Nowa Zelandia: Morze wyrzuciło na brzeg kokainę

Na dzikiej plaży w regionie Auckland w Nowej Zelandii odnaleziono 19 paczek z kokainą o czarnorynkowej wartości ok. 2 mln dol.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
zew

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

542

Na dzikiej plaży w regionie Auckland w Nowej Zelandii odnaleziono 19 paczek z kokainą o czarnorynkowej wartości ok. 2 mln dol.

W środę wieczorem spacerowicze poinformowali policję, że na Bethells Beach na zachodzie Auckland morze wyrzuciło na brzeg tajemnicze paczki z nadrukowanymi symbolami. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy testy potwierdziły, że opakowania zawierały kokainę.

- Istnieje niewielka możliwość, że na plażę zostaną wyrzucone kolejne paczki - oświadczył detektyw inspektor Colin Parmenter z policji w Waitemata. Funkcjonariusze mają zamiar przeczesać okoliczne wybrzeże. W akcji ma wziąć udział śmigłowiec.

Zdaniem Jose Sousa-Santosa z Uniwersytetu Massey w Nowej Zelandii, narkotyki pochodzą prawdopodobnie z Peru lub Kolumbii, gdzie kosztowały ok. 7,5 tys. dol. za kilogram. W Nowej Zelandii kilogram kokainy na czarnym rynku kosztuje ok. 250 tys. dol.

Jak narkotyki znalazły się na brzegu? Według Santosa, możliwe, że zostały wyrzucone za burtę przez przemytników obawiających się patrolu służb. Według innego scenariusza, paczki z kokainą odczepiły się od celowo zatopionego ładunku. Jedna z metod przemycania narkotyków do Nowej Zelandii polega na tym, że członkowie jednej grupy przestępczej dowożą towar w pobliże wybrzeża i zatapiają go, wcześniej umieszczając na nim nadajnik, umożliwiający odnalezienie kontrabandy przez wspólników z Nowej Zelandii.

- Grupy przestępcze zarabiają na przemycie narkotyków tak dużo, że mogą sobie pozwolić na stratę towaru wartego dwa miliony dolarów - skomentował Santos.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!

  • Marihuana

S&S - mieszkanie przyjaciela, klimatycznie ciemno z powodu załoniętych roletami okien.

Wiek: 20

Doświadczenie: thc, amfetamina, dxm, bromo-dragonfly, lsd, benzydamina, MDXX, tramadol, niezidentyfikowane piksy, mieszanki ziołowe

Od dwóch dni nie wychodziłam z Jego mieszkania. Dziś rano, idąc do pracy wręcz zamknął mnie w nim od zewnątrz.

Cały dzień przeleżany w łóżku.

Wrócił, pojechaliśmy po temat.

Kiedy tylko Mary Jane wsiadła do auta, momentalnie poczuliśmy jej piękne perfumy. Przywitaliśmy się, no to wracamy.

  • Eter
  • Eter
  • Retrospekcja

Napisał dr Dezydery Prokopowicz

 

le catoblepas

czarny byk z głową świni opadającą do ziemi, którą łączy z tułowiem wąska, długa i płaska szyja, jak opróżnione jelito

Nikt, Antoine, nigdy nie widział moich oczu, a ci, którzy je widzieli, nie żyją. Gdybym podniósł swoje różowe i obrzmiałe powieki, umarłbyś natychmiast

antoine