
12:30 spożycie xtc ibn ladenów na spółę z samiczką
Policja przejęła w czwartek kokainę z bagażu brazylijskiego oficera sił powietrznych, który leciał do Japonii w ramach wyjazdu prezydenta Jaira Bolsonaro na szczyt G20. Mężczyzna został aresztowany.
Policja przejęła w czwartek kokainę z bagażu brazylijskiego oficera sił powietrznych, który leciał do Japonii w ramach wyjazdu prezydenta Jaira Bolsonaro na szczyt G20. Mężczyzna został aresztowany. Do wydarzeń doszło kilka godzin przed postojem Bolsonaro w Hiszpanii.
Aresztowany w Sewilli oficer miał towarzyszyć za kilka dni prezydentowi Bolsonaro podczas jego powrotu z Japonii do Brazylii. Łącznie w jego trzech bagażach znaleziono 39 kilogramów narkotyku.
Bolsonaro do Osaki podróżował innym samolotem, jest już na miejscu w Osace. W jego oficjalnym planie podróży - jako przystanek - była uwzględniona Sewilla, jednak zaktualizowany plan zawiera portugalskie miasto - Lizbonę.
Na Twitterze prezydent przekazał, że poprosił ministra obrony o współpracę z hiszpańskimi władzami. Zaznaczył, że jeśli oficer okaże się winny, to "będzie on osądzony i skazany".
- Patrząc na ilość narkotyku, można stwierdzić, że nie kupił tego za rogiem, prawda? On pracował jako przemytnik, dobrze wykwalifikowany przemytnik - powiedział z kolei wiceprezydent Brazylii Hamilton Mourao.
Zdarzenie potwierdziło brazylijskie Ministerstwo Obrony Narodowej. "Badamy fakty i wszczynamy śledztwo" - napisał resort w oświadczeniu.
Według brazylijskich mediów, aresztowany oficer w przeszłości towarzyszył w sumie w 29 podróżach trzem brazylijskim prezydentom.
-S&S: Własny pokój, dobre samopoczucie, ekscytacja na myśl o całkiem nowych doznaniach psychodelicznych.
-Dawka: 450mg DXM
-Wiek/Waga/Doświadczenie: 19lat/65kg/ MJ, gałka muszkatołowa, grzybki, amanita muscaria, benzydamina, LSD,LSA, dimenhydrynat, pełno mieszanek ziołowych, funnybunny, fungezz, KOKO.
Ekscytacja, ale depresja, ale perfekcyjne nastawienie, bo od lat marzyłam o grzybkach!!!
To było 19 czerwca 2021 roku. Popołudnie. Z zamiarem pójścia w tripa, uprzednio zamierzywszy kupić jeszcze w sklepie sok porzeczkowy dla podkręcenia rezultatów, ziemniaki i coś tam jeszcze, zjadłam garść świeżo ususzonych łysiczek kubańskich szczepu "Ecuador". Całą obfitą garść. Nie wiem, ile tam było – nie ważyłam. Nadmieniam, że to był mój dopiero drugi trip, znakiem czego nie znałam jeszcze niebotycznie kolosalnie olbrzymiej mocy psylocybiny. Zadebiutowałam bowiem z jednym grzybkiem, trzy dni wstecz. Tak więc, nie umiejąc pływać, rzuciłam się na głęboką wodę.
ojej pisze juz do was wlasnie teraz podczas tripu na marii:) robilem sobie dzis baze danych tj. moj projekt i po skonczonej robocie zasiadlem do czytania neuro-groove. Przyznam ze smialem sie bardzo z tych opisow szczegolnie po-lekowych:)))) juz dawno sie tak nie usmialem.........