Miała być grupa przestępcza, a padło na producenta wywabiacza plam?

"Prawdopodobnie jednak przejęli legalnie importowaną substancję, stosowaną do celów przemysłowych." Taki psikus.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24/ rynekaptek.pl

Odsłony

535

Służba Celna pochwaliła się sukcesem - funkcjonariusze przejęli 30 ton substancji o nazwie GBL, która służy m.in. do produkcji pigułek gwałtu. Prawdopodobnie jednak przejęli legalnie importowaną substancję, stosowaną do celów przemysłowych.

Do akcji doszło w zeszły piątek m.in. w Szczecinie. Celnicy pojawili się przed domem właściciela firmy legalnie importującej GBL - informuje TVN24.

- Podjechały dwie ciężarówki, wyskoczyli z nich zamaskowani mężczyźni z bronią i karabinami, skuli nas i weszli do domu - relacjonuje właściciel firmy.

Celnicy poinformowali wówczas o rozbiciu międzynarodowej grupy, która miała zajmować się produkcją pigułek gwałtu właśnie na bazie GBL. Teraz okazuje się, że śledczy prowadzący sprawę wcale nie mają pewności, czy takie było przeznaczenie przejętej substancji.

To oleista bezbarwna ciecz o ostrym zapachu i smaku, która może służyć do produkcji pigułek gwałtu (stąd jest nazywana płynną pigułką gwałtu), ale jest też wykorzystywana w celach przemysłowych jako m.in. wywabiacz plam.

Trwa postępowanie prowadzone przez prokuraturę.

Oceń treść:

Average: 8 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25D-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Zimny i słoneczny, jesienny dzień. Puszcza Białowieska od strony Hajnówki, droga powrotna przez wspomnianą miejscowość, pokój na stancji.

 

  • Marihuana

Pewnego pieknego wieczoru w ostatni dzien szkoly zaraz przed feriami

(godzina okolo 16, bylo ciemno) z kolegami postanowilismy troche

poswietowac. Troche sie balem bo bylem ostatnio mocno chory, antybiotyk

skonczylem brac 3 dni przed (nie pamietam co to bylo) i slyszalem ze

mieszanka antybiotyk + alkohol (najczesciej ) = nie wydolnosc serca,

lub tez brak przytomnosci.


Mimo to poszlismy w nasze ulubione miejsce, opuszczony dom dzialkowy ,

  • Pierwszy raz

Późny marcowy wieczór, mieszkanie, towarzystwo dwóch zaufanych ludzi. Ciekawość, chęć wyrwania się poza codzienność.

Prolog

Opisywane dalej doświadczenie miało miejsce w 2009 roku kiedy roślina ta była legalna. Ja rocznikowo miałem 24 lata i był to czas kiedy reprezentowałem stricte konsumpcyjne podejście do używek, ot, mam dostęp do czegoś nowego to przyjmę (podkreślam: konsumpcyjne, nie lekkomyślne). Do dziś wiele się zmieniło, bogatsze doświadczenie i podejście przede wszystkim, wspominam o tym i jako pierwszą raportuję tutaj szałwię bo chyba od tej rośliny, od tego właśnie doświadczenia zacząłem inaczej myśleć o substancjach.

Set&Setting:

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.

 Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.

 Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.