Fuck the Club! - czyli gdzie zaprowadził mnie maHOMET..
Paczkomat jest jedną z form wysyłki najczęściej wybieranych przez klientów podczas zakupów w sklepach internetowych. Wysyłka do paczkomatu InPost jest nie tylko tańsza od tradycyjnej przesyłki kurierskiej, ale przede wszystkim wygodniejsza. Paczkę można odebrać o dowolnej porze, nawet w nocy.
Paczkomat jest jedną z form wysyłki najczęściej wybieranych przez klientów podczas zakupów w sklepach internetowych. Wysyłka do paczkomatu InPost jest nie tylko tańsza od tradycyjnej przesyłki kurierskiej, ale przede wszystkim wygodniejsza. Paczkę można odebrać o dowolnej porze, nawet w nocy.
Jak każda firma kurierska, również InPost posiada swój regulamin przesyłek, a w nim punkt dotyczący przedmiotów zakazanych, których nadawać nie wolno. Są to przedmioty pochodzące z przestępstwa, pieniądze, broń, rzeczy chemicznie i biologicznie aktywne, dopalacze, a nawet zwłoki. Niebawem, a dokładnie 1 września br., do listy tej dołączą produkty konopne.
O sprawie jako pierwszy na łamach serwisów społecznościowych poinformował Przemysław Zawadzki.
Pełna treść nowego regulaminu jest już dostępna na stronie InPost. A w nim nowy zapis:
3. Niedopuszczalne jest umieszczanie w Przesyłce Paczkomatowej przedmiotów zakazanych przez obowiązujące przepisy prawa, w tym przez uPP oraz właściwe przepisy Światowego Związku Pocztowego, a także:
(…)
9) narkotyków, substancji psychotropowych oraz nowych substancji psychoaktywnych tzw. „dopalaczy”, jak również produktów konopnych, pochodnych konopi oraz innych konopi niż włókniste (w tym marihuanę leczniczą);
Zapis budzi kontrowersje, a na InPost posypała się fala hejtu. Nic zatem dziwnego, że InPost postanowił odnieść się do całej sprawy, o czym również poinformował Przemysław Zawadzki. Otrzymał on informację od prezesa spółki z zapewnieniem, że dział prawny ponownie zweryfikuje zapis pod kątem produktów takich jak nasiona, suplementy, czy kosmetyki. Jaki będzie efekt?
wakacyjny wyjazd, pozytywne nastawienie, w otoczeniu przyjaciół, lasy i polany
Fuck the Club! - czyli gdzie zaprowadził mnie maHOMET..
Dobry nastrój, miałem nadzieję na dobry, kolorowy trip. Wolny dom, brak obowiązków.
*Jakość tego 2C-P mogła nie być najlepsza. Mam zastrzeżenia co do jakości, w dodatku przechowywałem je jakieś 3 tygodnie w dosyć ciepłym miejscu.
Godziny rzecz jasna podane są w przybliżeniu. Godzina zero - 16:00.
+00:00: Wypijam 16mg 2C-P mieszając z Coca-Colą, żeby zagłuszyć okropny smak wódki i fenetylaminy.
+00:20: Zaczynają się mdłości i ból brzucha. Siadam przed komputerem i staram się nie zwracać na to uwagi.
+00:40: Substancja zaczyna działać. Zaczyna się robić dziwnie, bodyload zdaję się ustępować.
Zmęczony psychicznie, fizycznie po pracy, lecz pozytywnie nastawiony do nocnego tripa. Pokój, noc, łóżko i słuchawki.
Namaste!
Mój pierwszy TR na Neurogroove, proszę o wyrozumiałość. Gdzie niegdzie mogą się trafić opisy w stylu strumienia świadomości, myślę, że przy opisywaniu doświadczeń psychodelicznych taki sposób zdaje egzamin. Niestety, wiele subtelnych szczegółów jest już nie do odzyskania na następny dzień. To po prostu trzeba przeżyć :)
oczekiwania - nic wiecej jak chillout w dobrym towarzystwie
Dobra, to na starcie osoby, które mi dzisiaj towarzyszyły :D:
14;30
Koniec lekcji, zawijam w chate autobusem z S'em, kminimy co by dzisiaj podziałać wykorzystując okazje ze S zostaje dzisiaj na noc u ciotki w tej samej miejscowości co ja. Kontaktujemy się z ziomkiem K i jako, że tego osobnika nie trzeba namawiać do tematu to postanawiamy ogarnac kwit i kupic lokalne palto, w tym wypic jakis %.
15:00