Mężczyzna postrzelił się w jądra. Podczas operacji balon z marihuaną wypadł mu z… odbytu

Po przyjęciu na izbie przyjęć policja aresztowała go, gdy personel szpitala poinformował funkcjonariuszy, że w trakcie operacji z odbytu wypadła mu torebka z marihuaną – donosi The Independent.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty Konopne

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

1376

Mężczyzna w stanie Waszyngton przypadkowo postrzelił się w jądra podczas przechadzki po swoim mieszkaniu z załadowanym pistoletem. Po przyjęciu na izbie przyjęć policja aresztowała go, gdy personel szpitala poinformował funkcjonariuszy, że w trakcie operacji z odbytu wypadła mu torebka z marihuaną – donosi <a>The Independent.</a>

Według dokumentów sądowych, 27-letni Cameron Jeffrey Wilson chodził po swoim mieszkaniu z pistoletem w spodniach. W pewnym momencie pistolet przypadkowo wystrzelił, wysyłając pocisk przez jego jądra i udo.

Wilson rzekomo poprosił swoją dziewczynę, aby ukryła broń, zanim zostanie przewieziony do szpitala. Mężczyzna ma bogaty rejestr kryminalny, który zawiera 13 wyroków skazujących za przestępstwa, a to zdyskwalifikuje go do legalnego zakupu lub posiadania broni palnej w stanie Waszyngton.

Podczas pobytu w szpitalu lekarze rzekomo zauważyli torbę zioła wyślizgującą się z jego tyłka, co spowodowało wezwanie policji. Policjanci przeszukali jego zakrwawione spodnie, gdzie rzekomo znaleźli worek z metamfetaminą.

Po aresztowaniu Wilsona w sprawie posiadania broni i narkotyków, mężczyzna został aresztowany. Urzędnicy więzienni powiedzieli, że podczas przeszukania spad paska spodni wypadła kolejna torebka z marihuaną. Drugie znalezisko doprowadziło do trzeciego zarzutu: posiadania substancji kontrolowanej w zakładzie karnym.

Na sam koniec mężczyzna usłyszał czwarty zarzut – manipulowanie świadkiem, po tym jak rzekomo poprosił swoją dziewczynę, aby nie współpracowała ze śledczymi.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

ZX

Co za debil, nie dość, że z załadowana spluwą chodzi w spodniach i to po domu (po huj?) to jeszcze zioło trzyma w dupie.
Czepialski Co Zawsze (niezweryfikowany)

Nie znasz się. Typ po prostu jest wielbicielem skunk'a i pomyślał, że skoro skunks ma gruczoły analne odpowiadające za smrodzik, to zioło z dupy zyska zapach dobrego skuna. :P
ŁysyWwk (niezweryfikowany)

Ale jajca
Rączką (niezweryfikowany)

No przestrzał co tu dużo mówić
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

sam w domu z ochotą na umiarkowanego tripa

 

Info o mnie - 22 wiosny, ok 60kg, 180+cm, najbardziej podatny na schizy człowiek jakiego znam

 Towar - Mocne zioło z internetu, badane wcześniej i później, silny zapach, po otworzeniu samary pomieszczenie natychmiastowo wypełnia się zapachem tego mocarza. Raczej nie maczane bo inne zioła działające na innych normalnie na mnie działają w podobny sposób co tutaj

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pozytywne przeżycie

Wypoczęci, wolne, weekend na Podlasiu. Doświadczenie w przyrodzie, z dala od cywilizacji, z dala od ludzi.

 

Śniło mi się grzybobranie.

  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Zwyczajne październikowe popołudnie w prywatnym mieszkaniu. Nastawienie psychiczne jak najbardziej pozytywne. Chillout.

Przechadzałem się leniwie zatłoczonymi ulicami w blasku jesiennego słońca i nagle w mej głowie narodziła się koncepcja, aby patronat nad dzisiejszym wieczorem objęła kodeina. Toteż swoje kroki skierowałem do najbliższej apteki. Zbytnio nie uśmiechała mi się ekstrakcja kodeiny z Antidolu, więc doszedłem do wniosku, że zakupię po prostu Neoazarinę, która to oprócz samego fosforanu kodeiny zawiera jedynie ziele tymianku i substancje pomocnicze. Niestety już w samej aptece spotkał mnie gorzki zawód. Okazało się bowiem, że w asortymencie apteki zabrakło upragnionego specyfiku.

  • Marihuana


jesli ktos jeszcze pamieta to mialem przestac palic, czytac [u], skonczyc z

uzywami. otoz nic z tego nie wyszlo ;-) udalo mi sie zrezygnowac z [u], ale

z mj nie do konca. w moje abstynenckie lapki trafilo w pewien przedziwny

sposob (dlug o ktorym zapomnialem splacony w "zielonej naturze") troche

grassu i hashu.


nie wiedzialem co z tym zrobic. sprzedac nie sprzedam, bo szkoda, wyrzucic

tym bardziej. jedyne wyjscie to.. spalic :-)