Orientalistyka Praktyczna

Na UJ powstał nowy kierunek studiów...;8)

Anonim

Kategorie

Źródło

info.onet.pl

Odsłony

2799
Krakowska prokuratura przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie przemytu prawie 230 kilogramów haszyszu z Azji do Polski i krajów Europy zachodniej.

Według prowadzących śledztwo w polskich prokuraturach toczy się kilkanaście podobnych spraw dotyczących polskich gangów narkotykowych.

Z informacji zebranych przez UOP i Centralne Biuro Śledcze wynika, że gangi tworzyli między innymi byli studenci i pracownicy naukowi orientalistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dołączyli do nich drobni przemytnicy zajmujący się na początku lat 90 przemytem elektroniki.

Prokuratura twierdzi, że kilka polskich gangów zmonomolizowało przemyt haszyszu. Czterem osobom oskarżonym przez krakowską prokuraturę grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

bhang (niezweryfikowany)
gdybym sie zastanawial nad tego typu kierunkami studiow, raczej wybralbym zarzucanie i narkoting ;-)
holdi (niezweryfikowany)
gdybym sie zastanawial nad tego typu kierunkami studiow, raczej wybralbym zarzucanie i narkoting ;-)
jacenty (niezweryfikowany)
kiedy sa egzaminy na ten kierunek??
qwerty (niezweryfikowany)
kiedy sa egzaminy na ten kierunek??
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • MDMA (Ecstasy)
  • Przeżycie mistyczne

prawie 3 tyg. po niemal bad tripie po fatalnym przedawkowaniu doc; własny pokój, łóżko, noc, różnorodna muzyka, tlące się kadzidło, półmisek ze świeżymi owocami, nastawienie na samotną podróż, autoeksploracja

+30min Pierwsze delikatne efekty, a po kolejnych 5min byłam już całkiem po drugiej stronie. Ho-met jest dość delikatny dla umysłu, dlatego też przez całą podróż bardziej świadomie musiałam ukierunkowywać się na psychodeliczne doświadczenie.

  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

A różne bywały...

Wdech.... Wydech.... Wdech.... No dobra. Jestem już gotowy. Stoimy z Kleofasem jak zwykle oparci o drzewa. Pogoda jest w sam raz. Miejscówka wolna od niemalże wszelkich człowieczych dzieł (prócz telefonów, lufki... no i całej reszty...). Więc można nabijać. Mix bliżej nieznanych składników (choć producent przekonuje, że są to ekstrakty roślinne, wyłącznie naturalny bajer) twardo osiada we wnętrzu przyjemnie chłodnego szkiełka... Zakrywam wylot dłonią przed wiatrem, trochę się męczę z odpaleniem... Pierwszy buch.... O jaaaaa. Dochodzę do ciekawych wniosków.... Jakich?

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywny humor, cały dzień na czczo, lekkie zmęczenie po przepracowanym tygodniu

 

‌Sytuacja rozgrywała się pod koniec listopada, spadł lekki śnieg karton kurzył się już w szufladzie miesiąc więc postanowiłem że powoli trzeba się szykować na zażycie. W sobotni poranek miałem bardzo dobry humor, szybki telefon do przyjaciela nazwijmy go X i umówieni byliśmy na wieczorny trip. 

  • 5F-PB-22
  • Uzależnienie

Nie pamiętam nawet swojego pierwszego razu z tą substancją. Naprawdę. Zaczęło się od tego, że popalałam od czasu do czasu w lufce. W pewnym momencie miałam całe poparzone usta, bo jedna, dwie, czy pięć lufek nie wystarczało żeby się upalić. Przerzuciłam się na bongo. Dym był przyjemniejszy. Wmawiałam sobie, że palę tylko dlatego, że lubię jego wygląd. Jestem osobą widzącą piękno w totalnie małych rzeczach. Głównie to pomagają dostrzec mi narkotyki. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że będę w stanie zachwycać się niesamowicie prostymi rzeczami, które ludzie mijają obojętnie.