nothing
Zauważył go, jadący nieoznakowanym radiowozem, policjant operacyjny z komisariatu na Nowym Mieście.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, który kierując samochodem palił marihuanę. Zauważył go, jadący nieoznakowanym radiowozem, policjant operacyjny z komisariatu na Nowym Mieście. Zachowanie kierującego wskazywało, że może palić marihuanę. Podejrzenia policjanta potwierdziły się po zatrzymaniu mężczyzny. W samochodzie miał 4 gramy marihuany.
Do tej nietypowej interwencji doszło w poniedziałek ok. godz. 12.30. Jadący nieoznakowanym radiowozem, nieumundurowany policjanci z komisariatu na Nowym Mieście, na ul.Rejtana wyprzedził jadącego bardzo wolno kierującego peugeotem. Podczas manewru zauważył, że kierujący peugeotem młody mężczyzna, zapalał szklaną lufkę. Jego zachowanie wskazywało, że mógł palić marihuanę.
Funkcjonariusz zawiadomił dyżurnego i dalej jechał za peugeotem. W pewnym momencie, kierujący peugeotem, zjechał na stację paliw przy ul. Rzecha. Tam zatrzymał go policjant. Jego podejrzenia potwierdziły się. Kierujący peugeotem, 29-letni mieszkaniec Mielca, na żądanie policjanta wydał mu szklaną lufkę i woreczek z zawartością suszu roślinnego.
Wstępne badanie potwierdziło, że jest to marihuana. Zatrzymanemu 29-latkowi grozi teraz odpowiedzialność za posiadanie narkotyków i kierowanie samochodem pod ich wpływem. Wyjaśnieniem sprawy zajmą się policjanci z komisariatu na Nowym Mieście.
Set & Setting:
* ciepły i przytulny pokój,
* święty spokój i dużo czasu wolnego,
* spora nuda i raczej brak zmartwień
Substancje:
* około 250 mg MDMC w postaci pudru, przyjęte doustnie w soku,
* dwie tabaki od Polscha - Gawith Apricot i Ozona Cherry,
* ekstrakt z 32 tabletek Antka,
* nieopalona lufa po małej paczce Pineapple Expressa (0,25 g)
poziom doświadczenia:
- marihuana (kilkanaście razy)
- hasz kilka razy
- dxm
- benzydamina
- wszelkie inhalanty (setki razy)
Cel zazycia :
- super filmy (halucynacje)
- klimat
- rozmyślanie
- oderwanie się od rzeczywistości
- rozuźnienie
Miesiąc temu Gazik Ronson powrócił do łask, powróciłem do niego bo brakowało
mi tego "czegoś" co jest po nim a niema po aloholu, trawie i podobnych rzeczach.
Samotnie w mieszkaniu. Podekscytowany, spokojny, jednak z lekkimi obawami. Miałem chyba nadzieję, że Don Mescalito pomoże mi rzucić tytoń.
Witajcie duszyczki. Don Mescalito wołał mnie od chyba dwóch lat. Zapraszał do siebie, a ja chyba nie czułem się godzien. Od maja leżała u mnie paczuszka z 32g listków wyschniętej kory peruvian torch. Jarałem się tym faktem, choć nie czułem się gotowy. Jakiś miesiąc temu śniła mi się ta wyprawa, na którą w końcu się wybrałem... sam.