Paul McCartney opisał, jak został fanem marihuany. Zawdzięcza to Bobowi Dylanowi

2 listopada do księgarń trafi najnowsze dzieło Paula McCartneya - dwutomowy zbiór wspomnień pod tytułem „The Lyrics: 1956 to the Present' Teraz, tuż przed jej premierą, fragment tej książki opublikował dziennik „The Times". Jeden z dwóch żyjących Beatlesów opowiada w nim o tym, jak zapalił pierwszego w swoim życiu skręta. Dostał go od Boba Dylana.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

PAP/kgr/
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

63

2 listopada do księgarń trafi najnowsze dzieło Paula McCartneya - dwutomowy zbiór wspomnień pod tytułem „The Lyrics: 1956 to the Present' Teraz, tuż przed jej premierą, fragment tej książki opublikował dziennik „The Times". Jeden z dwóch żyjących Beatlesów opowiada w nim o tym, jak zapalił pierwszego w swoim życiu skręta. Dostał go od Boba Dylana.

W opublikowanym przez brytyjską gazetę fragmencie wspomnień McCartneya czytamy, że Bob Dylan przyniósł marihuanę do pokoju w hotelu, w którym Beatlesi zatrzymali się w czasie pobytu w Nowym Jorku. „To się wydarzyło w okolicach lata 1964 roku. Bob Dylan wszedł do naszego pokoju. Właśnie wydał +Another Side of Bob Dylan+. Po prostu piliśmy, jak zwykle, urządzaliśmy małe przyjęcie. Zamówiliśmy drinki u obsługi hotelowej: szkocka, cola i francuskie wino były wówczas były naszą specjalnością. W pewnym momencie Bob zniknął na zapleczu" - napisał McCartney.
Dalej McCartney dodał, że razem z Dylanem „zniknął" również Ringo Starr. A gdy wrócił, „wyglądał nieco dziwnie". „Ringo powiedział: +Właśnie byłem z Bobem i ma trochę trawki+, jakoś tak to ujął. Zapytaliśmy go, jakie to uczucie, a on na to: +Cóż, sufit się porusza, jakby opadał+. Gdy to powiedział, cała nasza trójka wskoczyła do drugiego pokoju, gdzie był Dylan i on dał nam zaciągnąć się jointem" - napisał McCartney.

Były Beatles zapamiętał, że on i jego koledzy zaciągnęli się tylko po razie. I z początku nic nie poczuli. „Nagle zaczęło działać. Chichotaliśmy, śmiejąc się z siebie. Pamiętam, jak George próbował uciec, a ja trochę za nim biegłam. To było zabawne, jak pościg w kreskówce" - napisał. Swoje wspomnienia tego "pierwszego razu" McCartney zakończył znamiennym zdaniem. „Od tego czasu weszło w skład naszego repertuaru" - stwierdził.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan


Date: Pt, 21 maj 1999 06:05:35



  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Godzina 1:00 w nocy. Kolega pisze do mnie, czy chcę zapalić jointa, a jeśli tak, to może do mnie wpaść ze znajomym. Odpisuję, że chętnie, i wkrótce stoimy we trzech na balkonie i palimy. Po kilku minutach jesteśmy pod koniec blanta, ja prawie nic nie czuję, mówię im "jakiś słabe to zioło". W odpowiedzi słyszę "nie jest złe, może trochę poczekaj". Dochodzimy do końcówki, bierzemy po ostatnim buchu i nagle zaczynam czuć silne pragnienie i mdłości.

  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Wyczekiwany dzień, urodziny jednego z nas, przepozytywne nastawienie, jezioro w centrum miasta, plaża, las, za rogiem cywilizacja.

      Obudził mnie wyśmienity humor. To dziś jest ten długo planowany dzień debiutu, słońce świeci, niebieskie niebo, idealnie!  Około godziny 17 dotarliśmy całą 6 osobową ekipą (S- solenizant, P- moja debiutująca na psychodelikach przyjaciółka, T- przyjaciel solenizanta, M- drugi przyjaciel solenizanta, K- trzeci przyjaciel solenizanta i ja) na wybrane przez nas wcześniej miejsce. Rozłożyliśmy koce pod drzewem na jednej z małych plaż, prawie przy samej drodze głównej prowadzącej dookoła jeziora.

  • Grzyby halucynogenne

Substancja: psylocybina/psylocyna (grzyby Psilocybe semilanceata)


Doświadczenie: średnie (na pewno więcej niż 10 razy)


Dawka: ok. 45 sztuk na osobę (suszone grzyby) w postaci odwaru (trudno ocenić, bo piło go kilka osób)







Od autora: Jest to list do mojej koleżanki pisany tydzień "po"





Zanim przejdę do właściwego opisu, zacytuję fragment mojego listu do Ciebie,

napisanego ponad rok temu:

randomness