No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
Publiczna dyskusja na temat legalności marihuany zatacza coraz szersze kręgi, ale jest również duszona przez partię rządzącą. 13 stycznia Sejm odrzucił projekt ustawy mającej na celu poszerzenie dostępu do medycznej marihuany.
Publiczna dyskusja na temat legalności marihuany zatacza coraz szersze kręgi, ale jest również duszona przez partię rządzącą. 13 stycznia Sejm odrzucił projekt ustawy mającej na celu poszerzenie dostępu do medycznej marihuany.
Posłanka Lewicy, Paulina Matysiak, przedstawiła projekt ustawy, wedle której dostęp do medycznej marihuany byłby znacznie łatwiejszy niż teraz. Polityczka poruszyła kwestie takie jak konieczność refundacji marihuany oraz ustalenie dopuszczalnego poziomu THC w organizmach kierowców.
Ustawa została odrzucona w pierwszym czytaniu za pośrednictwem głosów posłów PiS-u, Ruchu Narodowego oraz Kukiz'15. Żaden z elementów nie został poddany dalszym rozważaniom - projekt odrzucono w całości. Paulina Matysiak nie kryje swojej frustracji w mediach społecznościowych.
W pełnym goryczy wpisie Matysiak możemy zapoznać się z kilkoma refleksjami posłanki:
Pewnie zastanawiacie się czego bał się PiS, skoro taki wniosek złożył i przegłosował. Bał się tego, że więcej potrzebujących osób skorzysta z terapii medyczną marihuaną. 🌿 Bał się chyba tego, że państwo pomoże tym, których na leczenie nie stać. 🌿 Bał się, że polscy rolnicy będą mogli zarabiać na eksporcie. A może bał się, że lekarze i farmaceuci otrzymają odpowiednią wiedzę na studiach. Kto to wie?
No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
Codzienna depresja
Po ostatnim dekszeniu i raportach o kosmitach, delirium, piekle (https://neurogroove.info/trip/delirium-piek-o-kosmici-i-naprawianie-lini...) i pożegnaniu się z DXM (https://neurogroove.info/trip/nihil-novi-czyli-kiedy-prze-y-e-ju-wszystk...) nadal nie deksiłem, choć pokusa jest. Przeglądając [h], natrafiłem na rozmowy o odpowiedniku K-Hole osiąganym za pomocą DXM/DXO.
Niekorzystne
Siemano. Mam dla was kolejną porcję pamiętniko-podobnych wynurzeń amatora psychonauty ^^
Będą tu opisane dwie przygody- jedna była jedwabnym spacerkiem ku przyjemności, druga bezwzględną, jakże prostą konfrontacją z cieniem i złem. Piękny przykład dwulicowego działania psychiki =)
TRIP PIERWSZY (Jasny i milutki)
Zioło miałem ładne i pachnące, myślałem iż to czyścioch. A, jak dowiemy się potem, okazuje się, że to raczej natural maczany w laboratoryjnym THC.