NY: Przyleciał na JFK ubrany w kokainę

Agenci straży ochrony nowojorskiego John F. Kennedy International Airport zatrzymali mężczyznę, który chciał przemycić kokainę ubierając się w nią.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Super Express

Odsłony

626

Pomysłowość osób próbujących prześlizgnąć się z narkotykami bywa bardzo oryginalne… Agenci straży ochrony nowojorskiego John F. Kennedy International Airport zatrzymali mężczyznę, który chciał przemycić kokainę ubierając się w nią.

Obywatel Stanów Zjednoczonych Juan Carlos Galan Luperon przyleciał na JFK z Dominikany. Podczas stania w kolejce do odprawy zachowywał się niespokojnie i dość dziwnie. Ruszał nogami jakby coś go gniotło w spodniach, które wyglądały jakby na niego nie pasowały. Zauważyli to agenci straży ochrony lotniska. Poprosili go na bok i zaprowadzili do oddzielnego pomieszczenia w celu przeprowadzenia osobistego przeszukania.

Okazało się, że pod spodniami mężczyzna miał przylepione do nóg paczki z białym proszkiem. Przeprowadzone testy potwierdziły, że to kokaina. Całe dziesięć funtów. Wartość narkotyków to 164 tysiące dolarów.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Kiedy: Wakacje 2009

  • Dekstrometorfan

Nazwa substancji: DXM w postaci Acodinu

Poziom doświadczenia użytkownika: kilka razy z dxm m.in. 300, 450, 600mg, poza tym

mj, avio, tussi, powój, bieluń, gałka.

Dawka, metoda zażycia: 900mg 60 tabletek doustnie przy 65 kg daje 13,8mg na kg masy

czyli prawie górna granica 3 plateau (7,5-15mg)

Set & setting: całkowicie pozytywnie nastawiony po poprzednich tripach, z zamiarem

doznania halucynacji tym razem, na swobodnej domowej imprezce w domku na wsi, na uboczu

  • 4-HO-MET
  • Katastrofa

Podekscytowanie, bardzo dobry humor, zniecierpliwienie. Oczekiwałem 'syndromu boga', zupełnego odrealnienia, ciekawych przemyśleń. Miejsce: U kumpla w domu, wieczór i noc.

Chciałbym zacząć od wstępu. Miał to być mój pierwszy raz z taką substancją, spodziewałem się po niej wiele, miałem nadzieję na mistyczne przeżycia i doznania. Trip miał wyglądać w ten sposób, że leżymy sobie z kumplem (nazwę go A.) u niego w pokoju (nota bene bardzo przytulnym i pozytywnie nastawiającym) i rozmawiając dzielimy się przeżyciami. Początkowo było zupełnie tak jak sobie wyobrażałem, a nawet lepiej. Co było później? Przeczytajcie.

randomness