Pierwszy raz z psychodelikiem klasycznym.
Już 2,5 miliona nieletnich odebrano w USA rodzicom, bo z powodu uzależnienia nie byli w stanie się nimi zajmować.
To epidemia, która opanowała Amerykę - miliony obywateli USA są uzależnione od opioidów. To szczególnie niebezpieczne substancje, bo uzależniają nawet po kilku dniach [?]. Ofiarami opioidów są nie tylko konkretne osoby, ale i ich dzieci. Już 2,5 miliona nieletnich odebrano w USA rodzicom, bo z powodu uzależnienia nie byli w stanie się nimi zajmować.
Epidemia uzależnienia od opioidów zabiła w USA już ponad pół miliona ludzi w ciągu ostatnich piętnastu lat. Co trzy tygodnie w całym kraju umiera tyle samo osób, co w w atakach z 11 września 2001 roku. Ofiarami opioidów są nie tylko ci, których nałóg zabił. To też najmłodsi, którzy albo na własne oczy widzą traumatyczny upadek swoich rodziców albo muszą wychowywać się bez nich.
Tak jak czwórka dzieci ze stanu Ohio, które mieszkają ze swoją ciotką i jej mężem, bo ich rodzice są uzależnieni od heroiny. - To łamie moje serce. Te substancje są dla nich ważniejsze niż ich dzieci - mówi Suzanne, która zajmuje się dziećmi. Na pytanie, co im mówi o ich rodzicach, odpowiada, że je kochają, ale nie mogą się nimi opiekować.
Podobnie jest z rocznym chłopczykiem o imieniu Ronny. Jego matka też jest uzależniona. Jego też przygarnęła Suzanne.
Szacuje się, że w całych Stanach Zjednoczonych jest około dwóch i pół miliona dzieci, które z powodu uzależnienia rodziców mieszkają z krewnymi. Ale nie wszystkie mają rodziny, które mogą im pomóc -zaznacza prokurator generalny stanu Ohio. - Połowa dzieci w ośrodkach opiekuńczych i wychowawczych w naszym stanie ma co najmniej jednego rodzica, który jest uzależniony - podkreśla Mike Dewine.
Pracownicy socjalni, którzy starają się pomóc dzieciom, są przepracowani, wręcz wycieńczeni. Skala problemu jest ogromna. - Odbieramy uzależnionym matkom nawet trzy noworodki miesięcznie. Też rodzą się uzależnione. A matki już potem się nimi nie interesują - opisuje Jill Wright z wydziału opieki nad dziećmi w hrabstwie Adams.
Los tych będzie zapewne podobny do losu czternastoletniego Jacka, który już czterokrotnie trafiał do opieki zastępczej.
- Zadzwoniłem kiedyś do mojego ojca. Zapytałem: tato, dlatego po prostu mną się nie zajmiesz? Powiedział, że nie umie przestać. To jakby narkotyki przejęły nad nim kontrolę. Powiedziałem, że to chore, że wybiera uzależnienie zamiast dziecka. Rozłączyłem się - opowiedział Jack.
Takich dzieci w Stanach Zjednoczonych jest coraz więcej.
Własny pokój, samotnie. Pozytywne nastawienie.
Pierwszy raz z psychodelikiem klasycznym.
Set & Setting: Ciepły, sierpniowy wieczór, działka nad morzem, warunki wprost idealne.
Dawkowanie: 15 tabletek, zażytych "ad hoc", gdyż po długich doświadczeniach z DXM tak mała ilość piguł w przełyku wydaje mi się śmieszna=P
Doświadczenie: DXM(b. wiele razy), Dimenhydrynat(1x), Benzydamina(1x), THC(b. wiele razy), MDMA(kilka razy), Amfetamina(kilka razy), Bromo-Dragonfly(1x), LSA(3x), oraz wszelkiej maści "dopalacze"
Wiek: 20 lat
Waga: 73kg
O jedenastej czterdzieści pięć nastąpiło wprowadzenie matariału testowego. Kolorowy kartonik o niepozornych rozmiarach nie zapowiadał wyglądem ani aparycją tego co nas czekało… Poszliśmy na skraj łąki siadając w cieniu brzózek- pamiętam piękne słoneczne plamy- prześwity słońca które powoli wskazywało na apogeum- czyli południe. Długi czas oczekiwania zaniepokoił mnie… Już myslałem że cały eksperyment wziął w łeb. Wtedy postanowiłem że trzeba zajarać z myślą że może to będzie katalizatorem który uwolni w nas psychodeliczne jazdy, wkrótce przekonałem się że wcale się nie pomyliłem.
Pokój u znajomego, łazienka spowiana mozaikową bielą, korytarz przejściowy, podwórze na wsi ; muzyka shpongle, jakiś hh potem, następnie całe otoczenie dźwiękowe (zgrzytanie szafy, stukanie puszek)
Autor: t90mek
14 marzec 2010r
20:15 Ze znajomymi (3+ja) wciągamy po ok. 23mg 4-HO-MET’a. Wchodzi powoli po jakichś 40min. Nieoczekiwanie do magicznego pokoju zawitali znajomi, spaleni. Z początku byłem niezadowolony, bałem się że podróż zmieni kierunek.
Zaczynają pojawiać się refleksy świetlne, błyski, falowanie tekstur, oddychanie otoczenia niesamowita ekstaza i śmiech. Ciało leciutkie, przyjemne, czy stoje, czy siedze, nie ważne, jest cudownie wygodnie. Halucynacje z minuty na minute przybierają na sile.