Nazwa substancji: 2C-T2
Dawka: 20 mg doustnie
Set & setting: pusta chata, mała kameralna imprezka, dobry humor
Rząd Ontario twierdzi, że planuje etapami wprowadzać detaliczne punkty sprzedaży marihuany, a zatem początkowo zostanie wydana tylko niewielka liczba licencji.
Rząd Ontario twierdzi, że planuje etapami wprowadzać detaliczne punkty sprzedaży marihuany, a zatem początkowo zostanie wydana tylko niewielka liczba licencji. W oświadczeniu prowincja mówi, że przed pierwszym dniem prywatnej detalicznej sprzedaży marihuany 1 kwietnia wyda nie więcej 25 licencji.
Komisja ds. Alkoholu i Gier w Ontario (Alcohol and Gaming Commission of Ontario) przeprowadzi loterię, aby zakwalifikować chętnych do otrzymania pierwszych licencji, a wyniki zostaną ogłoszone w styczniu.
Rząd Ontario twierdzi, że był zmuszony wdrożyć taki system z powodu “poważnych niedoborów” doświadczanych przez punkty sprzedaży konopi indyjskich w całym kraju.
Oświadczenie to zostało wydane tego samego dnia, kiedy radni w Toronto i Ottawie zagłosowali za umożliwieniem otwierania prywatnych sklepów detalicznych w swoich miastach. Jedynym legalnym sposobem zdobycia rekreacyjnej marihuany przez mieszkańców Ontario jest prowadzona przez rząd strona internetowa, Ontario Cannabis Store, która także doświadczyła braku marihuany.
Nazwa substancji: 2C-T2
Dawka: 20 mg doustnie
Set & setting: pusta chata, mała kameralna imprezka, dobry humor
Miałem bardzo sceptyczne podejście co do tego, czy to w ogóle zadziała. Eksperymenty z olejem z CBD wymagały ogromnych ilości żeby poczuć działanie uspokajające
Domyślam się że tytuł mógł skusić i z góry mówię że to nie clickbait. Jeżeli zawartość THC w roślinie nie przekracza 0.2%, to możemy sobie z nią robić co chcemy. Od pewnego czasu tego typu produkty stają się coraz to bardziej popularne i obok ciasteczek, kremów, lizaków itd, na rynku ukazały się nawet susze, które można palić. Ale skoro nie ma THC, to pewnie nic nie da, prawda? Otóż nic bardziej mylnego.
Postanowaliśmy z kilkoma kumplami wybrać się na pierwszego w życiu grzybowego tripa. Starszy kolega polecił nam pewną miejscówkę w Bieszczadach. Było to w październiku. Mieliśmy do przejechania 250km więc wyjechaliśmy nad ranem. 0 6:00 dojechaliśmy na duży parking w samym sercu Bieszczad. Zabraliśmy wszystkie potrzebne rzeczy i wyruszyliśmy na polane. Nie minęło kilkanaście minut i zaczeliśmy zbierać pierwsze grzybki. Niestety temperatura okazała sie nieprzychylna (-2C) i wszystkie grzybki były czarne, przymrożone i rozpadały sie podczas zbierania.
Odczuwałem podniecenie i ekscytację, w pewnym stopniu lęk przed nieznanym, gdyż było to moje drugie doświadczenie psychodeliczne w życiu. Akcja była spontaniczna, zażyłem kartonik 3 godziny po rzuceniu mi propozycji zarzucenia i do samego końca nie byłem pewny czy chcę to zrobić, jednak ciekawość i perspektywa zrobienia czegoś szalonego wygrała. Podróż odbyłem z kolegą (D.), na początku akcja toczyła się w moim pokoju, później w niewielkim parku w centrum miasta.
Witam serdecznie wszystkich czytelników Neurogroove. Po długim czasie czytania raportów o wszelakich substancjach postanowiłem podzielić się moją historią. Jest to mój pierwszy trip raport, nie tylko publikowany ale i napisany w ogóle. Zapraszam do przeczytania :)