"Mocarz" na wolności, lekarstwo w areszcie

We wtorek sąd w Katowicach zwolnił z aresztu 20-latka, którego katowicka policja uważa za głównego organizatora handlu dopalaczami. W tym "mocarzem", którym zatruło się już kilkaset osób. Do domu wyszli też dwaj współpracownicy - nazwijmy go tak - "Mocarza". Ciekawe, o czym rozmawiają. Zapewne o tym, jak ujawnić wszystkie szczegóły swego biznesu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza
Piotr Pacewicz

Odsłony

1489

We wtorek sąd w Katowicach zwolnił z aresztu 20-latka, którego katowicka policja uważa za głównego organizatora handlu dopalaczami. W tym "mocarzem", którym zatruło się już kilkaset osób. Do domu wyszli też dwaj współpracownicy - nazwijmy go tak - "Mocarza". Ciekawe, o czym rozmawiają. Zapewne o tym, jak ujawnić wszystkie szczegóły swego biznesu.

Dzień wcześniej sąd w Jeleniej Górze zdecydował, że w areszcie pozostaną Ewa i Dariusz Dołeccy zatrzymani 20 czerwca za przemyt 1,2 l oleju konopnego, tzw. RSO, używanego w leczeniu m.in. nowotworów, padaczki czy zapalnych chorób jelit. Grozi im 15 lat więzienia. Z aresztu zwolniono tylko znalezione po drodze kocie niemowlę, którym się zaopiekowali.

Zgodnie z oświadczeniem Wolnych Konopi (aresztowani są rodzicami lidera tego ruchu Andrzeja Dołeckiego) olej był przeznaczony dla matki pana Dariusza, która choruje na nowotwór trzustki. Chemioterapia nie przynosi efektów. Wielomiesięczna kuracja RSO wymaga znacznych ilości oleju, na krótsze terapie wystarcza czasem 0,1-0,2 l.

Zwolniony z aresztu "Mocarz" zarabia na środkach odurzających, bawiąc się w kotka i myszkę z władzami. Państwo zakazuje dopalacza X, pojawia się Y o minimalnie zmienionym składzie i nowej nazwie. Do produkcji bywa używana syntetyczna marihuana, która tylko z nazwy przypomina naturalną roślinę. "Wyborcza" (ostatnio Ewa Siedlecka) od lat powtarza, że sposobem na dopalacze byłaby legalizacja mniej od nich szkodliwych "tradycyjnych" środków psychoaktywnych (z których legalne są dziś tylko tytoń i alkohol). W Czechach, które odstąpiły od karania za marihuanę, po dopalacze sięga tylko 4 proc. młodych ludzi, w Polsce - 9 proc. Najsroższe, śmiertelne żniwo dopalacze zbierają w Rosji, gdzie polityka antynarkotykowa jest jeszcze bardziej rygorystyczna niż u nas (oczywiście w połączeniu z rozpijaniem narodu wódką).

Produkowany z marihuany olej RSO jest nadzieją wielu chorych. Jednak polskie państwo zakazuje im leczenia się marihuaną i jej pochodnymi (nie zmienia tego dopuszczenie jednego leku na stwardnienie rozsiane, którego miesięczna dawka kosztuje 3-4 tys. zł). Chyba że... sprowadzą marihuanę legalnie z zagranicy - kilkanaście osób przebrnęło przez procedurę tzw. importu docelowego. Ostatnio Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę na absurd tej sytuacji: dlaczego jak z zagranicy to wolno? I wezwał Sejm do naprawienia prawa, pisząc m.in., że "z punktu widzenia określonej grupy obywateli korzystających ze świadczeń opieki zdrowotnej dopuszczenie medycznego wykorzystywania marihuany wymaga rozważenia z uwagi na terapeutyczną przydatność marihuany w pewnych stanach chorobowych".

Ale sąd w Jeleniej Górze nie potrzebuje żadnych rozważań. W sieci krąży gorzki dowcip, że kluczowe było nazwisko. Dołeccy? Na dołek!

Przedziwna ta polska sprawiedliwość, prawda?


Oceń treść:

Average: 9.3 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dzięki temu tripowi pierwszy raz udało mi się znaleźć klucz to psychodelicznych marihuanowych wrót. Gdzieś tutaj na forum czytałem "bez przesady żeby rozkminiać po marihuanie", właśnie z takim nastawieniem NIGDY nie uda ci się zobaczyć czym tak naprawde jest marihuana. Nie bez powodu nie da się jej przedawkować. To znak że jak chce się ją poczuć w pełni to potrzeba więcej wypalić, chociaż w moim przypadku już nie koniecznie, bo rozumiem na czym polega jej moc ;). Możecie mówić że to strata towaru... bla bla bla. Dla was może to i strata, każdy lubi to co lubi.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

tripowy pokoj w tripowych czapkach

Około 22 z dwoma kolegami zjedliśmy po 19 g świeżych grzybów. Uczucie okropne, w życiu bym nie pomyślała, że zjem surowe grzyby żeby sobie przeżyć tripa. Grzyby zaczęły wjeżdżać jakoś po 40 minutach, na początku zaczęłam zwracać uwagę na jakieś dziwne rzeczy, widziałam dużo kształtów. Z dołu gdzie gadałam z rodzicami przeniosłam się na górę do naszego pokoju na tripa, z kompem z muzyczką i wygodnymi krzesłami.

  • Szałwia Wieszcza

Substancja: Salvia Divinorum

Dotychczasowe doswiadczenia: THC, THC i THC :), LSD, grzyby, amfetamina,
extasy


Na informacje o istnieniu takiej rosliny jak szalwia divinorum natknalem
sie na hypciu. Na poczatku po wnikliwszym wczytaniu sie stwierdzilem, ze
to zbyt grozna substancja, jednak po paru dniach postanowilem sprobowac.
Suszone liscie nabylem pod www.getsalvia.com (na adres w Niemczech). 15
gram wraz z kosztami przesylki kosztowalo mnie 23,5 euro, przesylka

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

bardzo pozytywne

Pomysł pojawił się już kilka lat temu, kiedy to usłyszałam o psilocybe mexicana, lub kolokwialnie mówiąc, “grzybach”. Wtedy jeszcze, był to tylko zamysł, małe ziarenko upchnięte gdzieś w świadomości. Absolutnie jestem zdania, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, aby móc je w pełni doświadczyć. Tyle wstępu, przejdę teraz do mej relacji z tak zwanej wycieczki.
Wspomniane ziarenko, zakiełkowało po przeczytaniu relacji z tripu znajomego, spojrzałam wtedy na grzybki z innej perspektywy, zobaczyłam w tym nie tylko zabawę, ale i coś głębszego.