Ktoś zgubił ponad pół kilograma suszu marihuany. Policja szuka właściciela

Kryminalni z andrychowskiego komisariatu zabezpieczyli 720 gramów suszu "marihuany". Polecamy przyjrzeć się zdjęciu narkotyków, za posiadanie których grozić ma komuś 10 lat, a następnie oddać się zadumie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wadowiceonline.pl

Odsłony

434

Kryminalni z andrychowskiego komisariatu w rejonie ulicy Batorego w Andrychowie zabezpieczyli 720 gramów suszu marihuany. Przy pomocy psa tropiącego szukano właściciela. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności.

W czwartek (19.04) w rejonie ulicy Batorego i Szewskiej w Andrychowie można było spotkać policjantów z Wydziału Kryminalnego andrychowskiego komisariatu z psem tropiącym. Ujawnili oni i zabezpieczyli znaczną ilość środka odurzającego w postaci 720 gramów suszu marihuany.

Narkotyki były rozsypane w rejonie mostu na rzece Wieprzówka w Andrychowie – poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.

Na miejscu zostały wykonane oględziny oraz przeprowadzone czynności pod kątem ujawnienia osoby, która mogła mieć kontakt ze znalezionym środkiem odurzającym. Trwają czynności zmierzające do ustalenia właściciela suszu.

Grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 10 lat

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

[...]






  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

beznadziejne samopoczucie; nadzieja na poprawę stanu psychicznego; w domu; plener

Mam 20 lat i życie podobne do Waszego... a może jednak nie. Od czterech lat cierpię na fobie społeczną, myślę że spory wpływ na jej powstanie miała marihuana. Czym jest fobia? Najkrócej mówiąc, jest to strach i lęk przed ludźmi i ich oceną. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do Google. Zrozumieć jak ciężko żyje się z takim schorzeniem może tylko ten kto na to cierpi. Ostatnie cztery lata uznaje za pustkę w swoich wspomnieniach i życiu, a koda pozwala mi na chwilowe wyciszenie i pozwala mi na odczucie radości z życia... Traktuję ją trochę jak lek na swoją fobię.

  • Bad trip
  • MDMA (Ecstasy)

Sylwester, czas by bawić się do upadłego! Każdy coś ćpie, wóda się leje, opuszczamy domówkę i jedziemy do klubu ok 1:30.

Samej nocy bawiłem się nieźle, ot jazda na dragach i alkoholu do cięzkiego techno w kurewsko mrocznym zatłoczonym klubie. Dość duży nieogar panował całą noc. Wróciliśmy z dziewczyną do domu w opłakanym stanie - tragiczny, nie dający spać zjazd. Prysznic, poleżeliśmy pare godzin, pogadaliśmy, posprzątaliśmy syf w domu, poszliśmy na spacer w pierwszym śniegu, zjedliśmy rosół i ciasto. Zaczynałem czuć się lepiej, postanowiłem przypalić sobie z bonga dla rozluźnienia.

randomness