Ograniczenia w sprzedaży leków z pseudoefedryną są iluzoryczne

Od kilku lat celnicy na granicy polsko-czeskiej zatrzymują samochody z obywatelami Czech, którzy nagminnie wykupują w polskich aptekach leki o działaniu psychoaktywnym. W przygranicznych lasach można znaleźć setki pustych opakowań po nich. Prawo nie działa.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Sejm/ rynekaptek.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

689

Od kilku lat celnicy na granicy polsko-czeskiej zatrzymują samochody z obywatelami Czech, którzy nagminnie wykupują w polskich aptekach leki o działaniu psychoaktywnym. W przygranicznych lasach można znaleźć setki pustych opakowań po nich. Prawo nie działa.

Posłanka Anna Nemś zwraca uwagę ministra zdrowia problemem leków o działaniu psychoaktywnym. Teoretycznie w aptece można nabyć jednorazowo tylko jedno opakowanie takiego leku. W praktyce nie ma problemu z kupowaniem ich w hurtowych ilościach.

"Od 2010 roku Polska intensywnie zmaga się z problemem dopalaczy oraz środków o działaniu psychoaktywnym. Rząd polski prowadzi walkę ze sprzedażą nielegalnych substancji, które zastępują narkotyki i inne używki. Ustawa z dnia 20 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej wprowadziła kolejne rozwiązania prawne, które ograniczają dostępność tzw. dopalaczy. Jednak środki o działaniu psychoaktywnym wciąż stanowią problem" - zauważa posłanka.

Opisuje: - Od kilku lat celnicy na granicy polsko-czeskiej zatrzymują samochody z obywatelami Czech, którzy nagminnie wykupują w polskich aptekach medykamenty należące do dwóch grup leków. Pierwszą z grupy, są leki z pseudoefedryną, a także leki na kaszel na bazie kodeiny (tj. Thiocodin, Neoazarina). Druga grupa to II-generacji leki przeciwalergiczne, które w swoim składzie posiadają cetyryzynę i loratadynę (tj.Cirrus). Obie grupy tych leków posiadają działania psychoaktywne.

Procederem tym zajmują się czeskie grupy zorganizowane, współpracujące z producentami narkotyków oraz dopalaczy. Czescy producenci regularnie zmieniają ich skład wykupując w polskich aptekach różne leki o podobnym działaniu. Dużym powodzeniem wśród przemytników cieszy się lek na katar Sudafed - komponent w nielegalnej produkcji metaamfetaminy. Leki na bazie pseudoefedryny, kodeiny oraz leków przeciwalergicznych II-generacji są w Czechach dostępne tylko na receptę.

Od lipca 2015 roku w Polsce obowiązuje zakaz sprzedawania w aptece więcej niż jednego opakowania leków zawierających tą samą substancję psychoaktywną. Nie rozwiązuje to jednak sprawy. Nie jest problemem pójście w kilka osób, do kilkunastu aptek w celu dokonania zakupu większej ilości opakowań. Przygraniczne lasy są dowodem tego procederu (setki pustych opakowań).

- Pozostając w temacie wymienionych leków, młodzi ludzie, obywatele Polski, także korzystają z ułatwionej dostępności środków bez recepty, które traktują jako dopalacze i wykorzystują ich działanie uzależniające. Z badań wynika, iż co trzecie zatrucie w Polsce, nie jest skutkiem brania narkotyków, ale leków - informuje posłanka i pyta ministra co myśli o wprowadzeniu tych leków na receptę?

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa

Na tego sylwka planowałyśmy wiele rzeczy... ;D Chciałyśmy zapodać wszystko po kolei, ale niestety z niezależnych od nas przyczyn wszystko (no może prawie wszystko) przepadło... :( Pomyślałyśmy No nie... sylwek bez kapy to nie sylwek.... Na szczęście w domu była gałka muszkatołowa... Potrzebowałyśmy dość dużo tego, więc ona poszła do sklepu po dwie paczki startej gałki, a ja kruszyłam przyprawę znalezioną u babci na tarce... Wsypałyśmy całość do dwóch szklanek (wyszło tak prawie pół szklanki gałki na pół szklanki wody).

  • 4-HO-MET
  • Klonazepam
  • Tripraport

Daleko od domu, tak jakbym po prostu wyszedł na spacer... Nastawienie psychiczne przed zażyciem bardzo pozytywne, ale chyba nie miało to wielkiego znaczenia.

To była bardzo nieodpowiedzialna akcja, która zaowocowała trudnym, aczkolwiek ostatecznie owocnym doświadczeniem...

T+???? : Noc, siedzę na przystanku autobusowym. "Co się, kurwa, stało?", mniejsza z tym. "Która godzina?", mniejsza z tym. Dookoła pusto, nic się nie dzieje. Wstaję, jestem w stanie chodzić. Przez chwilę, bo potem zauważam dziwne przyciąganie od strony wiaty przystanku. To grawitacja, ale wówczas o tym nie wiedziałem. Dziwne uczucie wywoływało poruszanie się dookoła wiaty będąc non stop do niej przyklejonym.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nienajgorsze. Lepiej mi się tripuje z przyjacielem albo samemu, niż z wujkiem, bo przy tym ostatnim często mi się fazy "spłycają". Na szczęście szybko mnie opuścił.

Próbowaliście kiedyś wykorzystać MJ do pisania wierszy? Jeżeli nie, serdecznie polecam :) Jest także dobrą towaryszką do filozofowania. Nie wiem czemu tak duży odsetek spoleczności podchodzi do niej jak do zabawki- psychodelik jak każdy inny- też potrafi dać niezapomniane stany. Opisane poniżej doświadczenie wprawdzie nie jest jakieś tam zbyt ciekawe, ale to kwestia małej ilości spalonego kwiatostanu :) Niemniej postanowiłem się tym doświadczeniem podzielić z dwóch względów- lubię pisać reporty, a po drugie, może kogoś to skłoni do przemyśleń czy coś w tym stylu.

  • Amfetamina

zażyte środki:


- 350 - fety


- 1 gr - ziela


- 1 szt - krysztalka (LSD)


- 1 szt - XTC (Kiss)