Najmocniejsze zioło na świecie

To wspaniały czas dla palaczy zioła w USA. Nie chodzi jedynie o ruch legalizacyjny, który zdobywa poparcie w całej Ameryce – towar sam w sobie jest coraz lepszy! Tam gdzie dekadę temu dominowało zielone, słabe zioło, teraz mamy dostęp do pokrytych bielą i kryształami THC, kwiatów marihuany przygotowanych z niezwykłą precyzją. Obecnie zioło jest ładniejsze, wonniejsze, a ty możesz zjarać się tak jak nigdy wcześniej.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Vice.pl
T. Kid, tłumaczenie Jędrzej Mikucki

Odsłony

1569

To wspaniały czas dla palaczy zioła w USA. Nie chodzi jedynie o ruch legalizacyjny, który zdobywa poparcie w całej Ameryce – towar sam w sobie jest coraz lepszy! Tam gdzie dekadę temu dominowało zielone, słabe zioło, teraz mamy dostęp do pokrytych bielą i kryształami THC, kwiatów marihuany przygotowanych z niezwykłą precyzją. Obecnie zioło jest ładniejsze, wonniejsze, a ty możesz zjarać się tak jak nigdy wcześniej.

Nic jednak nie dzieje się przypadkiem. Hodowcy ciężko pracowali nad zwiększeniem stężenia THC (tetrahydrocannabinol), głównego składnika psychoaktywnego i terapeutycznego marihuany, w produkcie.

W 1978 roku, według Narodowego Instytutu do spraw Uzależnień, w typowym zielsku stężenie THC wynosiło 1,37 proc. W 2008 roku wartość średnia wzrosła do 8,5 proc. W ostatnich latach zmieniło się jednak prawo stanowe dotyczące marihuany, co sprawiło, że już nie-nielegalne społeczności zaczęły się dzielić informacjami i ulepszać swoje metody uprawy, co poskutkowało najwyższym jak do tej pory zanotowanym stężeniem THC. Jeszcze niedawno dostawcy w całym Kolorado chwalili się, że ich szczepy zawierają mniej więcej 20-25 proc. THC. Ostatnio jednak pewnemu entuzjaście z Denver o pseudonimie RB-26 udało się wyhodować pierwsze roślinki z zawartością psychodelika równą 33 proc.

W 12 przeprowadzanych kolejno testach nadzorowanych przez kalifornijską firmę SC Labs na Gorilla Glue i Chiquita Banana, należących do RB-26, wyniki wahały się między 30 a 33,5 proc. THC. Te wysokie rezultaty badań przyniosły wprost proporcjonalnie dużą falę ekscytacji i sceptycyzmu. Czy to w ogóle możliwe? Według RB-26 wszystko jest kwestią metody uprawy.

– Jestem osobą wręcz zakochaną w statystykach. Zapisuję wszystko w swoim dzienniczku. Gdybym zmienił w pomieszczeniu do uprawy cokolwiek, najpewniej zrobiłbym przy tym tysiące testów – powiedział mi RB-26, gdy odwiedziłem go w domu. Przez ostatnie dwa i pół roku zajmował się dopieszczaniem najlepszego, według niego, procesu hodowli.

W czasie gdy w Kolorado rolnicy hodują setki roślinek w wielkich magazynach o wielkości 2 tys. mkw., RB-26 dzieli przestrzeń na kilka mniejszych hodowli.

– Koszt podzielenia przestrzeni w ten sposób jest dosyć drogi, ale takie rozwiązanie dostarcza też wielu korzyści. O wiele łatwiej jest na przykład poradzić sobie ze szkodnikami. Jeśli do wielkiej przestrzeni dostaną się robale albo zanieczyszczenia to, cóż, możesz się pożegnać z całym zbiorem. Jeśli taka sytuacja przydarzy się przy podzielonej przestrzeni, stracisz co najwyżej zawartość pod 12 lampami – zaznacza.

Na takiej małej przestrzeni łatwiej jest też kontrolować temperaturę i wilgotność powietrza. RB-26 utrzymuje o wiele bardziej stabilną temperaturę od większości hodowców. Od 22 do 25 stopni Celsjusza zamiast powyżej 21 i poniżej 27.

– Temperatura to jeden z najważniejszych czynników działających na roślinę. Gdy będzie za wysoka, roślina straci aromat i wyprodukuje mniej oleju, co wpłynie bezpośrednio na produkcję kwiatów – mówi RB-26.

Utrzymywanie sterylności uprawy to też ważna rzecz. Zanim RB-26 wpuścił nas na teren swojej hodowli, musieliśmy nałożyć laboratoryjne kostiumy i zmienić buty na crocsy.

– W najgorszym wypadku moglibyście wnieść pyłek kwiatowy, któryzapyliłby wszystkie kwitnące rośliny. W rezultacie uprawa w całym pomieszczeniu zostałaby zrujnowana – twierdzi hodowca.

RB-26 powiedział, że to właśnie eksperymenty w tej przestrzeni doprowadziły do wytworzenia superwydajnej marihuany, którą teraz produkuje.Gorilla Glueto szczep o wyjątkowo wysokim potencjale plonu. Został wyhodowany przez użytkownika serwisu ICMag.com o pseudonimieJoesy Whales.RB-26 postanowił jeszcze bardziej podnieść zawartość THC w Gorilla Glue.

– Wszystko zaczyna się od kodu genetycznego. W niektórych szczepach na pewno nie da się podnieść zawartości THC. Osiągnięcie 30 proc. we wszystkich gatunkach to zadanie niewykonalne – zaznacza.

Inni hodowcy nie wierzą, że z jakimkolwiek gatunkiem można osiągnąć tak wysoki poziom.

– Osiągnięcie poziomu THC powyżej 33 proc. jest praktycznie niemożliwe – zapewnia Kayvan Khalatbari,współzałożyciel Denver Relief, sklepu z marihuaną w Kolorado. Kayvan produkuje R-18, trzeci najmocniejszy szczep przetestowany przez „High Times". Zawartość THC wynosi w nim 27,34 proc. Khalatbari nadmienia jednak, że obecnym metodom pomiarowym daleko do doskonałości.

– Laboratoria, które są skoncentrowane na testowaniu marihuany, nie zapewniają nawet podstawowych standardów, na podstawie których można by przeprowadzać takie badania. Z tego powodu wymyślają własne standardy – mówi.

W rezultacie wyniki w zależności od laboratorium mogą być całkowicie inne. Khalatbari nie bierze na poważnie hodowców, którzy nazywają swoje szczepy najmocniejszymi.

– To świetny chwyt reklamowy. Poza tym dzięki temu wiesz, ile mniej więcej jest THC w produkcie. Nigdy jednak nie można zaufać temu w stu procentach – wątpi.

Żeby nie opierać się jedynie na testach z California SC Labs, RB-26 poddał swoją marihuanę próbie również w CannLabs. Ta założona w Denver firma od 2010 roku przetestowała tysiące szczepów marihuany. William Livemore, rzecznik CannLabs, opisał w e-mailu do nas proces testowania zwany płynną chromatografią: „Mierzymy ilość kwiatów i używamy odpowiednich rozpuszczalników do wyciągnięcia kannabinoli z kwiatów. Później mierzymy ilość kannabinoli w rozpuszczalniku, a wyniki podstawiamy do krzywej kalibracyjnej".

Według danych CannLabs przeciętna ilość THC w towarze z Kolorado wynosi 15-17 proc. W 2010 roku ta ilość wahała się w granicach 10-15 proc. Testowanie ilości THC w Gorilla Glue 4 RB-26 dało wynik dwukrotnie większy od średniej. Livemore dodaje również, że zawsze gdy w teście próbki stężenie THC-A wynosi powyżej 30 proc., poddaje się próbkę ponownym testom. Trzeba się upewnić, że wynik jest w takim przypadku prawidłowy. Po 12 testach Gorilla Glue 4 wątpliwości zostały rozwiane, wszystko poszło zgodnie z przypuszczeniami RB-26.

– Myślę, że CannLabs ma wystarczająco dobrą reputację w Kolorado, ale ich testy też nie są bez wad. Denver Relief wysłało im całkiem niedawno próbkę R-18. Test pokazał, że zawartość THC wynosi w niej 13 proc. Kiedy później wysłaliśmy kolejną próbkę, zawartość wynosiła ponad 20 proc. – ujawnia Khalatbari.

Mimo deklarowanych wysokich wyników stwierdziłem, że sam sprawdzę moc THC tradycyjną metodą. Zapaliłem towar. RB-26 dostarczył mi próbkę Gorilla Glue z osobistych zapasów. Skręciłem jointa i upaliłem się nim z Dannym Danko, redaktorem działu hodowla w „High Times" na Denver Cannabis Cup.

Danko stwierdził, że to jeden z najmocniejszych gatunków, jakie testował w „High Times" – mimo że miał do czynienia z wieloma gatunkami z zawartością THC powyżej 25 proc. Zanim zapaliliśmy, spojrzał jeszcze na pączki kwiatów.

– To zioło jest kurewsko mechate i pokryte mnóstwem włosków. Nawet nie paląc, mogę powiedzieć, że ma dużą zawartość psychodelika, bo jest cholernie oleiste – zauważył Danny.

Po kilku buchach Danko ocenił smak towaru.

– Sam smak również świadczy o mocy zielska. Jest bardzo mocny, podobny do OG i Sour Dieselale bardziej soczysty. Ma posmak paliwa i taką lekką słodycz. To właśnie jedna z takich hybryd zmieniła pięć lat temu cały rynek – porównał.

Niezależnie od tego, czy Gorilla Glue RB-26 została stworzona do pobicia rekordu, czy nie, jest niezaprzeczalnie najmocniejszym szczepem, jaki powstał. Pączki tej marihuany mogą bez problemu konkurować na Cannabis Cup i najprawdopodobniej pojawią się na nadchodzącym konwencie w San Francisco.

Khalatbari zwrócił jednak przy tym uwagę na coś istotnego.

– Jaka jest różnica między 33 a 28 proc. Czy wywoływany efekt będzie inny? Czy między 60- a 55-procentowym alkoholem istnieje wielka różnica? Tak samo jest z THC. Gdy zostanie przekroczony próg 20 proc., wszystko ponadto nie wydaje niczym szczególnie mocniejszym – konkluduje.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Hydroksyzyna
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Domowe Zacisze

Godzina 17:25- 17:35:

Ładowanie po 5 tabletek w odstępach po 3 minuty, a na koniec jedna tabletka hydroksyzyny.

17:35 - 18:10

Nauka, a raczej próba nauki do egzaminu ze znajomymi za pośrednictwem discorda. Zaczęło wchodzić po 15 minutach. Po około pół h, wyrzut histaminy stawał się nie do zniesienia. Przeprosiłem znajomych i powiedziałem, że pouczę się z nimi innym razem.

18:10 - 19:10

  • Dekstrometorfan


Ten konkretny trip nie miał być niczym szczególnym, byłem nastawiony na lekką i miłą wycieczkę w świat iluzji, zatopiony w dźwiękach niemożliwie pięknej w swej dokładności muzyki. Ale Wielki DextroMethophor chodzi swoimi ścieżkami i nie zważa na zabawnych mieszkańców jeszcze smutnej planety. Uznał, że dość już bycia miłym wujkiem i trzeba przykładnie ukarać tego, kto ośmiela się zakradać co noc każdego nowego miesiąca, od już dwóch z hakiem lat do jego transcendentnej rezydencji.


  • Alkohol
  • Benzydamina
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Dzień całkiem normalny, posiłek spożyty kilka godzin przed zażyciem substancji. Głównym powodem, że był to idealny czas na halucynacje było to, że miałem wolne mieszkanie na kilka dni. Oczekiwałem po prostu miłego doświadczenia, czegoś innego gdyż wcześniej miałem doświadczenia tylko alkoholem i thc.

Jako, że to pierwszy raz z benzydaminą to zdecydowałem się na dwie saszetki Tantum Rosa. Przeprowadziłem ekstrakcje a następnie uzyskany osad zalałem jak najmniejszą ilością soku pomarańczowego. O godzinie 23:30 spożyłem specyfik. Smak bardzo intensywnie słony, okropny ale płynu na tyle mało że było to do przeżycia. Brzuch od razu się odezwał ale zapiłem jeszcze sokiem pomarańczowym i winogronowym żeby zabić smak i jakoś zatrzymałem całość w żołądku.

  • 1P-LSD
  • Tripraport

Długo oczekiwany trip z przyjacielem. Sobotnie popołudnie.

Na ten trip czekaliśmy z P. już jakiś czas. W końcu ostatni wspólny był kilka miesięcy temu, a przez ten czas tylko koks i krysztau w nos. I alkohol. Dzień wcześniej testowałem nowy dysocjant MXiPr, który najwidoczniej miał wpływ na działanie kwasa.

Miałem przygotowany już jednen blotter, zamówiłem dwa kolejne i pozytywnie się nastawiłem. Narzeczona wyjechała do mamy więc mieliśmy dom dla siebie. Około piętnastej wrzuciliśmy po 1 i 1/4 blottera, odpaliliśmy "The Big Lebowski" i ułożyliśmy się wygodnie na kanapie.

randomness