę zielonym dobrem.

Mokotowscy mundurowi zatrzymali 41-latkę podejrzaną o posiadanie kokainy i ecstasy. Kobietę mającą około 3,5 promila alkoholu w organizmie policjantom przekazali strażnicy miejscy. Funkcjonariusze w trakcie wykonywania obowiązków zwrócili uwagę na kobietę przysypiającą na ławce pod blokiem mieszkalnym. Obok niej leżało pudełko, w którym znajdowały się narkotyki.
Mokotowscy mundurowi zatrzymali 41-latkę podejrzaną o posiadanie kokainy i ekstazy. Kobietę mającą około 3,5 promila alkoholu w organizmie policjantom przekazali strażnicy miejscy. Funkcjonariusze w trakcie wykonywania obowiązków zwrócili uwagę na kobietę przysypiającą na ławce pod blokiem mieszkalnym. Obok niej leżało pudełko, w którym znajdowały się narkotyki. Ich właścicielka trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty, za które grozi jej kara do 3 lat więzienia.
Pięć minut przed godziną 19:00 funkcjonariusze straży miejskiej patrolujący ulica Zwierzyniecką na warszawskim Mokotowie, na ławce pod jednym z budynków mieszkalnych zauważyli przysypiającą na ławce kobietę. Podeszli do niej, żeby sprawdzić, czy nic jej się nie stało. Od kobiety czuć było wyraźną woń alkoholu, a obok niej w pudełku znajdował się biały proszek i różowa tabletka. Mają uzasadnione podejrzenie, że kobieta może mieć przy sobie narkotyki, strażnicy powiadomili policjantów. Funkcjonariusze zbadali substancje przy użyciu narkotesterów, które wykazały, że proszek to kokaina a tabletka to ekstazy. Narkotyki zostały zabezpieczone. Badanie 41-latki na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że ma ona około 3,5 promila.
Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty. Grozi jej kara do 3 lat więzienia.
potężny kac wraz z silnym zmęczeniem, otoczenie równie niesprzyjające, gdyż była noc
Był to niezwykle ciężki dzień, spowodował to potężny kac po równie potężnej ilościu alkoholu, dlatego idealnym pomysłem miało okazać się zapalenie trawy, tak więc mniej-więcej o godzinie 23:00 postanowiłem porządnie nabić lufkę zielonym dobrem.
Skomplikowana sprawa. Niedawno rozstałem się z dziewczyną, nie przeżywałem tego szczególnie mocno, po prostu byłem trochę smutny. Dodatkowo nie bardzo wiedziałem co teraz zrobić w kwestiach uczuciowych i liczyłem że znajdę odpowiedź podczas tego tripu. Jeśli chodzi o nastrój bezpośrednio przed przyjęciem to tak jak określił przyjaciel (Gutman) było chaotycznie. Na imprezie sylwestrowej było sporo osób, powstały dwie grupki, wrzucający kwas i nie wrzucający, rozdźwięk okazał się spory co tez nie pozostało bez efektu.
18 - 21.30 Początek
Substancja: chlorowodorek benzydaminy 1 gram - 2 saszetki Tantum Rosa
Doświadczenie: thc, pseudoefedryna, aviomarin, gałka, dxm, salvia, kodeina, tramadol, etanol
przygotowania
Dwa dni przed sylwestrem, w sumie nic ciekawego. Nudzę się z kolegą i wpadliśmy na pomysł, żeby zajarać trochę zielonego. Czułem całkiem duży stres, bo wisiałem sporo kasy ludziom za ćpanie.
Ogólnie mało pamiętam z tego dnia, ale zaczynając od początku. Przyszedł do mnie kolega, było to dwa dni przed sylwestrem, który miał kończyć rok 2020 a zaczynać 2021. Wpadliśmy na pomysł, żeby zajarać trochę zioła. Poszliśmy do parku obok mnie, spaliliśmy dwie albo trzy lufki. Wróciliśmy do mnie do domu. Siedzimy, słuchamy muzyki. Wszystko leci nam powoli.
Komentarze