Nadzieja ma kolor trawki

Za dwa lata mogą pojawić się w sprzedaży leki na bazie konopi indyjskich. Naukowcy z Wielkiej Brytanii dowiedli, że ten narkotyk pomaga ludziom chorym na stwardnienie rozsiane.

Anonim

Kategorie

Źródło

The Independent
JEREMY LAURANCE

Odsłony

9238
Najstarszy na świecie narkotyk wywołujący euforię może powrócić do gabinetów lekarskich. Konopie indyjskie, stosowane podobno przez królową Wiktorię w celu złagodzenia bólów menstruacyjnych, zostały wycofane z brytyjskiego rejestru leków w 1971 roku. Dziś mają szansę na większą przychylność ludzi nauki.

Testy pomyślne

Brytyjska Komisja do spraw Badań Medycznych (Medical Research Council - MRC) zwerbowała właśnie ostatnią grupę z łącznej liczby 660 ochotników do największego na świecie (kosztującego 1,2 miliona funtów) testu leków na bazie konopi indyjskich, mającego sprawdzić ich skuteczność w leczeniu stwardnienia rozsianego. Większość pacjentów, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat brali udział w badaniu, ukończyła już trwającą 15 tygodni serię testów.

Mimo że ostateczne wyniki będą znane dopiero latem przyszłego roku, naukowcy już teraz są dobrej myśli. - Niektórym środek wyraźnie pomógł. Jedna czy dwie osoby, które z powodu choroby nie mogły nawet pójść do toalety o własnych siłach, w trakcie przyjmowania leku odzyskały sprawność w nogach - opowiada prowadzący badanie dr John Zajicek, neurolog ze szpitala Derriford w Plymouth.

Już wkrótce firma GW Pharmaceuticals ogłosi wstępne wyniki prowadzonego przez nią trzeciego etapu badania leków na bazie konopi indyjskich, testowanych na pacjentach ze stwardnieniem rozsianym, urazami kręgosłupa i innymi chorobami. Trzecia faza jest najdłuższa i najbardziej drobiazgowa. Aby lek został wpisany do oficjalnego rejestru, jej wyniki muszą być pozytywne.

Kuracja bez odlotu

GW Pharmaceuticals opublikowała już rezultaty wcześniejszej, drugiej fazy badań: leki przyniosły ulgę 28 z 34 pacjentów cierpiących na silne bóle. Geoffrey Guy, prezes firmy, powiedział: Można się spodziewać, że wyniki trzeciej fazy będą podobne. Jeśli spełnią się te nadzieje, pierwsze leki pojawią się na rynku już za 2-3 lata.

Korzyści płynące z zastosowania konopi indyjskich w medycynie znane są co najmniej od 2 tysięcy lat. Ich właściwości przeciwbólowe opisał w 1653 r. angielski zielarz Nicholas Culpepper. Środki na bazie konopi indyjskich testowane są na całym świecie. Sprawdza się ich wpływ na ludzi cierpiących na choroby Alzheimera i Parkinsona. Trwają również badania nad rolą konopi indyjskich w pobudzaniu apetytu u chorych na raka oraz AIDS.

Naukowcom nadal jednak nie udaje się oddzielić właściwości leczniczych od euforycznych. Co prawda w trakcie przeprowadzonych dwóch faz testów pacjenci nie byli "na haju", ale najprawdopodobniej tylko dlatego, że zażywali niewielkie dawki leku. W latach 70. uczeni odkryli w rdzeniu kręgowym receptory morfinopodobnych opioidów i opracowali środki przeciwbólowe podawane zewnątrzoponowo, które nie mają psychoaktywnych właściwości morfiny. Obecnie są one szeroko stosowane, m.in. przy porodach i po operacjach. W rdzeniu kręgowym znaleziono również podobne receptory kannabinoidów: jest więc nadzieja, że leki na bazie konopi indyjskich również nie będą miały właściwości psychoaktywnych.

Stowarzyszenie na rzecz Walki ze Stwardnieniem Rozsianym okazało duże zainteresowanie badaniami, ale odmówiło finansowania leku pacjentom pragnącym go stosować po zakończeniu testu. - Jest mnóstwo dowodów na to, że konopie indyjskie mogą pomagać w złagodzeniu najbardziej nieprzyjemnych objawów stwardnienia rozsianego - oświadczył rzecznik stowarzyszenia. Jednak wiemy również, że pewni pacjenci cierpiący na tę chorobę mieli bardzo złe doświadczenia związane z przyjmowaniem leku. Teraz trzeba sprawdzić, czy środek jest bezpieczny przy długotrwałym stosowaniu, gdyż w przypadku osób ze stwardnieniem rozsianym choroba trwa przez całe życie.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Pusty dom, Nuda, Chęć spróbowania leanu

Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wybaczenie za blędy.

Ostatnio zacząłem bardziej eksperymentować z substancjami ładnie mówiąc. Od września tamtego roku zacząłem regularnie palić weed i znowu zacząć eksperymentować z innymi substancjami takimi jak DXM, kodeina i ostatnio benzo (alpra i klony). Jeszcze dając mały background moja pani psychiatra przepisała mi mocniejszą dawkę kwetiapiny która ma mi wyciszyć epizod psychotyczny i przez wystąpienie tego epizodu przestałem brać SSRI które bralem przez ostatni miesiąc.

  • Ketamina

Niewyspany i zmęczony, już miałem iść spać.

Miejsce akcji:
Miasteczko w Holandii, mój dom a także moja głowa.

Czas akcji:
Czas trwania akcji obejmuje wieczór i noc podczas której spałem.

Bohaterowie:
Ja - Gryby

Komar

Antek

 

  • Dekstrometorfan

  • Bad trip
  • Marihuana

Nastawienie psychiczne: Dobre. Okoliczności: W parku z kolegą. Oczekiwania: Na pewno nie „bad trip” ;)

Rano, wraz z kolegą, na potrzebę trip raporta nazwijmy go „R”, udaliśmy się po temat. Jest około godzina 19, idziemy wraz z naszą zdobyczą do parku gdzie zazwyczaj nikogo nie ma gdyż o tej porze jest ciemno i nikt się nie kręci. R wyciąga pakunek zawinięty w sreberko i kruszy w crusherze, razem z nim nie mogę się doczekać aż już zapalimy. R zanim zaczął kręcić spliffa ze sztuki palenia, włączył muzykę, spokojną, jakiś chilloutowa składanka na YouTubie.

randomness