"Mieszanka silnego halucynogenu podobnego do LSD z silnym czynnikiem stymulującym, takim jak lód"

...czyli WP bierze się za przestrzeganie przed (domniemanym) alfa-PVP ;)

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wiadomości WP
Sylwester Ruszkiewicz

Komentarz [H]yperreala: 
Sezon na teksty tyleż mrożące krew w żyłach, co idotyczne, uważamy za otwarty. Był halucynogenny, niedostępny wcześniej w Polsce, fentanyl, może być i preparowana z LSD alfa...

Odsłony

1361

- Wzrost ciśnienia, temperatury ciała, nienaturalne odruchy, mocne oddziaływanie na psychikę, pojawiające się stany lękowe i depresyjne – tak o działaniu silnego narkotyku „Flakka” mówi WP Artur Malczewski z Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii. Substancja prawdopodobnie dotarła już do Polski.

Narkotyk zombie, zwany "Flakka", to potoczna nazwa substancji alfa-PVP (α-Pirolidynopentiofenon), która w swoim chemicznym składzie jest podobna do amfetaminy. W swoim wyglądzie przypomina kolorowy żwir stosowany do dekorowania dna akwarium. Może być różnie zażywany - palony, wstrzykiwany dożylnie, połykany czy wciągany nosem.

- Od 1 lipca 2015 roku alfa-PVP jak i wszystkie preparaty zawierający ten chemiczny składnik są nielegalne. Ale producenci znajdują na to sposób. Modyfikują skład, sprawdzają czy substancje, które dodają nie są na zakazanej liście. To jeden z najbardziej popularnych związków chemicznych używanych do produkcji dopalaczy - mówi nam Artur Malczewski. Pochodna tej substancji alfa – PVT trafiła na zakazaną listę w Chinach. Stamtąd najczęściej trafiała właśnie do Polski.

Pomimo zakazów w internecie bez trudu znajdziemy ogłoszenia reklamujące sprzedaż alfa – PVP. – Produkty są tylko i wyłącznie do celów kolekcjonerskich. Wszystkie nasze produkty sprzedawane są legalnie. Nie używamy wypełniaczy dzięki czemu nasze odczynniki osiągają 99,8 proc. czystości. Sprzedaż tylko i wyłącznie hurtowa – zapewnia jeden z ogłoszeniodawców.

- Problem z dopalaczami polega głównie na tym, że wytwarza się je z różnych substancji, których działanie nie jest sprawdzane i sprzedawane są jako produkty nie do stosowania przez ludzi. Na dodatek skład tych specyfików jest często zmieniany – dodaje Artur Malczewski.

Narkotyk zabijał już w Wielkiej Brytanii i USA, stał się gigantycznym problemem również w Australii. - Problem z alfa-PVP polega na tym, że jest mieszanką silnego halucynogenu podobnego do LSD z silnym czynnikiem stymulującym, takim jak lód. Osoby, które zażyły ów specyfik są jednocześnie bardzo agresywne, ale i bardzo przerażone. Ludzie rozbijają okna, chcąc z nich wyskoczyć, biegają pod prąd na ruchliwej drodze, uciekają z pomieszczeń zamkniętych gdyż uważają, że ściany są dosłownie opętane. Samo LSD może nieść ze sobą przyjemne halucynogenne wizje, natomiast połączone z lodem wytwarza skrajnie psychopatyczną euforię z jednoczesną agresją. Podoba sytuacja występuje właśnie w alfa-PVP – mówił Andrew Leibie, naukowiec i toskykolog dla „Daily Mail Australia”.

To właśnie ten narkotyk najprawdopodobniej doprowadził do śmierci mężczyzny w Świnoujściu. Tak sugerują dziennikarze magazynu "Alarm!" TVP.

Świadkowie opisują, że pod koniec czerwca ulicą Grunwaldzką w Świnoujściu szedł podejrzanie zachowujący się mężczyzna. Był dziwnie pobudzony, przewracał się, rzucał się na nadjeżdżające samochody. Na oczach przechodniów próbował się okaleczyć i podciąć gardło telefonem komórkowym. Przerażeni ludzie wezwali policję, która również miała problemy z zatrzymaniem mężczyzny. Po chwili stracił on przytomność. Na miejsce przyjechało pogotowie, rozpoczęła się reanimacja, ale mężczyzna zmarł. W tej sprawie prowadzone jest dochodzenie. Jaka substancja zabiła mężczyznę - dowiemy sie po sekcji zwłok.

Oceń treść:

Average: 6.3 (3 votes)

Komentarze

zxcvbnm9

skoro lód jest czynnikiem stymulującym to bezzwłocznie udaje się do zamrażarki, btw telefon komórkowy to fajna sprawa, każdy go ma i w ogóle, więc zawsze można wykorzystać do podcięcia sobie (albo komuś) gardła
katastrof (niezweryfikowany)

jeśli alfa-pvp ma coś wspólnego z kwasem to moim wujkiem jest Jarosław Kaczyński, kurza wasza twarz.
hugephallus (niezweryfikowany)

że niby lód H2O wchodzi w reakcje z tym syfem? miałem 36% na gimnazjalnym z chemii i nadal ufam bardziej swojej wiedzy niż temu
grover (niezweryfikowany)

Wnioski z tej historyjki są 2: 1) Telefony powinny zostać zdelegalizowane 2) Posiadanie lodu powinno być karalne, a urządzenia do jego wytwarzania - wycofane z produkcji. Ponadto, w przypadku podejrzenia posiadania w domu telefonu i zamrażarki należy wysyłać oddziały specjalne, żeby o 6 rano wywlekały z mieszkań posiadaczy tych niebezpiecznych środków.
Anonim (niezweryfikowany)

Kiedyś zarzuciłem LSD a laska zrobiła mi loda. Euforia nie do opisania.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • DXM
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywne, bardzo pozytywne

Każdy z nas jest pajacem na korbkę. Pajac ów podejmuje decyzje- zwykle nieświadome- będąc nakręcanym przez siły zewnętrzne.

- Ja chcę zjeść pączka- mówi pajac.

Kto mu nakręcił taką korbkę? Reklamy, uzależnie ie od cukru, albo po prostu widok i zapach pączka. Już dzban jeden sięga po wypiek ręką, aż tu nagle- jeb!

Ktoś go uderza w dłoń. Karci skurwysyna. Zabrania mu.

- E, kim jesteś?!- pyta pajac

- Tobą. Ale, kurwa, lepszym. Bardziej świadomym.

 

*

  • Mefedron

Autor: Pan Mathew

Set & Setting: domówka u kolegi pewnego weekendowego wieczoru, nastawienie dobre z dużym ciśnieniem

Postacie pierwszoplanowe: Ja czyli T i koleżka M + osoby nie biorące udziału w mefieniu lecz aktywne w imprezie.

Związek chemiczny(narkotyk): 500mg znakomitej jakości mefedronu znanego pochodzenia.

  • Grzyby halucynogenne


(relacja z tripu grzybowego z jesieni 97)


Wieczorkiem, zrobiliśmy z kumplem małą imprezkę u mnie na chacie, towarzystwo raczej nie dragujące, browarek te sprawy. Starzy gdzieś wyjechali na jakiś czas, także można było zaszaleć.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Cały dzień w pozytywnym nastroju, przed zażyciem swoisty ''lęk przed nieznanym'', dreszczyk emocji. Generalnie nie oczekiwałem zbyt wiele, ale ostatecznie bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Towarzystwo w trakcie tripu, to dwóch dobrych znajomych zażywających razem ze mną, oraz jeden zaufany kolega ''z zewnątrz'' który był w 100% trzeźwy. Miejsca w których przebywałem były mi od wielu lat znane, to rodzinne miasto w którym dorastałem i tereny które znam jak własną kieszeń.

Słowem wstępu zaznaczę, iż raport ten został przekopiowany z mojego posta na hyperealu, na życzenie użytkownika ''Trydzyk''(Pozdrawiam, dzięki za docenienie) Wstawiam go tutaj, ja jestem jego osobistym autorem...Więc nie ma mowy o plagiacie :D