Mocniejsza marihuana - i użytkownicy spaleni do jeszcze bardziej "masakrycznego stanu" może prowadzić do wzrostu przypadków schizofrenii i uraczyć NHS [National Health Service - przyp. Armageddona] znacznie większym rachunkiem - ostrzega znany ekspert narkotykowy.
Profesor John Henry wierzy, że rząd w swojej decyzji aby poluźnić prawa względem marihuany nie zauważył ciężaru jaki zwiększone spożycie nakłada na służby zdrowia i rodziny, a także sposobu w jaki młodzi ludzie poszukują możliwości wzmożenia efektów narkotyku [a co ma piernik do pietruszki? - przyp. tłum.]
Henry, toksykolog i profesor medycyny wypadkowej przy Imperialnym Koledżu Londyńskim (!) będzie mówił o ryzyku medycznym powiązanym z narkotykami na jutrzejszej konferencji. Obawia się on, że wiele setek młodych ludzi może skończyć w szpitalu, cierpiąc na schizofrenię i może potrzebować leków antypsychotycznych aby poradzić sobie ze swoim stanem.
Rok temu rząd zgłosił plany aby zredukować klasyfikację konopii z kategorii B do C - po rekomendacji od Federacji Policji twierdzącej że jest ona dalece mniej szkodliwa niż inne narkotyki. Reklasyfikacja miała miejsce tego lata i ktokolwiek złapany na paleniu jointa ma znacznie większe szanse nie zostać aresztowanym lub być oskarżonym o posiadanie narkotyku.
Zmiana polityki wynika z kontrowersyjnego planu przeprowadzonego w Lambeth - południowym Londynie, gdzie policja miejska (Metropolitan Police) zdecydowała skupić się na użytkownikach twardych narkotyków raczej, niż na palaczach konopii. Policja stwierdziła, że uzyskała wspaniałe wyniki względem dilerów twardych nakotyków, ale niektórzy pracownicy zdrowia byli zmartwieni, że dzieci w tamtym regionie poczuły że jest teraz legalne i - bezpieczne - aby palić marihuanę.
Rośnie obawa pomiędzy psychiatrami na temat przyszłych skutków łagodzenia prawa. Ocenia się, że marihuanę palą trzy miliony ludzi z czego 1/4 z nich to młodzi dorośli poniżej wieku 29 lat. Zostało wykazane, że coraz więcej ludzi uprawia konopie dla własnej konsumpcji.
Niektórzy lekarze argumentowali, że konopie mogą być bardzo korzystne dla pacjentów cierpiących na chroniczny ból lub dla tych z wieloraką sklerozą.
Jednakże Henry będzie ostrzegał na konferencji Królewskiego Stowarzyszenia Medyków, że nastąpiła niedawno niebezpieczna zmiana w sposobie w jakim ludzie używają marihuany i alkoholu.
Zgodnie z tym co twierdzi Henry zażywanie rekreacyjne przetarło drogę do kulturalnej akceptacji od regularnego bycia "stoned" [jak ja to lubię -przyp. tłum.] do "znacznie bardziej masakrującego stopnia". "Współczesne konopie są blisko 10 razy silniejsze [o - już nie 40x? - przyp. tłum.] niż konopie, do której mocy przyzwyczajona była generacja dzieci kwiatów["flower power"], a w Amsterdamie są conajmniej 2 razy silniejsze niż w Zjednoczonym Królestwie" powiedział Henry.
"Wiemy, że dla tych, którzy biorą narkotyk prawdopodobieństwo zapadnięcia na schizofrenię zwiększyło się czterokrotnie - podobnie jak prawdopodobieństwo ciężkiej depresji [ciekawe jak to policzyli - samo "wiemy" mnie nie urządza - przyp. tłum]. Dajmy na to, że schizofrenia kosztuje 3% z całego rachunku NHS, koszta mogą wzrosnąć o kolejny 1%. To powinno być pilnie przemyślane przez rząd"
Henry wierzy, że pojawiają się problemy zdrowia psychicznego związane z THC, lub inaczej - tetrahydrokannabinolem, głównym aktywnym składnikiem konopii, który w większych koncentracjach tworzy bardziej potężne formy narkotyku - takie jak "skunk".
Aby prześledzić jego efekty na mózg, przy szpitalu Maudsley w południowym Londynie mają rozpocząć się badania. Ochotnicy dostawać będą darmową marihuanę [!@! - przyp. tłum.], dzięki czemu badacze będą mogli przeprowadzić skanowanie mózgu [za pomocą tomografii komputerowej zapewne - przyp. tłum.] i testy pamięci aby określić wpływ na jego działanie.
Profesor Robin Murray, który prowadzi badania, powiedział że jego postrzeganie marihuany zmieniło się ostatnimi laty. Był kiedyś sceptyczny gdy konopie były obwiniane. Bliscy mogliby powiedzieć: "wygląda na to że konopie sprawiły, że mój syn lub córka jest psychotykiem", a ja mógłbym powiedzieć: "och - histeryzują, próbują po prostu znaleźć coś na co mogliby zwalić winę za to, co się stało". W końcu uświadomiliśmy sobie, że ona ma znaczące oddziaływanie ale zajęło nam dużo czasu aby to wreszcie dostrzec.
Inni jednakże wskazują na fakt, że ilość przypadków schizofrenii nie wzrosła dramatycznie w ostatnich 50 latach stosunkowo do wzrastającego spożycia narkotyku. Istnieje także pytanie, czy ci którzy mają skłonności schizofreniczne nie są już predysponowani w jakiś sposób aby zażywać marihuanę.
Ostatnie ustalenia odnośnie bezpieczeństwa zażywania narkotyków względem schizofrenii przez Narodowy Instytut dla Klinicznej Doskonałości (NICE) ustaliło, że leczenie schizofrenii w Anglii i Walii pochłonęło około 3% całego budżetu NHS - około 1 miliarda funtów rocznie.
Cliff Prior, szef wykonawczy Rethink, organizacji charytatywnej pomagającej cierpiącym umysłowo, powiedział: "Społeczeństwo musi zrozumieć, że zagrożenie jest realne. Rośnie liczba dowodów, na to że marihuana może powodować schizofrenię u podatnych na nią ludzi"
---------
Tłumaczył: Armageddon (z niewielkimi poprawkami Black Panthery)
Komentarze