Niebezpieczny odjazd "na wisielca"

Dzieci i młodzież, które szukają narkotycznego odjazdu, ale nie mają pieniędzy, stosują makabryczny sposób - na chwilę się wieszają.

Anonim

Kategorie

Źródło

Życie Warszawy

Odsłony

4649

O sprawie zrobiło się głośno, gdy dwa tygodnie temu grupa poszukiwawcza znalazła Daltona Eby z Boise w Idaho w USA. Dziesięciolatek wisiał na gałęzi. Nie żył od wielu godzin. Biuro szeryfa okręgu Fremont przyznało, że nic nie wskazywało na udział osób trzecich w zdarzeniu. Brakowało też motywu samobójstwa. – Podczas śledztwa ustaliliśmy, że wśród młodzieży powszechnie znana jest „zabawa w odlot na omdlenie” – ujawniło w specjalnym oświadczeniu biuro szeryfa.

Niestety, jak się okazuje, ten sposób zmiany stanu świadomości jest znany także w Polsce. – Nie na szeroką skalę, ale mieliśmy sygnały, że do takich przypadków dochodzi. Szczególnie wśród młodzieży z marginesu społecznego – mówi Ryszard Feldman, szef stołecznego ośrodka zatruć w Szpitalu Praskim w Warszawie. Feldman przypomina, że krótkotrwałe odcięcie dostępu tlenu do organizmu wyzwala reakcję obronną, w wyniku której mózg zaczyna produkować w dużych ilościach endorfiny, czyli wytwarzany naturalnie narkotyk przypominający w działaniu opiaty takie jak morfina.

Stąd wynika uczucie błogości i krótkotrwały „odjazd” – tłumaczy Feldman. Podkreśla jednak, że taka zabawa może łatwo skończyć się śmiercią.

Jak zapobiec takiej patologii? – Trudno znaleźć idealną receptę. Podobnie jak w przypadku innych narkotyków rodzice i wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka – mówi Katarzyna Pacewicz z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Polska policja dotąd nie stwierdziła jednoznacznie przypadku, kiedy przyczyną samobójstwa przez powieszenie była nieudana próba narkotycznego „odjazdu”. – Ale część samobójstw następuje z nieustalonych przyczyn – przyznaje mł. insp. Alicja Hytrek, rzecznik komendanta głównego policji.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

BenY (niezweryfikowany)
oj! brakuje mi 30 groszy do piwa, ide sie powiesić &lt;lol&gt; <br> <br>ludzka głupota niema granic :/
rkw34 (niezweryfikowany)
ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
BenY (niezweryfikowany)
ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
rkw34 (niezweryfikowany)
kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
winnetou (niezweryfikowany)
przez takich ludzi i ich głupote dlugo bedziemy czekac na liberalna polityke narkotykową:/
halo (niezweryfikowany)
ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
poseł (niezweryfikowany)
musimy zdelegalizowac wszystkie liny!
groszek (niezweryfikowany)
swego czasu ( mam 26 lat ) kiedy chodziłem do technikum łączności w wawie na st. zjednoczonych ( pozdrawiam oszołomów ) było cos takiego poularne w niektórych klasach...tzn. ścisle obejmowali rekoma za szyje az do omdlenia ...wtedy łapano delikwenta zeby nie rozbił sobie głowy....nazywano to właśnie &quot;spidowanie &quot;...
ksaiter (niezweryfikowany)
A bawiliscie sie tam też w walenie kapucyna do omdlenia ? podobno jest to praktykowane od wielu lat w usa.
groszek (niezweryfikowany)
A bawiliscie sie tam też w walenie kapucyna do omdlenia ? podobno jest to praktykowane od wielu lat w usa.
ksaiter (niezweryfikowany)
niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
groszek (niezweryfikowany)
kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
eh (niezweryfikowany)
no bez przesady, jesli nie ma motywu samobojstwa czy samobojca nie zostawil zadnych sladow czemu sie zajebal, to nie znaczy od razu ze chcial sie niedotlenic. takim zazwyczaj to jebie czy ktos sie dowie czemu sie powiesil czy nie <br>juz lepiej jesli tak chca to niech dojebia wizytke (hiperwentylacja i wstrzymanie oddechu) <br>poza tym to jest przyklad debilizmu prohibicji <br>zakladajac ze nie maja kasy na dragi czy skad skolowac to wdychaja gaz od zapalniczek, dature, kleje itd <br>tzn glupota ludzi tez jest spora skoro sie decyduja na takie alternatywne srodki, ale to pokazuje jedna rzecz - ludzie zawsze beda szukac roznych sposobow na zmiane swiadomosci, czy bedzie prohibicja czy nie <br>
C!chy (niezweryfikowany)
niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
bendov (niezweryfikowany)
niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
djdx (niezweryfikowany)
Odetnijcie dzieciom dostęp do dragów to się powieszą
Kinder (niezweryfikowany)
ja w podstawowce tez bawilem sie w cos podobnego, obejmowalismy szyje i zaciskalismy tetnice zeby krew wolniej doplywala do mozgu, tylko ze nie mozna tego bylo wykonac na kims kto nie chcial sie w to bawic, bo aby to zadzialalo to nabiera sie powietrza i wstrzymuje sie oddech, po sekundach doslownie zaczyna sie robic ciemno w oczach i miekna nogi ale wystarczy tylko wypuscic powietrze i koniec tripa ;) pamietam ze niektorzy byli twardzi i bliscy omdlenia po takich zabawach ;) pozatym smieszne uczucie ale zeby sie uzaleznic to lol ;) kots chodzil do ZSŁ tam wyzej jak pisal posta... ja tez ale za moich czasow to juz nikt sie tak tam nie bawil ;)
Mr.X (niezweryfikowany)
Spróbowałem i było lepiej niż po czym kolwiek <br>więcej drzef ziom . !!!!!!!!!!!!
matex (niezweryfikowany)
kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Mieszkanie kumpla, chwilowo klatka bloku oraz las /park

Z góry uprzedzam, że jest to mój pierwszy Trip Raport, więc postaram się opisać wszystko jak najlepiej i wszystko, co pamiętam. Byli ze mną mój ziomek jak brat M  i jeszcze dwóch kumpli T i W.

 

  • MDMA (Ecstasy)

W tym raporciku, chcialbym opisac moje wrazenia po dymanku na pigulce (jak komus, cos nie pasuje to niech tego nie czyta dalej).

  • 2C-E
  • Mieszanki "ziołowe"

Kto: Osobnik męski gatunku homo-sapiens, 180cm w górę, 74kg wszerz, 20 na karku. Ładne parę lat ćpania za sobą i chęć spróbowania całej chemii i natury tegoż świata. ;)

Co: 30mg 2C-E + mix syntetyków w zielsku o smaku palonego kota zwany „Taifun”.

S&S: Spokojny dzień, dużo słońca i ciepło, topniejący wszędzie śnieg. Nastrój „nie mogę się doczekać aż to zjem! :D”. Lekka poranna zamułka po zbytnim upaleniu się ostatniej nocy.

  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Olanzapina
  • Tripraport

Kuchnia, z tyłu lodówka, za oknem pizgawica i szare niebo. W głowie mały burdel, co od dawna jest standardem

...czyli o tym: jak miałem pójść po fajki, ale pokój mi zabronił (a właściwie krzesło).

Zazwyczaj mam w dupie takie tekściki w podpisach, jednak tym razem napiszę otwarcie: ten trip report nie ma na celu gloryfikacji podawania dożylnego tryptamin czy innego ołowiu; pilleater de pigułożerca w żadnym razie nie ma zamiaru namawiać tym wpisem kogokolwiek do podawania dożylnego czegokolwiek.

randomness