Lubelskie: kryminalne odkrycie w mieszkaniu

Blisko 10 kg marihuany znaleźli policjanci w jednym z domów pod Puławami na Lubelszczyźnie.

Koka

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

2322

Blisko 10 kg marihuany znaleźli policjanci w jednym z domów pod Puławami na Lubelszczyźnie. Na posesji, w foliowym namiocie do uprawy warzyw, hodowane były krzaki konopi - poinformowała policja.
Puławscy policjanci weszli do domu, gdy uzyskali informacje, że właściciel może mieć narkotyki. - Łodygi ziela konopi rozłożone były po całym mieszkaniu do suszenia - wisiały na ścianach, leżały na podłodze, na półkach, na szafach. Część gotowego już suszu była zapakowana w foliowe worki - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Łącznie zabezpieczono ok. 10 kg suszu, z czego - według szacunków - można było przygotować ok. sześciu tysięcy porcji marihuany o wartości ponad 120 tys. zł.

Obok domu w namiocie foliowym do uprawy warzyw policjanci znaleźli pozostałości po wyhodowanych krzakach konopi. - Zatrzymany 30-letni właściciel posesji twierdzi, że konopie wyrosły same w tunelu, a on tylko je pozbierał - dodała Laszczka-Rusek.

30-latek został doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków grozi mu kara do 8 lat więzienia. Policja sprawdza, czy mężczyzna zajmował się także handlowaniem narkotykami.

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
<p>z tego wynika ze porcja ro prawie 2gramy,ja 10kg to 10 000gr,czyli juz dobra porcja to jest wazony gram,a tu ze 6000 porcji czyli prawie 2gr na porcje,nie spotkałem sie jeszcze z takimi porcjami.</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>"Zatrzymany 30-letni właściciel posesji twierdzi, że konopie wyrosły same w tunelu, a on tylko je pozbierał " ten tekst mnie rozjebał .</p> <p>a tak powracając do tematu to zgodze sie z przedmówca, tez jeszcze nigdy (w polsce oczywiście) nie spotkałem sie zeby sztuka miala 2 gieta. a tak wogle to jest to chyba pierwszy artykuł, w&nbsp;którym policja nie zmniejszyła a zwiększyła mase "porcji" .</p> <p>pzdro</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • 5-MeO-MiPT

Piękna pogoda, piękny (choć zaniedbany) Park Pałacowy z ogromną ilością zieleni i starych drzew, tęsknota za radosnymi, Pięknymi podróżami psychodelicznymi.

 Po dotarciu na miejscówkę w Parku Pałacowym (pałac jest zamurowany i niszczeje, a park dziczeje) zażyłem z ekipą po 17mg 5-MeO-MiPT. Wchodzić zaczęło zaskakująco szybko, gdzieś po 20 minutach. Zaczęło się robić dziwnie, pląsały jakieś zarodki wizuali. Źle obliczyliśmy odległość miejscówki od ścieżki, po której dość często przechadzali się ludzie, więc szybko się przenieśliśmy, póki nas nie zmiotło. Już przeniesieni, odpalamy muzykę z nieśmiertelnego magnetofonu Hitachi. Brzmi inaczej, piękniej, euforycznie, ale jest zmieniona jeszcze w niewielkim stopniu.

  • Szałwia Wieszcza


Dotknij mnie, a ja...

WzlecÄ? ponad TobÄ? tÄ?czÄ?!

WeĹş wszystko co chcesz...

Niech wiruje Ĺ?wiat kolorami Twoich dĹşwiÄ?kĂłw!

Dotknij mnie, a ja...



CieĹźko jest ocenic kiedy sie coĹ? zarzucaĹ?o, gdy sie rzadko i nieregularnie coĹ? zarzuca. Nie moĹźna obliczyc sobie, Ĺźe w tamtym tygodni wrzucaĹ?em to, wczesniej to wiec tamto braĹ?em 3 tygodnie wczeĹ?niej.


  • Bromo-DragonFLY
  • Marihuana

Substancja: przypuszczalnie bromo-dragonFLY (patrząc po długości tripu - 14 godzin silnego działania) - 1 karton

wiek/waga:20/63

Doświadczenie:marihuana, hasz, mieszanki ziołowe, amfetamina, DXM, ecstasy, psilocybe, LSD, DOC

S&S:pochmurne popołudnie pierwszomajowe, las w R. Towarzystwo liczne: M,G,B,F,A,Ł,T,K, czyli piękna i bestie - byłam jedyną kobietą wśród tripujących. No i jeszcze pies, a właściwie suczka, B. Nastawienie jak najbardziej pozytywne.

  • Inne
  • Tripraport

Sam w pokoju na łóżku

Heksik przyszedł pocztą jako jedna 10cio gramowa bryła, teraz w dilerkach, poprzedzielany u znajomego dilera na wadze po 1g, co teoretycznie miało mi ułatwić kontrolę nad przyjmowaniem oraz w razie wtopy zminimalizować straty (przy okazji ostatniego zamówienia okolo 7-8g poszło się jebać do kosza przez wkurwionego na moje schizy Ojca :d). Wyglądało to tak, że przy sobie miałem jedną saszetę a reszta siedziała w lodówie zakopana w pakerskim pudrze.

randomness