
W nowym badaniu o nazwie „Zrozumienie uczucia ‚haju’ i jego roli w wynikach leczenia medyczną marihuaną” opublikowanym w czasopiśmie Frontiers in Pharmacology, badacze z Uniwersytetu Nowego Meksyku we współpracy z Releaf App™ odkryli, że pacjenci, którzy zgłosili uczucie „haju”, doświadczyli 7,7% większej ulgi w objawach oraz wzrostu zgłaszania pozytywnych efektów, takich jak „relaks” i „pokój”.
W nowym badaniu o nazwie „Zrozumienie uczucia ‚haju’ i jego roli w wynikach leczenia medyczną marihuaną” opublikowanym w czasopiśmie Frontiers in Pharmacology, badacze z Uniwersytetu Nowego Meksyku we współpracy z Releaf App™ odkryli, że pacjenci, którzy zgłosili uczucie „haju”, doświadczyli 7,7% większej ulgi w objawach oraz wzrostu zgłaszania pozytywnych efektów, takich jak „relaks” i „pokój”.
Autor i profesor psychologii, Jacob Vigil, wyjaśnił motywację do przeprowadzenia tych badań. “Uczucie ‚haju’ jest słabo zdefiniowane w literaturze naukowej, ale jest zazwyczaj kojarzone z zarówno upośledzeniem jak i uczuciem euforii,” powiedział Vigil.
“Zazwyczaj, uczucie ‚haju’ jest zakładane jako cel użytkowania rekreacyjnego, ale jest ograniczone dla terapeutycznego potencjału marihuany. W tym artykule testujemy ważność tego założenia i stwierdzamy, że uczucie ‚haju’ może być nieuniknionym składnikiem używania marihuany w celach leczniczych.”
W badaniu obejmującym prawie 2 000 pacjentów, którzy zarejestrowali ponad 16 000 sesji stosowania medycznej marihuany za pomocą kwiatów konopi, badanie wykazało, że 49% uczestników zgłosiło uczucie haju. Uczucie haju było silnie skorelowane z różnymi efektami. Najbardziej skorelowane pozytywne efekty uboczne to „chill” i „szczęście”, podczas gdy najbardziej skorelowane negatywne efekty uboczne to „suche usta” i „iceers.orgczerwone oczy”.
W odniesieniu do ulgi w objawach, badanie wykazało silne pozytywne korelacje między uczuciem haju a większą ulgą w objawach, nawet po kontrolowaniu poziomów THC i CBD, dawki, sposobu spożycia (fajka, joint, waporyzator) oraz początkowej sile objawów. Sugeruje to, że uczucie haju może być fundamentalnym składnikiem skutecznego używania marihuany jako leku, a nie przypadkowym, negatywnym efektem, którego należy unikać w ustawieniach klinicznych.
Stężenie THC było najmocniej związane z uczuciem haju, podczas gdy używanie waporyzatora zamiast palenia kwiatów konopi wiązało się z mniejszym prawdopodobieństwem odczuwania haju. Wcześniejsze prace wykazały, że poziomy THC są mocnymi predyktorami ulgi w objawach, ale wyniki tego badania pokazują, że wyższe poziomy THC nie są już statystycznie istotnymi predyktorami ulgi w objawach, gdy uwzględnia się uczucie haju. Inaczej mówiąc, wyższe THC zwiększa ulgę w objawach tylko wtedy, gdy pacjent czuje haj.
Wyniki badań były prawdziwe zarówno dla pacjentów płci męskiej, jak i żeńskiej, na różnych poziomach doświadczenia z konopiami przed aplikacją, oraz dla objawów obejmujących lęk, depresję, ból i zmęczenie. Jednak uczucie haju nie zwiększało ulgi w objawach wśród osób z bezsennością, a związek między uczuciem haju a poprawą ulgi w objawach był słabszy wśród pacjentów powyżej 40 roku życia, co sugeruje różnorodność związku między poszczególnymi użytkownikami i zastosowaniami.
Według głównego autora i profesora ekonomii, Sarah Stith, wyniki tego badania podkreślają wyzwania związane z używaniem marihuany jako leku.
“Produkty z konopi są niezwykle zmienne pod względem składu fitochemicznego, a pacjenci różnią się znacznie poza czynnikami uwzględnionymi w tym badaniu, takimi jak typ objawu, płeć, wiek i doświadczenie z konopiami,” powiedziała Stith.
Badanie kończy się zaleceniami dla zainteresowanych stron. Klinicyści powinni być świadomi, że uczucie haju prawdopodobnie jest kluczowym składnikiem skutecznego leczenia medyczną marihuaną dla wielu pacjentów. Przyszli badacze powinni rozważyć związek między uczuciem haju a wynikami pacjentów dla produktów z konopi, które wykraczają poza kwiaty, w tym koncentraty ze znacznie wyższymi poziomami THC i jadalne produkty szeroko stosowane przez pacjentów medycznych, jak również rolę fitoskładników poza THC i CBD.
Gwoli ścisłości i powodowany "naukowym zacięciem" postanowiłem powrócic do tematu Sceletium T, tym bardziej ,że dzięki bardziej doświadczonym kolegom ( wtym miejscu bardzo dziękuję za cenne wskazówki komentatorom tekstu poprzedniego)otrzymałem ku dalszym eksperymentom nieocenione wskazówki.
Otóż dwa zarzycia , których dokonałem po napisaniu poprzedniego raportu rózniły się diametralnie od tamże opisanych ... i to na korzyść kanny , z która wypada mi sie przeprosić.
Set: podekscytowanie pierwszym tripem po blisko roku, poczucie bezpieczeństwa przez posiadanie tripsittera koło siebie, chciałem dużych wrażeń, szczególnie wyraźnych CEVów. Setting: pokój oświetlony na czerwono, później żółto, panorama miasta za oknem, obok mnie mój sitter (nazwijmy go K), przed nami telewizor.
T+0:00 - start
Zaczynamy zabawę. Ustawiam sobie w miarę czerwone-delikatnie pomarańczowe oświetlenie. Przez jakieś 20 min nie widzę żadnych wielkich efektów, tłumaczę K liczby zespolone. Przeradza się to w rysowanie funkcji logarytmicznych, zauważanie ciekawych zależności między życiem a liczbą e, ale to nadal bardziej takie świadome myślenie. Po 40 min czuję już delikatne zagubienie, zaczyna robić się nieciekawie.
T+1:00 - początki
Prolog
DXM zażywałem niejednokrotnie, przez pewien czas niemal codziennie. Oczywiście substancja ta, jeśli jest brana zbyt często, szybko traci swój urok- chciałem więc opisać dwa najciekawsze tripy w moim życiu. Najciekawsze? Nie, to nieodpowiednie słowo... Najbardziej odmienne, najmniej DXMowe? Miałem kilka bardziej przyjemnych, głębokich tripów, ale te dwa były po prostu inne- czułem się, jakbym wziął całkowicie inną substancję. Oczywiście, nie było to możliwe- chyba że aptekarz postanowił dać mi coś, co sam uwarzył w piwnicy zamiast Acodinu.