25I-NBOME nie ma smaku, ale nie je się go dla kulinarnych walorów. Pozwala za to zostać fraktalem.
Natalia i Emilka wracają z zakupów. Słyszą dźwięk tłukącego się szkła. W kuchni widzą nienaturalnie podekscytowaną babcię. Kobieta jest agresywna, a po chwili dostaje drgawek. Wzywają pogotowie. Babcia w stanie ciężkim trafia do szpitala. Okazuje się, że zjadła dopalacze, które znajdowały się w przesyłce.
W 279. odcinku serialu "Ojciec Mateusz" Natalia i Emilka wracają z zakupów. Słyszą dźwięk tłukącego się szkła. W kuchni widzą nienaturalnie podekscytowaną babcię. Kobieta jest agresywna, a po chwili dostaje drgawek. Wzywają pogotowie. Babcia w stanie ciężkim trafia do szpitala. Okazuje się, że zjadła dopalacze, które znajdowały się w przesyłce.
Babcia odbiera od kuriera przesyłkę, która przyszła do Natalii z Anglii. Otwiera pakunek i zjada odkryte tam drażetki. Wkrótce zostaje znaleziona przez gospodynię i Emilkę w stanie nienaturalnego pobudzenia. Okazuje się, że połknęła dopalacze. Lucyna zostaje przewieziona do szpitala. Policjanci zabezpieczają paczkę.
Natalia rozmawia ze sklepową Danutą (Ewa Gorzelak), która jakiś czas temu prosiła gosposię o możliwość przyjęcia przesyłki na jej adres. Kobieta twierdzi, że nic nie kazała nadawać. Niebawem podobnie niebezpieczna paczka z zagranicy przychodzi do pani Stanisławy (Maria Szadkowska). Tymczasem Gibalski ma problemy małżeńskie. Nie może się dogadać z żoną co do opieki nad bliźniakami.
Co wydarzy się dalej? Tego dowiecie się z kolejnego odcinka serialu "Ojciec Mateusz".
Jak zwykle wynajęty pokój. Dobry humor z okazji końca sesji.
25I-NBOME nie ma smaku, ale nie je się go dla kulinarnych walorów. Pozwala za to zostać fraktalem.
Chciałem sprawdzić po raz drugi działanie mieszanki THC-DXM, aby potwierdzić poprzednie doznania. Pozytywne nastawienie, radość z czekającej mnie a la psych fazy. Sam w pokoju, w tle TV, dźwięki ulicy za oknem. Trochę chłodno ze względu na godzinę i poranny deszcz.
Witam, w tym raporcie opiszę połączenie THC i DXM. To drugi raz z tym miksem. Za pierwszym razem faza była bardzo specyficzna, działał w dużym stopniu na umysł. I to jest właśnie to, czego oczekują od DXM ;) Raport powstaje po 2 spotkaniu z tą mieszanką, bo chciałem potwierdzić wyniki z ostatniego razu. Takie małe badania xd.
-TXC-
Wszystko zaczynało się jak u każdego.
Pierwszego razu z kodą (thiocodin) to nawet nie pamiętam, ale wiem że nie urzekła mnie swoim działaniem, wtedy wolałem DXM ale po jakiś 6 m-c znudził mi się i postanowiłem troszkę bardziej zabawić sie z kodeiną.
Wiek: 17 i pół roku (sierpień 2008r.)
Doświadczenie: fajki (rzucone - moja duma), alco kilkadziesiąt, może koło setki razy, THC kilkadziesiąt razy, efedryna 3 razy, gałka muszkatołowa 3 razy, DXM 5 razy, fuka raz (i nie podziałała), raz gaz
Dawka: 1500mg DXM na 60kg masy ciała, czyli 25 mg/kg. Podane w ciągu 15 (?!) minut - wnioskując z archiwum gg.
S'n'S: Wszystko, co trzeba, pisze w raporcie. A reszta? A co za różnica...
Otworzyłem oczy i starałem się utrzymać otwarte, jak najdłużej. Poczułem senność... Armia Dextera w coraz większych ilościach się uaktywniała. Zbuntowałem się i to był mój błąd. Zacząłem go drażnić, nabijać się z niego. Nabrałem pewności, że nic złego się nie stanie. Zamknąłem oczy i czekałem. Łóżko zaczęło dryfować po pokoju, więc otwarłem oczy, ale nie przestało od razu, jak to zwykle bywało.
Komentarze