Miliarder twierdzi, że rolnicy powinni wymienić krowy na konopie

Sir Richard Branson chce, aby Nowozelandzcy rolnicy zastąpili krowy mleczne farmami konopi. Przemawiając podczas imprezy charytatywnej, wezwał Nowozelandczyków do legalizacji marihuany. “Powinniście ją zalegalizować, uprawiać i opodatkować,” powiedział Branson.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Odsłony

86

Milioner Sir Richard Branson chce, aby Nowozelandzcy rolnicy zastąpili krowy mleczne farmami konopi. Przemawiając podczas imprezy charytatywnej, wezwał Nowozelandczyków do legalizacji marihuany. “Powinniście ją zalegalizować, uprawiać i opodatkować,” powiedział Branson.

Richard Branson uważa, że rolnicy z Kiwi powinni uprawiać więcej konopi w celu poprawy bezpieczeństwa środowiska. Jako jeden z najbardziej rozpowszechnionych “narkotyków” w Nowej Zelandii, postrzega on również legalizację marihuany jako szansę na poprawę warunków gospodarczych w kraju.

To ma sens. Określenie “brudne mleczarnie” odnosi się do szkodliwego wpływu krów mlecznych na słodką wodę w Nowej Zelandii. Ponieważ krowy osiedlają się wzdłuż strumieni i rzek, zanieczyszczenie wody staje się poważną kwestią. Działacze zajmujący się ochroną środowiska walczyli z tymi praktykami od prawie 20 lat.

“Myślę, że byłoby to wspaniałe, ponieważ krowy mleczne w Nowej Zelandii niszczą rzeki. Jeśli mógłbyś umieścić konopie na niektórych z tych gruntów, to byłoby to tak samo korzystne dla rolników, o ile nie bardziej dochodowe.”

Oświadczenie Richarda Bransona zwróciło uwagę rolników, którzy z zadowoleniem przyjmują nowe możliwości, które będą legalne i opłacalne.

Branson uważa również, że legalizacja marihuany zakończy wojnę z narkotykami, którą on i wielu innych ekspertów uważa za katastrofę. Zakaz używania marihuany w Nowej Zelandii po raz pierwszy miał miejsce w 1975 roku.

Twierdzi też, że narkotyki powinny zostać zdekryminalizowane, a osoby, które mają problem z narkotykami powinny otrzymać pomoc.

The Cannabis Party of New Zeland również popiera ten pogląd. Partia polityczna od ponad 20 lat pracuje nad tym, aby zarabiać pieniądze na konopiach i przemyśle legalnej marihuany. Uważają, że reforma ustawy o konopiach indyjskich w Nowej Zelandii mogłaby pozwolić na zaoszczędzenia ponad 400 milionów dolarów rocznie.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

czarodziej sztuk 1




wrzucilem do pyska okolo 20:20 i zaszedlem do kumpla, stare malzenstwo. wczesniej

wypilem dwa piwka.

do 24 kompletnie nic, wypilem zrezygnowany piwko i zabakalem z wodnej,

kwas ani drgnie, jednak w polaczeniu z ziolem zaczal powoli wchodzic

testy



  • cevy - mizerne, porzucilem je od razu

  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Lekki strach, niepewność, niedowierzanie.

Witam szanownych towarzyszy, dzisiaj postanowiłem opisać wam moje dawne przeżycie- pierwsze kontakty z gałką muszkatołową. Wcześniej myślałem, że nie ma nawet co opisywać, bo trzymało mnie zaledwie 3-4 godziny, ale po czasie dochodzę do wniosku, że jednak było to coś na swój sposób wspaniałego.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Doskonałe nastawienie - zero zmartwień, totalnie czysty umysł napędzany pozytywami wokół mnie.

Zacznę od krótkiego wprowadzenia, które powinno Ci nieco przybliżyć sytuację. Od 3 dni doskonale bawiłem się w Amsterdamie całe dnie sprawdzając pokaźne ilości różnych gatunków marihuany. Nastał czas sięgnięcia po grzyby, w celu przekonania się jak wpłynie na mnie psylocybina. Niejednemu doświadczonemu psychonaucie zapewne wyda się to zabawne, bo „co mogą człowiekowi zrobić łysiczki”, ale byłem bardzo podekscytowany faktem, że przetestuję nareszcie grzyby – przed wyjazdem czytałem masę trip raportów, artykułów i publikacji na temat psylocybiny.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Gorący, parny letni wieczór/noc. Wszystko, czego potrzeba do szczęścia, czyli --> ja, kwas i las!

20:15 – Intoksykacja. Jeszcze w domu, kartonik trafia tam gdzie czuje się najlepiej, a więc pod mój język. Trwają ostatnie przygotowania – zgrywanie muzyki na mp3, pakowanie prowiantu i śpiwora do plecaka.
Pół godziny później zakładam plecak i dziarsko wychodzę – humor dopisuje, co jest zapewne już pierwszym efektem zażytej substancji.