"Nasze wyniki wskazują, że mekamylamina łagodzi stymulujący wpływ alkoholu na ludzi i jednocześnie hamuje pociąg do dalszego spożywania go" - mówi autorka pracy prof. Harriet de Witt z University of Chicago. Jak tłumaczy badaczka mekamylamina blokuje receptory nikotynowe w mózgu, dzięki czemu osłabia uczucie przyjemności związane z paleniem papierosów i zmniejsza uzależniające działanie nikotyny.
Autorzy mają nadzieję, że ich wyniki pomogą wykorzystać ten lek przy opracowywaniu nowych metod leczenia alkoholizmu. "Alkohol ma wielokierunkowy wpływ na komunikację neuronów w mózgu. Jednym z kierunków jego działań są receptory cholinergiczne, które mają udział w porozumiewaniu się komórek nerwowych i są odpowiedzialne za uzależniające działanie nikotyny" - wyjaśnia de Witt.
Poprzez oddziaływanie na receptory nikotynowe, alkohol nasila z kolei aktywność neuronów komunikujących się za pośrednictwem dopaminy. Neurony te wchodzą w skład tzw. układu nagrody w mózgu odpowiedzialnego za odczuwanie przyjemności.
A ponieważ mekamylamina, hamuje wpływ nikotyny na receptory cholinergiczne w mózgu, badacze zaczęli podejrzewać, że na podobnej zasadzie lek mógłby hamować działanie alkoholu. Zespół de Witt objął badaniami 27 niepalących pacjentów (14 mężczyzn i 13 kobiet). Na początku każdej sesji doświadczalnej część uczestników otrzymywała dwie dawki mekamylaminy lub związek nieaktywny. W dwie godziny później podawano im do picia napój z alkoholem lub napój bezalkoholowy.
Przez kolejne dwie godziny naukowcy sprawdzali co 30 minut fizjologiczną reakcję (jak zmiany akcji serca i ciśnienia krwi) organizmu każdego pacjenta oraz zbierali informacje o jego subiektywnych wrażeniach po wypiciu napoju (pobudzenie, euforia). W sumie przeprowadzono 6 czterogodzinnych sesji.
Badacze zaobserwowali, że podawanie mekamylaminy łagodziło pobudzenie i stan euforii po spożyciu alkoholu zarówno u kobiet jak i u mężczyzn. Dzięki temu skłonność do wypicia większych ilości alkoholu malała.
Okazało się ponadto, że u mężczyzn efekt działania leku był silniejszy. Jednocześnie badacze zaobserwowali, że pobudzenie po alkoholu było u nich zawsze większe niż u kobiet.
"Nasze wyniki potwierdzają wcześniejsze obserwacje na zwierzętach, że alkohol może zmieniać nastrój poprzez wpływ na system receptorów nikotynowych w mózgu" - mówi prof. de Witt. Według badaczki, ta biologiczna zależność może tłumaczyć dlaczego osoby nadużywające alkoholu często są również palaczami, a palacze pija więcej niż osoby niepalące.
Autorzy mają nadzieję, że ich badania pomogą opracować nowe metody leczenia alkoholizmu. Podkreślają jednak, że były one prowadzone na zdrowych, wolnych od nałogu osobach. Dlatego aby sprawdzić skuteczność mekamylaminy, trzeba je będzie powtórzyć na pacjentach uzależnionych od alkoholu.
Zespół de Witt planuje też sprawdzić w jaki sposób nikotyna moduluje stymulujący efekt alkoholu. "Jeśli nasze podejrzenia są słuszne, powinna nasilać to działanie" - tłumaczą autorzy.
Komentarze