Niebezpieczny odjazd "na wisielca"

Dzieci i młodzież, które szukają narkotycznego odjazdu, ale nie mają pieniędzy, stosują makabryczny sposób - na chwilę się wieszają.

Anonim

Kategorie

Źródło

Życie Warszawy

Odsłony

4666

O sprawie zrobiło się głośno, gdy dwa tygodnie temu grupa poszukiwawcza znalazła Daltona Eby z Boise w Idaho w USA. Dziesięciolatek wisiał na gałęzi. Nie żył od wielu godzin. Biuro szeryfa okręgu Fremont przyznało, że nic nie wskazywało na udział osób trzecich w zdarzeniu. Brakowało też motywu samobójstwa. – Podczas śledztwa ustaliliśmy, że wśród młodzieży powszechnie znana jest „zabawa w odlot na omdlenie” – ujawniło w specjalnym oświadczeniu biuro szeryfa.

Niestety, jak się okazuje, ten sposób zmiany stanu świadomości jest znany także w Polsce. – Nie na szeroką skalę, ale mieliśmy sygnały, że do takich przypadków dochodzi. Szczególnie wśród młodzieży z marginesu społecznego – mówi Ryszard Feldman, szef stołecznego ośrodka zatruć w Szpitalu Praskim w Warszawie. Feldman przypomina, że krótkotrwałe odcięcie dostępu tlenu do organizmu wyzwala reakcję obronną, w wyniku której mózg zaczyna produkować w dużych ilościach endorfiny, czyli wytwarzany naturalnie narkotyk przypominający w działaniu opiaty takie jak morfina.

Stąd wynika uczucie błogości i krótkotrwały „odjazd” – tłumaczy Feldman. Podkreśla jednak, że taka zabawa może łatwo skończyć się śmiercią.

Jak zapobiec takiej patologii? – Trudno znaleźć idealną receptę. Podobnie jak w przypadku innych narkotyków rodzice i wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka – mówi Katarzyna Pacewicz z Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.

Polska policja dotąd nie stwierdziła jednoznacznie przypadku, kiedy przyczyną samobójstwa przez powieszenie była nieudana próba narkotycznego „odjazdu”. – Ale część samobójstw następuje z nieustalonych przyczyn – przyznaje mł. insp. Alicja Hytrek, rzecznik komendanta głównego policji.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

BenY (niezweryfikowany)

oj! brakuje mi 30 groszy do piwa, ide sie powiesić &lt;lol&gt; <br> <br>ludzka głupota niema granic :/
rkw34 (niezweryfikowany)

ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
BenY (niezweryfikowany)

ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
rkw34 (niezweryfikowany)

kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
winnetou (niezweryfikowany)

przez takich ludzi i ich głupote dlugo bedziemy czekac na liberalna polityke narkotykową:/
halo (niezweryfikowany)

ech, zamiast popracować chwilę, i zarobić na alkohol/dragi, lepiej się powiesić. <br>w tym kraju nigdy nie będzie normalnie, skoro dzieciaki rozumują w ten sposób.
poseł (niezweryfikowany)

musimy zdelegalizowac wszystkie liny!
groszek (niezweryfikowany)

swego czasu ( mam 26 lat ) kiedy chodziłem do technikum łączności w wawie na st. zjednoczonych ( pozdrawiam oszołomów ) było cos takiego poularne w niektórych klasach...tzn. ścisle obejmowali rekoma za szyje az do omdlenia ...wtedy łapano delikwenta zeby nie rozbił sobie głowy....nazywano to właśnie &quot;spidowanie &quot;...
ksaiter (niezweryfikowany)

A bawiliscie sie tam też w walenie kapucyna do omdlenia ? podobno jest to praktykowane od wielu lat w usa.
groszek (niezweryfikowany)

A bawiliscie sie tam też w walenie kapucyna do omdlenia ? podobno jest to praktykowane od wielu lat w usa.
ksaiter (niezweryfikowany)

niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
groszek (niezweryfikowany)

kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
eh (niezweryfikowany)

no bez przesady, jesli nie ma motywu samobojstwa czy samobojca nie zostawil zadnych sladow czemu sie zajebal, to nie znaczy od razu ze chcial sie niedotlenic. takim zazwyczaj to jebie czy ktos sie dowie czemu sie powiesil czy nie <br>juz lepiej jesli tak chca to niech dojebia wizytke (hiperwentylacja i wstrzymanie oddechu) <br>poza tym to jest przyklad debilizmu prohibicji <br>zakladajac ze nie maja kasy na dragi czy skad skolowac to wdychaja gaz od zapalniczek, dature, kleje itd <br>tzn glupota ludzi tez jest spora skoro sie decyduja na takie alternatywne srodki, ale to pokazuje jedna rzecz - ludzie zawsze beda szukac roznych sposobow na zmiane swiadomosci, czy bedzie prohibicja czy nie <br>
C!chy (niezweryfikowany)

niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
bendov (niezweryfikowany)

niemożliwe do uzależnienia więc &quot;wychowawcy powinni być po prostu wrażliwi na wszelkie zmiany nastroju i zachowania dziecka &quot; nie ma tu wogóle miejsca, bo jak się można dziwnie zachowywać po omdleniu, bo to zwykłe omdlenie jest z powodu braku tlenu. <br> <br>Delikwent co sobie chciał to zrobić kucał na ziemi, brał tak z 10 naprawdę głębokich oddechów i z ostatnim wstawał, trzymając powietrze w ustach, druga osoba chwytała go pod szyją delikatnie blokując dopływ krwi i wtedy trzeba było uważać by koleś nie poleciał na glebę i se coś zrobił, najlepiej delikatnie go na gdzieś położyć. <br>Cała &quot;jazda &quot; trwała chyba z 2 min, a przed oczami różniste wizje się miało. <br> <br>Za często nie polecam, bo z braku tlenu komórki mózgowe obumierają i po za dużej ilości eksperymentów można zamienić się w warzywko. <br>Pozdrawiam
djdx (niezweryfikowany)

Odetnijcie dzieciom dostęp do dragów to się powieszą
Kinder (niezweryfikowany)

ja w podstawowce tez bawilem sie w cos podobnego, obejmowalismy szyje i zaciskalismy tetnice zeby krew wolniej doplywala do mozgu, tylko ze nie mozna tego bylo wykonac na kims kto nie chcial sie w to bawic, bo aby to zadzialalo to nabiera sie powietrza i wstrzymuje sie oddech, po sekundach doslownie zaczyna sie robic ciemno w oczach i miekna nogi ale wystarczy tylko wypuscic powietrze i koniec tripa ;) pamietam ze niektorzy byli twardzi i bliscy omdlenia po takich zabawach ;) pozatym smieszne uczucie ale zeby sie uzaleznic to lol ;) kots chodzil do ZSŁ tam wyzej jak pisal posta... ja tez ale za moich czasow to juz nikt sie tak tam nie bawil ;)
Mr.X (niezweryfikowany)

Spróbowałem i było lepiej niż po czym kolwiek <br>więcej drzef ziom . !!!!!!!!!!!!
matex (niezweryfikowany)

kurwa ludziom to sie pojebalo, ja tam wole zajarac niz sie wieszac. pociupaliby sobie to by zrozumieli. dajcie spokuj...
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Czex jak obiecalem tak tez przelewam namiastke moich doznan po

papierku marki Bart Simpson






Podzieliliśmy 2 kwadraciki na 4 rowne polowki. Delikatnie

pincetom i zyletką zeby go nie wytrzec. Na szczescie w sobote

wyszlo troche sloneczka i decyzja zapadla. ok 13.30 przyjelismy

po polowce w samochod i nad morze.Zostawilem zegarek w domu

chcialem sie zgubic w czasie i przestrzeni calkowicie. Do plazy

mam jakies 12 km. Dojechalismy do Uniescia k. Mielna. Brak

  • Bad trip
  • Benzydamina

wieczór w dniu ostatniego meczu Polaków na euro, mieszkanie ojca dziewczyny z właścicielem w środku, położone w centrum ruchliwej dzielnicy metropolii, nastawienie dosyć pozytywne, samopoczucie również niczego sobie.

Kiedy teraz o tym myślę, nie mam pojęcia co mnie podkusiło, żeby zaproponować na tamten wieczór benzydaminę. Z jednej strony wciąż pamiętałem jak fatalnie czułem się po cipaczu ostatnim razem, z drugiej strony – po serii nieudanych eksperymentów z fenetylaminami, miałem ochotę na coś co pokaże mi coś czego na co dzień nie widać., a jeśli chodzi o benzydaminę, już pół roku temu nabrałem pewności, że ona to potrafi. Oprócz 6 paczek Tantum Rosa kupiliśmy też opakowanie Asco Ruticalu – dzięki niemu aplikacja benzy okazała się w sumie bezbolesna, ale o tym za chwilę.

  • Marihuana

Wczoraj wróciłem z miasta rozpusty i niekończącej się rozkoszy. Opowieści o tym mieście wysłuchiwałem od kilku lat i w końcu postanowiłem sam się przekonać co jest grane :).Opowiem o jednym z dni który spędziłem razem z paczką znajomych w Amsterdamie.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Lekka adrenalinka, nastawienie pozytywne. Niezaznajomienie się z substancją wiodącą. Wolna chata, luźny weekend z dwoma kumplami.

Całe zajście miało miejsce w wakacje. Niedziela godzina 17:00 spotkałem się z kolegami na mieście gdzie czekaliśmy na potwierdzenie odbioru. Po godzinie albo i więcej czekania dostaliśmy sygnał i od razu ruszyliśmy. Po dotarciu do domu gdzie czekał już na nas kartonik, rozsiedliśmy się i odpaliliśmy nutę.

randomness