To nie twarde

Wszystko jest dla ludzi - mówią Holendrzy. - Narkotyki to plaga, która atakuje wszędzie, ale nie wszyscy mają odwagę stawić jej czoło. My to uczyniliśmy - przekonują.

Anonim

Kategorie

Źródło

Życie
Katarzyna Bartman Korespondencja z Amsterdamu, ane

Odsłony

3726


Bierzcie z nas przykład - mówią Holendrzy, którzy nie wykluczają legalizacji heroiny

- Wszystko jest dla ludzi - mówią Holendrzy. - Narkotyki to plaga, która atakuje wszędzie, ale nie wszyscy mają odwagę stawić jej czoło. My to uczyniliśmy - przekonują.

Stoimy przed miejskim biurem zdrowia w samym centrum Amsterdamu. Rozmawiamy z pielęgniarkami, które zajmują się prostytutkami. Nie ma jeszcze południa. Środkiem wąskiej uliczki maszerują dwie wysokie dziewczyny. Patrzą nieprzytomnie przed siebie. Mają brudne ubrania, rozmazany makijaż, rozpięte spodnie. Nie zwracają uwagi, że w każdej chwili może je potrącić jakiś samochód.
- Są uzależnione od narkotyków. Zarabiają na nie, pracując "na ulicy" - potwierdza nasze przypuszczenia Theresa van der Helm. Theresa jest pielęgniarką i na co dzień pracuje z prostytutkami. Opowiada, że "takie" dziewczyny znajdują się na szarym końcu prostytucyjnej hierachii. Są najtańsze, bo kontakt z nimi może dla ich klientów oznaczać nawet śmierć. To one roznoszą HIV.
Nasi gospodarze zapewniają, że takich obrazków w Amsterdamie więcej już nie zobaczymy. Narkomani bowiem niemal zniknęli z ulic.

Z mody wyszła heroina, która zbierała największe żniwo. Zdaniem psychologa pracującego z uzależnionymi na czarnym rynku królują dziś ecstasy i LSD. Prochy można kupić w dyskotekach i nocnych klubach, wszędzie tam, gdzie zbierają się młodzi ludzie. Tzw. ustawa opiumowa utrzymała co prawda karalność handlu tzw. twardymi narkotykami, ale przymyka oczy na "miękkie". Jaki jest powód tego podziału?

"Narkotyki miękkie (...) są to produkty z konopi indyjskich: marihuana i haszysz. Powodują one niewielkie zagrożenie dla zdrowia" - tłumaczy oficjalny dokument holenderskich władz.
Mieszkańcy Kraju Tulipanów uważają, że liberalne ustawodawstwo, które zezwala na posiadanie na własny użytek nawet niewielkiej ilości tzw. twardych narkotyków, przynosi już swoje efekty. Uzależnieni bowiem chętnie przychodzą po jednorazowe strzykawki, a to zmniejsza ryzyko zakażenia HIV.

- Chcemy iść dalej - mówi dr Ernest Buning z organizacji Q4Q, która prowadzi specjalny program dla niewielkiej grupy uzależnionych od heroiny. - Jeśli rezultaty będą dobre, może zalegalizujemy ten narkotyk. Ale tylko dla tej wąskiej grupy - dodaje pośpiesznie.

Jakich oczekuje reakcji? - Liczymy się z tym, że opinia międzynarodowa będzie przeciwko nam. Takie sygnały już do nas dochodziły - przyznaje dr Buning. Nasz rozmówca nie przeczy, że "narkotyczne" prawo zawiera elementy schizofrenii. Z jednej strony uznaje narkotyki za zło, ale z drugiej zezwala na ich używanie. Podobnie wygląda sprawa z "coffee shopami" - specjalnymi klubami, w których legalnie można kupić niewielkie ilości "miękkich" narkotyków.

- Jeśli zamkniemy te przybytki, dealerzy pojawią się na ulicach - przekonuje dr Buning. - Wówczas sytuacja będzie nie do opanowania.


Młodzi Polacy
Według policji jest u nas ponad 60 tys. osób uzależnionych od narkotyków (leczenie podejmuje ok. 5 tys.). Obniża się granica wieku sięgających po narkotyki. Z alkoholem lub narkotykami styka się ok. 40 proc. dzieci w szkołach podstawowych i 70 proc. uczniów szkół średnich. Najmłodszy zatrzymany za zażywanie narkotyków miał 10 lat. Co piąty z grupy polskich 13- i 15-latków przebadanych przez Światową Organizację Zdrowia używa co najmniej raz w życiu jednego ze środków psychoaktywnych. Najpopularniejsza jest ”miękka” marihuana - zażywało ją 10 proc. badanych. 1 proc. sięgnął po heroinę. Z danych policji wynika, że sprzedają narkotyki w szkołach już 13-, 14-letni uczniowie. 17 października 2000 r. prezydent Aleksander Kwaśniewski podpisał ustawę zakazującą posiadania nawet najmniejszej ilości narkotyków.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ZigI (niezweryfikowany)

Fajny artykulik. W sumie to Holendrzy mają trochę racji z legalizacją narkotyków, ale czy ta "racja " nie jest na wyrost?? Z reguły uważam , że jak ktoś chce brać narkotyki to niech je bierze - jego wybór,a utrudnianie do nich dostępu tylko zwiększa nimi zainteresowanie. W każdym razie problem w Holandii nie jest do końca rozwiązany, bo pozostaje sprawa 15-16 latków, młodzieży, która dopiero dorasta i często nie jest świadoma tego co robi, a swopodny dostęp do dragów może mieć negatywne skutki. W Polsce całkowity zakaz posiadania to w pewnym sensie jest wyjście, bo nie ma tłumaczenia dilerów, że to na własny użytek, ale , no właśnie sami wiecie, jest zawsze "ale " i w tej sprawie trzeba w końcu znaleźć jakiś złoty środek - oby nie strzał... Pozdrowienia !! P.S Narkotyki są do D - tak mówią nigdy nie próbowałem P.SS i w najbliższym czasie nic się na to nie zanosi że spróbuję!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Klonazepam

Różnie: raz tylko potrzeba zrelaksowania się i rekreacyjnego użycia, spędzenia miłego wieczoru. Innym razem w celach uspokajających, żeby polepszyć nastrój, poczuć błogostan.

 

Bezsenna noc, klonazepam właśnie się skończył, recepta jest, lecz w aptece zbrakło. Dziś brałam tylko 1 mg rano, co, jak na ostatnie dni i moje balowanie z klonem, to naprawdę mało. Mogę się cieszyć, że jedynym efektem ubocznym jest bezsenność. Ta noc skłania mnie do przemyśleń na temat tego leku, które miałam już wiele razy wcześniej. Teraz postaram się je ułożyć w sensowną całość.

 

O klonazepamie słów kilka

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Sobotni wieczór. Pierwszy naprawdę ciepły w tym roku. Jestem 120km od domu, przyjechałem dzień wcześniej pomóc przyjacielowi w zakupie samochodu. Obydwoje jesteśmy nieco przygnębieni, bo ów samochód po dojechaniu pod dom zdążył się zepsuć. Wracamy od kolegi, mam zamiar zaraz zbierać się do siebie. W ciągu paru minut zapada spontaniczna decyzja, że zarzucamy kwas, który czekał na nas już od dawna i ciągle przekładaliśmy jego przyjęcie. Wcześniej z psychodelików mieliśmy doświadczenie z grzybkami, z resztą bardzo pozytywne doświadczenie. Zarzucamy z przyjacielem (R.) kartonik na pół.

  • Amfetamina



Witam


Pora na moj opis wrazen po amfetaminie/metaamfetaminie.




Biorac ja mialem konkretny cel, wcale nie zwiazany z doladowaniem siebie lub

sam nie wiem do czego ona moglaby jeszcze sluzyc. A mianowicie chdzilo mi o

schudniecie.


Tak sie zlozylo, ze udalo mi sie bez wiekszych komplikacji zucic

papierosy na 3 miesiace (to bylo w zeszlym roku pazdziernik - grudzien). Jak

to fajnie jest pozbyc sie tego syfnego nalogu, tylko jakos waga, nie po

  • Inne

Bezgraniczna ciemnosc, cisza wkolo

Nic, tylko czern! Beznadziejna
sytuacja, strach, lek. Wokol czuc
zapach bezsilnosci, smak katastrofy.
Nicosc!
Ciemnosci otaczaja moje cialo. Widze
jedynie czern. Sam nie wiem czy mam
jekies cialo poniewaz nie czuje go, nie
widze go.
Slysze wiatr w oddali, lecz nie czuje go.
Jedynym moim pragnieniem jest czuc.
Gdzie jestem? Czyzbym umarl?
Czyzby ta bezsilnosc
mialaby towarzyszyc mi do konca? Do
konca czego? Mnie? Swiata? A moze
swiat juz sie skonczyl?

randomness