Julian Bennett, wysoki rangą oficer Metropolitan Police, który napisał strategię antynarkotykową policji, przed pracą palił marihuanę a po służbie miał zażywać LSD i grzyby psylocybinowe - donoszą brytyjskie media.
Bennett stanął przed londyńskim sądem w związku z trzema zarzutami dotyczącymi niewłaściwego postępowania - w tym korzystania z marihuany, LSD i „magicznych grzybków” (grzybów halucynogennych) w okresie od lutego 2019 r. do lipca 2020 r.
Policjantowi zarzuca się również, że nie dostarczył - w ramach zgodnych z prawem testów - próbki do badań na obecność narkotyków i kłamał na temat tego, dlaczego tego nie zrobił.
Bennett, który w przeszłości nadzorował zwolnienie dwóch funkcjonariuszy londyńskiej policji w związku z nadużywaniem przez nich narkotyków, sam może zostać teraz zwolniony, jeśli zarzuty zostaną udowodnione przed sądem.
W poniedziałek sąd wysłuchał świadka w tej sprawie - pielęgniarki, która mieszkała w domu Bennetta od 2019 roku. W zeznaniach opisała go jako „naprawdę poważnie” uzależnionego od marihuany. Według niej policjant palił marihuanę codziennie przed pójściem do pracy. Dodatkowo pielęgniarka opisała mieszkanie Bennetta jako „centrum imprez”.
Zeznająca powiedziała, że Bennett kłamał jej, iż jest prawnikiem i tłumaczyła, że nie odkryła, kim jest naprawdę, aż do opuszczenia jego domu w styczniu 2020 roku. - Z powodu jego nieobliczalnego zachowania myślałam, że jest handlarzem narkotyków - mówiła.
Bennett zaprzecza wszystkim postawionym mu zarzutom. W przeszłości napisał strategię antynarkotykową dla służb na lata 2017-21. Miała ona wzmocnić „świadomość skutków nadużywania narkotyków”.