doświadczenie: zależy z czym...swojego czasu spore ilości speeda, extasy, thc a ostatnio głównie alkohol wszelkiego rodzaju :)
Nawet cztery razy dziennie w domach w brytyjskim Rotherham gasną światła i wyłączają się wszystkie urządzenia. Wszystko przez nielegalne farmy konopi, jakich w mieście jest pełno, a jakie zużywają mnóstwo kradzionej energii. Mieszkańcy mają już dość, bo to paraliżuje im życie, policja sukcesywnie likwiduje hodowle, ale w miejsce zamkniętych szybko powstają nowe.
Nawet cztery razy dziennie w domach w brytyjskim Rotherham gasną światła i wyłączają się wszystkie urządzenia. Wszystko przez nielegalne farmy konopi, jakich w mieście jest pełno, a jakie zużywają mnóstwo kradzionej energii. Mieszkańcy mają już dość, bo to paraliżuje im życie, policja sukcesywnie likwiduje hodowle, ale w miejsce zamkniętych szybko powstają nowe.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy policja zlikwidowała 61 farm konopi indyjskich, skonfiskowała prawie 7 tysięcy roślin o wartości około 6,8 miliona funtów (ponad 36,5 mln zł) i aresztowała 25 osób podejrzanych o produkcję narkotyków. A to wszystko jedynie na terenie hrabstwa South Yorkshire, kontrolowanego podobno przez 17 narkotykowych gangów. Jak podaje "Daily Star", operacja "Grow", bo tak nazywa się zmasowana akcja śledczych, ma nie tylko oczyścić miasto z nielegalnych upraw i handlarzy, ale także przywrócić normalne funkcjonowanie mieszkańcom, którzy od miesięcy borykają się z przerwami w dostawach prądu. Marihuanowe farmy potrzebują bowiem dużo energii elektrycznej, którą producenci narkotyków pozyskują wpinając się nielegalnie do sieci. A to powoduje, że w domach "zwykłych" mieszkańców Rotherham nawet cztery razy dziennie gaśnie światło. „To problematyczne, szczególnie, gdy twoje dziecko nie lubi ciemności” - mówi jedna z osób mieszkających w okolicy. Inna przyznaje wręcz, że musiała się wyprowadzić. "Mam dzieci, muszę je budzić do szkoły, karmić, kąpać. Bez prądu to niemożliwe" - mówi.
W jaki sposób dochodzi do kradzieży energii elektrycznej? Jak podają lokalne media, najczęściej przestępcy podszywają się pod pracowników zakładu energetycznego, aby rozkopywać chodniki i podłączać się do sieci. Skala tego procederu jest tam tak duża, że policja ściśle współpracuje z tamtejszym dostawcą energii Northern Powergrid. Niestety, niemal za każdym razem w miejsce jednej zamkniętej farmy konopi powstaje następna. A cierpią na tym mieszkańcy.
doświadczenie: zależy z czym...swojego czasu spore ilości speeda, extasy, thc a ostatnio głównie alkohol wszelkiego rodzaju :)
W momencie zarzucenia i godzine od rozpoczęcia fazy:Szkoła. Reszta czasu:Autobus i dom.
~14:30
Rozkruszam jedną pixe, i wciągam ją z telefonu w szkolnej toalecie.
Ide na lekcje, siedze z kolegą który zarzucił pół.
Luzna lekcja, rozmawiam z kolega, nudze się.
~15:00
Czuje nagły przypływ energii i euforii, chodze po klasie zeby pogadac z innymi kolegami.
Zacząłem być miły, grzeczniej się zwracać do osób z klasy których strasznien nie lubiłem, dużo osób się nawet zdziwiło ze jestem taki miły.
Moi koledzy siedzieli i słuchali jak mówie o wszystkim i o niczym, pierdoliłem takie glupoty ale bylo to ciekawe.
~15:35
Piękna pogoda za oknem godzina 16:00 pusty dom, komputer, przygotowana ulubiona muzyka, wygodne łóżko. Humor pozytywny, całkiem spora ekscytacja i odrobina strachu. Ochota na przygodę, zaciekawienie i trochę zniecierpliwienia. Podniecony, pozytywnie nastawiony.
-T+0 – godzina 16:00, Nalewam wody do pakietu, rozmasowuje go, wstrząsam i wypijam. Po wypiciu zawartości wlewam jeszcze trochę wody, powtarzam czynność i wypijam. Czekam na to, co się stanie, jestem podniecony. Słyszałem opowieści kolegów o mega przeżyciach, ale słuchałem ich z dystansem, nie nastawiam się na nic. Co będzie to będzie. Idę do pokoju, kładę się na łóżku i odpalam papierosa. Czekam i słucham muzyki… -T+20 godzina 16:20
Leżę na łóżku i wpatruje się w pokój, pojawiają się pierwsze efekty.
Godzina 22:00 pakuję się do ogródka i zrywam cztery duże i ładnie pachnące czerwone (?) kwiaty. W pobliżu czekają koledzy :D szybko wyskakuję i udaję się w stronę domu by przygotować magiczny wywar, na który długo czekałem.