Ojciec Mateusz. Babcia trafia do szpitala przez dopalacze

Natalia i Emilka wracają z zakupów. Słyszą dźwięk tłukącego się szkła. W kuchni widzą nienaturalnie podekscytowaną babcię. Kobieta jest agresywna, a po chwili dostaje drgawek. Wzywają pogotowie. Babcia w stanie ciężkim trafia do szpitala. Okazuje się, że zjadła dopalacze, które znajdowały się w przesyłce.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

teleshow.wp.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

440

W 279. odcinku serialu "Ojciec Mateusz" Natalia i Emilka wracają z zakupów. Słyszą dźwięk tłukącego się szkła. W kuchni widzą nienaturalnie podekscytowaną babcię. Kobieta jest agresywna, a po chwili dostaje drgawek. Wzywają pogotowie. Babcia w stanie ciężkim trafia do szpitala. Okazuje się, że zjadła dopalacze, które znajdowały się w przesyłce.
Babcia odbiera od kuriera przesyłkę, która przyszła do Natalii z Anglii. Otwiera pakunek i zjada odkryte tam drażetki. Wkrótce zostaje znaleziona przez gospodynię i Emilkę w stanie nienaturalnego pobudzenia. Okazuje się, że połknęła dopalacze. Lucyna zostaje przewieziona do szpitala. Policjanci zabezpieczają paczkę.

Natalia rozmawia ze sklepową Danutą (Ewa Gorzelak), która jakiś czas temu prosiła gosposię o możliwość przyjęcia przesyłki na jej adres. Kobieta twierdzi, że nic nie kazała nadawać. Niebawem podobnie niebezpieczna paczka z zagranicy przychodzi do pani Stanisławy (Maria Szadkowska). Tymczasem Gibalski ma problemy małżeńskie. Nie może się dogadać z żoną co do opieki nad bliźniakami.

Co wydarzy się dalej? Tego dowiecie się z kolejnego odcinka serialu "Ojciec Mateusz".

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

Termos789
Czekam z fiutem w łapie.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Słoneczne popołudnie, najlepszy skład - czwórka przyjaciół (Ja, M, G oraz J), chęć przeżycia najlepszej podróży jakiej dotychczas mieliśmy okazje doświadczyć, stanu który kończy i rozpoczyna nowy etap naszego życia. Miejsce – początek pod lasem, później powrót do centrum naszej miejscowości i ogromna ilość przygód jakie podczas tripu nas spotkały.

Popołudnie: W tym momencie miała zacząć sie nasza podróż, niestety z pewnych wzgledów musielismy poczekać do około godziny 17 na pełną ekipe bez której podróz ta nie miała by sensu, ale o tym później. W między czasie zrobilismy małe zakupy, chipsy, sok, baterie do głosniczków. Rozeszliśmy sie do domów przygotowac sie mentalnie gdyz dzieliły nas minuty od podrózy. Wraz z Jahem przyszlismy do mnie, wybraliśmy odpowiednia muzykę (Shpongle, Total Eclipse, Cell, Bluetech, Asura, Zero Cult) może coś pominałem ale to szczegół, oczywiscie najlepiej wyselekcjonowane tracki.

  • 3-MMC
  • Uzależnienie

Zawsze pozytywne nastawienie i oczekiwania. Im "dalej w las", tym większy wpływ na mój stan psychiczny. Myśl przewodnia - jakoś to będzie. Brałem zarówno sam, jak i ze znajomymi. Najczęściej z dziewczyną. Plenery, kluby i mieszkania.

Przedstawiona poniżej historia, ku mojemu nieszczęściu, wydarzyła się naprawdę. Nie będzie ona nadzwyczajna, wręcz przeciwnie - często się zdarza. Tekst ten, ma na celu nakłonić przyszłych użytkowników różnych stymulantów (przede wszystkim różnego rodzaju dronów) oraz tych którzy jeszcze kontrolują uzależnienie (lub tak im się wydaje), aby jeszcze kilka razy zastanowić się nad rodzajem substancji, którą wybrali. Zatem nie będzie tu opisów działania, przeżyć pod wpływem, czy sytuacji w których przyjmowałem dane narkotyki.

  • Inne


kolejny trip, podroz setki ksztaltow,wiecie o co chodzi,ci ktorzy mieli do

czynienia,

wiedza,ze z czasem zatraca sie potrzebe dzielenia tym z kimkolwiek.Dlatego

bedzie krotkie

i troche bezsensowne bo doswiadczenie niezwykle osobiste, jak zwykle u

mnie -samotne.

Dzienne :) Wizualnie -nieprawdopodobne. Emocjonalnie - grzybowe.

Slowa w eter.